U naz znow troche zmian...pojechalismy łapać kolejna kotkę do sterylki ze Staszica.
Oczywiście sama gwiada sie nie zjawiła ale za to pojawiła się trikolorka.
Nie mielismy mozliwości wczesniej zabrac kici i niestety kolorka urodziła.
Dzisiaj pojawiła się i po 3 godz zwodzenia nas pokazała nam gdze ukryła maluchy.
Urodziła w takim jakby budynku gospodarczym na jednym z podwórek. Niestety obok jest dośc duza budowa i najprawdopodobniej te budynki bedą niebawem rozwalane.
Oczywiście drzwi zamkniete na kłódke i znów musilismy wlamanie robić. W międzyczasie maluchy sie odezwały więc juz na pewno wiedzieliśmy, zę tam są.
Kotka w miedzy czasie wysmyknęła się na zewnątrz...
Zabralismy maluchy, drzwi zamknelismy tak jak były
i polecielismy na sasiednie podworko mamuśkę łapac.
Zastawiliśmy pułapke z maluchem w srodku i w końcu koteczka wlazla do środka i się zatrzasnęła.
Koty trafiły na kilka dni na awaryjny tymczas ale w przyszłym tyg zostaną przewiezione do lecznicy. Tam beda czekałay na wolne miejsce w dt.
Sa trzy dziewczynki i jeden chłopak. Jedno kociątko malutkie w porównaniu z resztą ale może się odchowa.
Znów przybyło a nie ubyło...
A psiaczek biedny. Pewnie nie rozumie dlaczego musi mienić rodzine, rozumiem, ze mamy ogłaszać chłopaka ??