Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 29, 2009 22:27

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy


Post » Pt maja 01, 2009 9:44

dzisiaj w nocy oba chłopaki spały koło mnie na tapczanie... i o dziwo koło siebie... a Kumpel skończył na fotelu... skulony na maxa...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 01, 2009 10:12

Prześliczne foteczki!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie maja 03, 2009 14:36

dzisiaj zostałam znokautowana przez moje własne zwierzęta... w osobie Kumpla...

biedny Kumpel po nocnym wygnaniu ze 'swojego' mojego pokoju chciał się choć chwilę rano przytulić do pańci.... po paru sekundach oczywiście Tusiek dojrzał wtargnięcie intruza na jego tereny... i go tak zaatakował, że Kumpel wsadził łokieć 40+ kilo psa... prosto w mój nos... oj... bolało...

nie jest lepiej w stosunkach pso-kocich... co by tu wykombinować?...
bo ja mam tylko jeden nos

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie maja 03, 2009 19:11

Nie wiem naprawdę, co ten kot ma do psa! I co tu poradzić...
:?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto maja 05, 2009 21:20

pewnie jakieś złe wspomnienia z dawnego życia... z psami w roli głównej

Bartusiek jest wspaniałym kotem... już coraz mniej mnie podgryza...
i jest bardzo przylepny... chodzi za mną krok w krok... nie wskakuje sam na kolana.... ale za to jak się go weźmie na ręce to mruczy jak stary rasowy traktor...
Jest bardzo łakomy... je wszystko... a przynajmniej próbuje... nie da się przy nim nic zrobić... muszę stosować coraz to nowe podchody, by rodzinka z głodu nie padła...

Wczoraj skończyliśmy osiatkowywanie okien... podobało się to kociastym... ale niestety już dzisiaj od rana nie było słonka i zrobiło się zimno... więc plażowanie bye, bye

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto maja 05, 2009 23:48

Kochany Bartus.... :) W tym watku zawsze cieplo, optymistycznie i spokojnie, fantastycznie sie czyta :)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt maja 08, 2009 3:02

Bartuś bardzo lubi wyglądać przez okno... otwarte okno...
chociaż daje to dużo większy hałas... bo okna są plastikowe i dźwiękoszczelne... ale wtedy widać dwa kocie ogony zwisające z parapetu... i główki śledzące każdy ruch za siatką...
Niestety dzisiaj też nie było ciepło... były chwile słoneczne... i wtedy otwierałam im okna (w zależności gdzie zaglądało słonko)... by choć przez chwilę poczuli zapachy wiosny... wczoraj nawet Tusiek miał odwiedziny kota sąsiadów... czarnuszka, który nigdy nie zapędzał się na nasze okno... a tylko buszował po dachu garażu...
W domu względny spokój... Kumpel dużo przebywa w ogrodzie, więc mniej okazji do spięć... ale bywają, choć może nie tak gwałtowne jak przedtem... zobaczymy

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 08, 2009 3:17

Pewnie normalnie kotu nic by nie było na dworze nawet w chłodny dzień... ale Tusiek ostatnio w fazie ponownego porastania główki... i nie wiem, czy jakiś przeciąg by mu nie zaszkodził

Tak jak na początku Koleś był przewodnikiem Tuśka...to teraz Emiśka jest towarzyszką kocurka. Oczywiście, że się czasem tłuką i ganiają.. ale też razem wykorzystują szeleszczący tunel i dzielą się zabawkami...
I Tusiek kocha kocicę... bo ona je dużo mniej niż on... i jak zostawia resztę... to on ma wyżerkę... a kocha jeść...

Nie wiem, czy on jeszcze się rozrośnie... ale jest dużo mniejszy niż kotka... chociaż właściwie Koleś dopiero w rok po kastracji 'nabrał ciała' i zmężniał...
pożyjemy zobaczymy

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 08, 2009 17:16

Dzielny Tusiek.

Jego towarzysz w bylej niedoli, Kubek, ma się doskonale i zachowuje się nienagannie. Ja jestem nadal w szoku z radosci z tego powodu.

Pozdrawiamy Was serdecznie! :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob maja 09, 2009 11:09

Ee, Tusiek nie jest wcale taki znowu drobniutki, masz widocznie bardzo dorodne koty, hibpo :D

Mnie sie wydaje, ze jest normalnej, przecietnej wielkosci, choc faktycznie pewnie jeszcze "zmeznieje" ;)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob maja 09, 2009 12:56

piękne futerka :love:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob maja 09, 2009 15:23

Bardzo się cieszę, że Kubusiowi dobrze się układa w nowym domku.
Koty kochają być kochane... i przytulane... tylko czasem to trochę trwa... zanim sobie to uświadomią...

Bartuśkowi włoski powoli odrastają na łepetynce... będzie z niego jeszcze hippis... choć chwilowo zmokłą kurę przypomina... hihii

Zrobiło się ciepło... i pojawiły się muchy... i okazuje się, że Tusiek to jest kot do polowania... jest bardzo szybki... i cierpliwy...
Wczoraj muchę upolował bez problemu najmniejszego...

Jutro muszę zgrać i wkleić parę nowych zdjęć... choć to właściwie zdjęcia od tyłu... bo koty wyglądały przez okno... i wcale nie chciały pozować...
Ale widać który jest który...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 09, 2009 15:33

Aaaa.... Koleś ostatnio robi za koguta... bardzo lubi siadać na samochodzie na podwórku... choć po ostatniej akcji z wyprawą do wetki już nie wchodzi do środka samochodu (ostatnio mąż zostawił okna otwarte i Koleś ulokował się w środku na spanko... a że był czas na szczepienie... mąż włożył transporterek do samochodu... a kota zostawił w środku.. i pojechali do wetki... - teraz już Koleś udaje, że nie widzi otwartych okien w samochodzie... hihi)

A wczoraj... Kumpel wieczorem narobił rabanu... było ciemno... a on próbował się prawie podkopać do sąsiadów... ujadając przy tym okropnie... okazało się, że u sąsiadów pojawił się jeż... który ulokował się po drugiej stronie płotu i odpoczywał. Oj trudno był psa odciągnąć od takiego znaleziska.

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 129 gości