Maluchy dostały swojego kurczaczka i oczywiście skoczyły na niego jak to dzikie tygrysy mają w zwyczaju. Każdy ma swoją miseczkę, ale oczywiście przy jedzeniu codziennie musi dochodzić do łapoczynów i zamieszek
Teraz właśnie skończyli i doszli do wniosku, że chwilowo się nie lubią (pewnie niesprawiedliwie podzieliłam jedzenie) no i dwa maleńkie wygięte w pałąk zjerzone groźnie grzbiety, i przeciągłe miauczenie...
Bardzo groźne bestie. Kupy rano jeszcze nie było, więc nie wiem, czy taninal zadziałał. Tita tą kupke miała wodnistą ale nie robiła jej wielokrotnie, tylko rano i wieczorem, więc może się nie odwodniła za bardzo? Nie wygląda na chorą A Toto tak się najadł wieczorem, że miał wielki twardy brzuszek, aż się wystraszyłam Ale dzisiaj już dobrze
rysiek wczoraj po tych zastrzykach i bezo pecie jak walnął qpsko to zapach po całym domu poszedł, a koty usiadły w progu i zaglądały co to takiego w tej kuwecie tak śmierdzi 
) Teraz na pewno bedzie już lepiej 
Oczęta śliczne i niewinne 
![[img]http://img24.imageshack.us/img24/9344/dscn1251i.th.jpg[/img]](http://img24.imageshack.us/my.php?image=dscn1251i.jpg){kind=link}