Doczytałam wszystko, to co się tu dzieje to przesada, a już cytowanie rozmów z gg... pozostawią to bez komentarza.
Nie rozumiem nagonki na Olgę, powroty kotów się zdarzają, nie każdy kot nadaje się do każdego domu, bywa że dzieje się źle i kot nie może zostać, Olga napisała to wyraźnie i szczerze, że nie może pozwolić sobie na zasikane mieszkanie, nie każdy jest w stanie to zaakceptować, fakt, badanie moczu w przypadku sikania to podstawa, ale jeśli wyjdzie że wszystko OK, że to sprawa psychiki, że Espi musi być jedynaczką to co? Należy Olgę zniszczyć bo napisała szczerze?
Dziewczyny pomyślcie ile ludzi bierze kota i w przypadku kłopotów wyrzuca lub oddaje do schroniska, Olga szczerze napisała co i jak, w warunkach umowy adopcyjnej jet mowa że kot może wrócić, jeśli chcemy przestrzegać warunków umowy adopcyjnej patrzmy na wszystkie punkty a nie tylko te wygodne dla nas.
Wielkie pisanie ze kolejna przeprowadzka to stres a jak Olga napisała że Espi zostanie u niej i u niej będzie szukała DS też źle.
Może czas uspokoić emocje i skupić się na dobru kotki zamiast straszyć sądami...