Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

[Dorota]

Drzwi zamknięte już jest w domu
Oto jej zdjęcie sprzed kilku minut
http://rash.home.pl/bis.jpg

Dzielna dziewczyna!

[piotr568]

Jest śliczna, taka przetykana srebrem sierść A czy lekarz określił w przybliżeniu jej wiek

[Tal-Rash]

RATUNKU KOTKA WYKASTROWANA ZAGRYZA MAŁE!~!!!!!!!!!!!!! CO MAMR OBIC!!!!!!!!!!! RATUNKU!!!!!!!!!

[piotr568]

Rozmawiałem z Tal-Rashem. Jest pogryziony podczas próby odciągnięcia kotki. Nie wiadomo co z jednym maluchem, złapała i wyrzuciła go z gniazda. W tej chwili Tal próbuje złapać Biskę. Dziewczyny z Pobiedzisk, pomóżcie, może jakaś klatka dla mamy z dziećmi lub odwrotnie - dla Biski

[Tal-Rash]

Biska uciekła. Moja ręka wyglada paskudnie spuchła. Zablokowałem cegłami okno w piwnycy to droga bezdomnych kotów do mnie. Mozna jeszcze dachem tam nie zabezpieczę. Mame z małymi musze zabrać do domu chyba. jest źle. Szary sie nie rusza ale chyba oddycha. Bis podczas próby łapania oberwał odemnie równie mocno niestety nie dał się wsadzić do transporterka. Idę cos zrobić z ręką nie przestaje krwawić ale bis raczej wściekły nie był...

[anulka111]

Tal współczuję , zdezynfekuj porządnie zapytam kogoś czy ma klatkę

[Tal-Rash]

Bisówka wróci czuje że wróci jak wpadła do gniazda matke podrapała tak że odskoczyła złapała szarego i szarpnęła go tak że wyfrunął z gniazdka jak pies co łapie zabawke i szarpie ja na boki. Tak psy z poduszkami robia jak są złe. W jej oczach była taka nienawiść że to szok. Straszne. Musze zabrać mamę z małymi nie moze tam zostać ja nie zasnę całą noc. Co zrobić by zaakceptowała gniazdko w domu? :/
Rozpłakałem się
To złe ale jak bis tu wróci zabiję go.

[piotr568]

Trochę ponad tydzień temu próbowałem łapać pełnojajecznego dzikiego kocura w ręce, co prawda w rękawicach, ale i tak trochę oberwałem. Kocur był górą O wściekliznę naprawdę teraz bardzo trudno, ale dobrze by było gdyby kotkę dało się poobserwować. Może ktoś pomoże Ci ją złapać, nawet jeśli trzeba by było wsadzić ją na dwa tygodnie do klatki. Jesli masz mocne rany to jedź może do lekarza, opatrzą i dadzą może przeciwtężcowy chociaż. No i musicie koniecznie zabezpieczyć mamusię z dziećmi.
Mam nadzieję że nie wpłynie to na wasze relacje z kotami. Nie wińcie też Biski za to co zrobiła, To są zachowania wynikające z pierwotnego instynktu. Tak się dzieje w naturze, niestety

[Tal-Rash]

Rozmawiałem z Elizą. Przyjedzie do mnie dziś. Do tego czasu idę siedzieć przy gniazdku ze spirytusem i wacikami będę sie obrabiał bo cholera krwawi cały czas. Biski nie uda sie złapać a jak przyjdzie dachem juz z tąd nie wyjdzie. Przykro mi ale tak to sie dzieje w naturze. Bedę chronił gniazda i mamy!

[anulka111]

Myslę ,że rpzede wszystkim lekarz dla Ciebie i zaraz potme koteczka z małymi ...ciekawe kto ma klatkę pożyczyć

[piotr568]

...To złe ale jak bis tu wróci zabiję go.

Mam nadzieję że mówisz to w cudzysłowiu. Wiem że jesteś roztrzęsiony i zły, ale tym się różnimy od zwierząt, że działamy nie tylko instynktem ale przede wszystkim rozumem. Jeśli ktoś tu jest winny, to my tu na forum, że nie poinstruowaliśmy Cię dokładnie o wszelkich zagrożeniach wynikających z takiej sytuacji, o zabezpieczeniu, izolacji, o kocich zachowaniach. Biska nie jest winna

[piotr568]

.....Bedę chronił gniazda i mamy!

Chroń ale nie kosztem innego kociego życia Nie mścij się na naturze że jest taka jaka jest

[kwinta]

...To złe ale jak bis tu wróci zabiję go.

Mam nadzieję że mówisz to w cudzysłowiu. Wiem że jesteś roztrzęsiony i zły, ale tym się różnimy od zwierząt, że działamy nie tylko instynktem ale przede wszystkim rozumem. Jeśli ktoś tu jest winny, to my tu na forum, że nie poinstruowaliśmy Cię dokładnie o wszelkich zagrożeniach wynikających z takiej sytuacji, o zabezpieczeniu, izolacji, o kocich zachowaniach. Biska nie jest winna

Dokładnie tak, jak pisze Piotr. Mam nadzieję, że żartowałeś

[Tal-Rash]

Wobec tego co robić jak przyjdzie?
Najchętniej mamę zabrałbym do domu ale już raz próbowałem i zostawiała małe u mnie w domu i szła tam gdzie urodziła.
I dlaczego chciała zagryźć małe, co one jej zrobiły są zupełnie bezbronne!
Za siebie i moja ręke zły nie jestem ale za te małe kociaki. Co one jej winne!

[piotr568]

Nasza działkowa kotka urodziła na sąsiedniej działce pod krzesłem. Od razu zabraliśmy ją, przeniesliśmy z małymi do naszej altany i zamknęliśmy na jakieś 3 tygodnie. Potem też była w zamknięciu jeszcze przez jakieś dwa tygodnie ale wychodziła już na ogródek, pokręciła się i wracała do dzieci. Jeśli nie ma mozliwości wygospodarowania dla niej osobnego bezpiecznego pomieszczenia, to pozostaje tylko klatka wystawowa. Może na początku mama będzie niezadowolona, ale musi wytrzymać. Pamiętaj że - jak sam pisałeś - chodza tam też inne koty. Nie Biska, to może - odpukać - inny kot też się zainteresuje, kocury też mogą zagryźć małe.
No i Biska, cokolwiek byś o niej w nerwach nie myslał, też potrzebuje pomocy, przecież ona zaledwie wczoraj przeszła poważny zabieg. To też nie pozostało bez wpływu na jej zachowanie. Jeszcze trochę oszołomiona, otumaniona po zabiegu mogła mieć instynkt zaburzony.
Ja widzę takie wyjście: mama z dziećmi w pełnym zamknięciu, bez mozliwości wychodzenia do czasu gdy nie przestanie karmić małych. Konieczne bo gdy kotka będzie wychodząca, to jeśli jej się tfu tfu odpukać zdarzy coś złego, to zostaniesz z maluchami do wykarmienia butelką, masowania brzuszków - ogólnie do zastąpienia im mamy. Biska do złapania, izolacji i obserwacji na kilka dni i do wypuszczenia (lub znalezienia domku )