Byłam dziś w schronie. Jako pierwszy przywitał mnie oczywiście Naczelny Wódz 

 Profesor. Zaraz po nim wice naczelny - Major (Minister Obrony? 
 
Jak tylko wyjęłam łapówkę pojawił się cały fanklub serduszkowych smakołyków w składzie: Efez, Sreberko, Mr. Ciekawski, Skarpet, Buraska-Grubaska, Niuniek i ww. komitet powitalny  
 
Rolę obserwatów odegrali: Puchacz Wielkooki, Buka (Małgosiu...), Malinowa Buźka i Czarny Siąpinos.
Sreberko zmniejsza dystans - raz się nawet zapomniał i powąchał moją rękę  
 
Mr. Ciekawski też zmniejsza - skusił się na kąsek - byłam w szoku, ze podszedł tak blisko.
Efez polizał mi rękę-to tyle w kwestii dystansu 

  Cała trójka nie dała się pogłaskać, ale nie wymuszałam, narazie przekonują się, że od człowieka nie trzeba od razu uciekać.
Nowa członkini fanklubu w postaci Buraski-Grubaski krążyła i cichutko pomiałkiwała "ja też chcę" - jak podsunęłam jej tekturkę "specjalnie dla niej" - nie uciekła tylko spokojnie zjadła. Pobawiłam się z nią sznureczkiem - pozwoliła się smyrnąć po wibrysach przy obwąchiwaniu mojej ręki  

 Jest odważniejsza od sreberka no i zagaduje  

 Na głaski jeszcze za wcześnie, ale myślę, że ma potencjał.
Na zabawę sznureczkiem skusiło się też Sreberko - widać, że pomału przełamuje lody 
 
Wygłaskane zostały: Profesor, Major, Skarpetowy Duszek, Miś i of kors... ŻBIKU 
 
Białas mi tylko śmignął, Rich mnie troszkę obsyczał, a Piorunka zjadła z ręki, ale na głaski już nie pozwoliła.
Jak naładuję baterie do aparatu to wrzucę parę zdjęć.