Niewidoma Dominika.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 01, 2009 23:45

To on nie dobry dla Ciebie jest,też bym się go bała ,chociaż ja widzę na oczka.To podjadaj mu z miseczki,podjadaj na zdrówko.A chlebek dalej lubisz?Ja lubię tylko chrupecki Royalka!


Dobrej nocki Domisiu :cat3: Miałka zasypiająca :)

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 02, 2009 18:52

Bardzo lubię royalka, szczególnie z cudzej miski mi smakują.
Ale najbardziej lubię saszetki z dużą ilością sosiku. Za tym przepadamy i ja i Wampirek. Kiedy duża nakłada nam do saszetek te pyszne kawałki mięska, oboje pchamy się na stół.
A chlebek to ja tak tylko dla zabawy lubię sobie pociumkać.

Domisia wybredna

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob maja 02, 2009 19:38

Cześc Dominisiu :D Ja lubię tylko sosik z saszetek a mięsko jest beeee :D Uwielbiam za to polędwiczkę ,ale Duża daje mi tylko troszeczkę od święta .bo po tym mogę się rozchorowac i to bardzo,bardzo,a Ona nie chce tego.Domisiu,czy ty wychodzisz na spacerki w szeleczkach bo ja tak i dzisiaj byłam długo i łapałam muszki i wygrzewałam futerko na słonku,a póżniej Duża wtuliła nosa w moje futrko i powiedziała że pachnę słoneczkiem i trawką mrauuuu :D

Miałka spacerująca w słoneczku :catmilk:

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 03, 2009 17:56

Witaj Miałko!

Mnie Duża nie wyprowadza na spacer, mówi, że nie chce mnie denerwować. Powiedz, czy na dworze jest denerwująco? Czego trzeba się bać na spacerze? Duża nosi mnie tylko w transporterku do weta - a to wcale przyjemne nie jest. Słyszę wtedy różne dziwne hałasy, przypominają mi się czasy, gdy byłam malutka i mamusia przestrzegała mnie przed warczącymi potworami, które bardzo szybko się poruszają i żaden kot przed nimi nie zdąży uciec.
Ale bardzo lubię siedzieć na balkonie i słuchać jak ćwierkają ptaszki. Tam też słonko cudnie grzeje. No i jest bezpiecznie, bo balkon to prawie to samo, co dom.
A Ty masz balkon?

Namów Dużą, żeby Ci kupiła Felixa, z takim napisem "new". Jest najpyszniejszy ze wszystkiego, co jadłam.

Domisia doradzająca

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie maja 03, 2009 19:20

Witaj Domisiu niedzielno wiieczornie!Na dworze nie jest denerwująco.Mnie Duża ubiera szeleczki i smyczkę i idziemy na słoneczko.tam gdzie nie jeżdża takie potwory warczące,a jak się czegoś przestraszę to Duża zaraz apka mnie bierze i już się nie boję.Pierwszy raz wyszłam na słoneczko na rączkach u Dużej to się mniej bałam.Ja też nie lubię do veta chodzic,wtedy jestem w transporterku i nie mogę brykac.Moj vet ma na imię Paweł i On pierwszy mnie badał jak mnie Duża wzięła do siebie,robił kłuja w doopke(ale prawie nic nie czułam)Teraz obcina mi pazurki bo Dużej nie dam(niech sobie swoje obcina)Duża mówi że niedługo znowu pójdziemy do veta obciąc pazurki i odrobaczyc,a póżniej szczepic.Troszkę się boję.Domisiu a ten felix to z sosikiem bo ja sosik tylko lubię?

Miałka taki niejadek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 03, 2009 20:02

Wiesz Miałko, co to telewizor? Takie coś co ciągle gada w domu (ale ani Duża, ani gość). I ten telewizor ciągle mówi o mojej wetce, pewnie też słyszałaś, ona nazywa się Tusk. Ania Tusk. Ona jest moją wetką, bo się najlepiej zna na padaczce. I mam jeszcze drugą wetkę, panią Olę - ona strasznie lubi kotki i obie zawsze mówią, że jestem śliczna i grzeczna.

Skoro mówisz, że na dwór wychodzi się nie tylko do weta i że to wychodzenie jest przyjemne, to poproszę Dużą, żeby ze mną też wychodziła. Może się zgodzi.

A dlaczego nie pozwalasz Dużej obcinać sobie pazurków? Przecież ona ma wprawę. Wiesz, ile razy sobie obcinała?

A ten felix to ma duuużo takiego galaretkowatego sosiku.

Domisia - szczęśliwa, że ma przyjaciółkę. Bo jesteś moją przyjaciółką, prawda?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie maja 03, 2009 20:42

[i[/i]Dominisiu!Naprawdę chcesz żebym była Twoją przyjaciółkąNaprawdę!!???

No to jestem TwojąPrzyjaciółką
Tak na zawsze!!!! :D Dużej nie dam obciąc swoich pazurków bo Ona tak dużo razy nie obcinała moich tylko swoje.A poza tym lubie mojego veta,On jest taki mrraaauuuuu.Powiem mojej Dużej o felixie i ona sprawdzi gdzie może mi go kupic,bo ona dużo mi kupuje smakołyków i zabaweczek.

Miałka przyjacióla DOMINISI :1luvu:

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 05, 2009 22:54

Dominisiu,czy u ciebie wszystko w porządku?Jesteś zdrowiutka?


Miałka zmartwiona -Przyjaciółka Dominisi

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 06, 2009 22:47

Przyjaciółko Miałko!
Jestem zdrowa, tylko Duża jakoś nie w humorze, nie ma czasu, mówi, że zajęta jest. Siedzi przy kompie a na miau rzadko zagląda.
Ech, zimno, nudno. Na balkon wyjść nie pozwalają, mówią, że pada. Wiesz może, co to jest "pada"?
Co prawda, dziś dostałam od niej myszeczkę z grzechotką i trochę się pobawiłyśmy - ale już ją zgubiłam. Duża się czołgała po podłodze i szukała, ale nie znalazła. Mówiła, że zgubionych przeze mnie myszek zabrałby się juz cały worek.
A co tam, zabiorę Wampirowi jego mychę (on tez dostał nówkę).
Domisia znudzona

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro maja 06, 2009 23:29

Dominisiu Pada to z nieba ,woda się leje i jest mokro.Nie gniewaj się na Dużą,że nie chce Ciebie na balkon wypuścic,Ona dba o to żebyś chorutka nie była.Ja też na balkonik nie wychodzę ani na spacerki.Zimno jest brrr...

Powiedz Dużej żeby poszukała twoich myszek np za lodówką,w łazience i w innych miejscach takich dziwnych,ale to wtedy jak Duża bedzie miała weselszy humorek i nie będzie taka zapracowana.

A może poprawisz jej humor jak jąpomiziasz i poprzytulasz?Spróbuj !

Miałka doradzająca i już nie przeszkadzająca :oops:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 10, 2009 18:59

Wczoraj byłam na spacerze :?
Nie wiem, co w tym fajnego.
Zakładają kotu coś na szyję i przywiązują do tego sznurek.
Duży zniósł mnie ze schodów i postawił na czymś, co nazywał ładną trawką. Nie wiem, co w tym ładnego, przyjemniej po kocyku się chodzi.
Jakieś dziwne odgłosy, nieznajome.
Jakaś obca Duża mnie głaskała.
Nie byliśmy długo, bo dawałam cały czas Dużemu do zrozumienia, że mi się nie podoba. Obiecywał, że w niedzielę też wyjdziemy, żebym się przyzwyczaiła, ale nie wyszliśmy, bo pada. I bardzo dobrze. W domu najlepiej :D


Nie wiem, dlaczego moja poprzednia Duża się nie odzywa. Obraziła się na mnie?
:( :( :(

A, wczoraj zjadłam kawałek amarylisa. To taki kwiatek. Ohyda!

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie maja 10, 2009 19:27

Nie odzywałam sie bo nie chciałam przeszkadzac w takich fajnych balkonowych pogaduchach kocich. :lol:
Rozmawiałam z moją wetką i ona pytała w jakiej lecznicy Domisia się leczy, bo ona ma w Pucku kolegę weta.
Pytała jak Domisia sie czuje i czy dalej taka grzeczna. :D

A ten amarylis to nie jest trujący?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie maja 10, 2009 19:53

Przeszkadzać???
Tęsknimy...

Domisia leczy się w lecznicy dr Lipskiego. Aktualnie jest pod opieką dr Ani Tusk, która leczy już dwa psy z padaczką.
W Pucku jest też druga lecznica, dr Wierzbickiego. Tam nie mieli jeszcze zwierzaka z padaczką - dowiadywałam się.

Amarylis trujący nie jest - przynajmniej tak w atlasie roślin napisano. A i tak kicia szybko go "oddała".
Trujące kwiatki (bluszcze) mam pod sufitem - lubię je, a koty nie sięgną.

A Domisia jest super!!!

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie maja 10, 2009 20:02

jaaana pisze:Przeszkadzać???
Tęsknimy...

Domisia leczy się w lecznicy dr Lipskiego. Aktualnie jest pod opieką dr Ani Tusk, która leczy już dwa psy z padaczką.
W Pucku jest też druga lecznica, dr Wierzbickiego. Tam nie mieli jeszcze zwierzaka z padaczką - dowiadywałam się.

Amarylis trujący nie jest - przynajmniej tak w atlasie roślin napisano. A i tak kicia szybko go "oddała".
Trujące kwiatki (bluszcze) mam pod sufitem - lubię je, a koty nie sięgną.

A Domisia jest super!!!


Cieszę się. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie maja 10, 2009 20:49

No i ponad miesiąc bez ataku :D

Dominika pomaga mi w odchudzaniu Wampirka: szybciutko zjada swoją porcję, a potem zajmuje strategiczne miejsce i czeka. Gdy tylko Wampir wyjmie pysio z miski, ona zajmuje się tym, co on zostawi. A Ryży patrzy na nią z głupią miną.

A który wet to kolega wetki?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sylwiakociamama, Wix101 i 241 gości