Kochane, Jerzyk zrobil siusiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111 To wielka rzecz przy jego nerkach- gdy trzeba wyciskac pecherz zawsze toszke moczu zostaje i jest wchlaniane- dla nerek Jerzyka byloby porwornie niebezpieczne, tak mi tlumaczyl wet. Przewidzial tez, ze Jerzyk po lekach moze zczac sie za duzo poruszac (po lekach staje na wszystkie lapy!!! co prawda nieporadnie, ale daje rade!!!), stad koniecznosc zastosowania klatki. Teraz lezy zwiniety w klebuszek w wyscielanej klatce (duza wystawowa:) ) na specjalnej podusi i termoforku, z gory dogrzewany lampka. Teraz pozostaje nam czekac... oby narzady wewnetrzne nie byly uszkodzone

Oby obrzek sie zmniejszal i szkody jakie uczynil nie byly zbyt duze

O to wlasnie blagam los!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jutro rano kolejna wizyta u weta...
Aniu kochana, uratowalas nas ta klatka- dziekuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziewczyny z FKP- jestescie kochana fundacja !!!
Jerzyk wlasnie sie myje, to chyba dobrze, prawda... Usiadl (tzn. tył lezy, przod siedzi) i bardzo starannie myje lapki i pyszczek!!! Musi byc dobrze, musi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz pije wode.
Dziekuje, ze jestescie...