Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 26, 2009 16:21

witamy również optymistycznie (ja i kumplowate).

Czytałam na bieżąco całą relację pobytu kociastych u Ciebie...
wspaniale się czyta...

Pozdrawiamy serdecznie

Halka + Kumpel + 3 Czmurasy

PS. w tzw międzyczasie rozmawiałam z Anią Rylską... i mówiła, ze jesteś z naszych obecnych okolic. Pozdrowienia dla taty

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie kwi 26, 2009 17:33

Witaj Małgosiu :D

Super, że już jestes, brakowało nam Waszych opowieści i fotek :D


Dla Taty oczywiście dużo zdrówka i opanowania choroby! :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon kwi 27, 2009 19:19

Kwinta wszystkiego najlepszego dla Mamy, trzymaj sie wiem jak ci ciezko Obrazek

Jakos nie moge sie pozbierac w dzien chodze spiaca i padam gdzies okolo 20 co powoduje ze o 4 rano jestem juz gotowa do akcji. Wprowadza to w oslupienie moje koty ktore sa przeze mnie budzone a nie odwrotnie. Niech sie ciesza ze wzorem Bazylowym nie spiewam im na pobudke. Mila po pierwszym glaskaniu i opowiesciach szybko wrocila do starej normy za to Bazyli jak to on zawsze musi isc pod prad. Jak juz pisalam w sobote byl smiertelnie obrazony co wyraznie mi prezentowal na kazdym kroku.

Obrazek

Za to w niedziele wpadl w druga skrajnosc i zaczal mnie wrecz napastowac, nie moge sie ruszyc bez rudego ogonajak cien idacego za mna lub przede mna, ja na kanapie on na kanapie tuz przy mnie ja zmywam on siedzi w kuchni na podlodze i sie gapi ja przy biurku Bazyli na biurku albo siada dokladnie naprzeciwko moich oczu i tyle widze z monitora

Obrazek

Albo lezy mi na reku

Obrazek

Obrazek

Jak poszlam do toalety i zamknelam mu drzwi przed nosem to zrobil taki rabam lacznie z wywazaniem drzwi ze szybko otworzylam bo przeciez w swiatyni dumania trzeba miec pelna skupienia atmosfere, a poza tym sasiedzi mogliby wezwac policje ze zarzynam kota tepa pila, wszedl usiadl przy mojej nodze i tak siedzial az skonczylam

Ale to nic w nocy (spie na brzuchu) wlazi mi na plecy i tam spi jak probuje go zwalic to czepia sie pazurami a jak jednak mi sie uda to i tak wlazi. Pogonilam go poza sypialnie ale jak bumerang wraca jak tylko sie poloze. Spowodowalo to u mnie odkrycie ciekawej kociej wlasciwosci waga kota lezacego na tobie zwieksza sie z minuty na minute az masz wrazenie ze to slon cie nadepnal.

Jak wychodze z domu siedzi pod drzwiami majac zamiast oczu dwa znaki zapytania i z duzym powodzeniem wywolujac u mnie wyrzuty sumienia. Zreszta siada tak ze ledwo moge go minac i otworzyc drzwi jak wracam lezy pod drzwiami i juz od windy go slysze. Mozna by jeszcze wymienic baranki jakie mi serwuje prosto w nos, podbicie oka jest tylko kwestia czasu.

Milka ma o tyle przechlapane ze nie moge sie do niej przebic z glaskami bo jak tylko wyciagne reke to i tak trafiam na cos rudego. Mam nadzieje ze mu przejdzie nawet gdyby znowu mial drastycznie zmienic front.

Sfrustrowana Mila juz nie moze na to patrzec wiec zmienila pozycje w budce

Obrazek

Za to rozpakowywania walizki i ukladania rzeczy nie mogla sobie darowac i ciagle mnie podpatrywala

Obrazek

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon kwi 27, 2009 19:36

Dobrze, ze już jesteś :lol:
Z tego co piszesz, chroba Taty jest do opanowania - bardzo się cieszę :)

Pusto tu było bez Twoich opowieści Absolutnie Optymistycznych i cudnch glerii :love:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon kwi 27, 2009 21:12

Oj, koty są mistrzami w wywoływaniu wyrzutów sumienia :twisted:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto kwi 28, 2009 9:37

To prawda, potrafią człowieka wpędzic w bardzo poważne :twisted:

Bazylek musi teraz się Tobą nacieszyć, niech tylko Mile troche dopusci do Dużej :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto kwi 28, 2009 16:36

ooo :D jak ja czekałam na takie informacje :)
i znowu powiało optymizmem
miłego dnia
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro kwi 29, 2009 10:25

I wieści optymistyczne i znów cudowne zdjęcia możemy oglądać :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw kwi 30, 2009 17:45

Oj zalatana jestem i malo czasu na przyjemnosci a w tym odwiedziny forum. Ale to musze wam pokazac i powiedzec.

Ktos podmienil mi koty ale bardzo mi sie to podoba i nasuwa sie jeden wniosek wyjezdzac jak najczesciej (co jest zgodne i to bardzo z moimi upodobaniami a chyba z kocimi mniej) ale skutki przekroczyly moja wyobraznie 8O Przepraszam za jakosc zdjec ale w takich warunkach zrobienie zdjecia troche mam utrudnione.

Oto Bazyli kot nienakolanny zdecydowanie (jak jest u mnie 8 miesiecy nigdy na kolanach dobrowolnie nie siedzial a jak juz zostal posadzony w jednej sekundzie juz go nie bylo). Teraz nie moge sie opedzic sam sie wpycha

Obrazek

Albo chociaz tak

Obrazek

Mila kot nie tylko nienakolanny ale tez niedotykalski przylazi siada obok na dywanie i drze na mnie gebe az wezme na kolana

Obrazek

A i jeszcze cos na poprawienie nastroju

Tak wyglada kot ladujacy baterie na sloncu

Obrazek

A tak po naladowaniu (daje slowo honoru to nie atak paralizu ani efekt walniecia pioruna)

Obrazek

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw kwi 30, 2009 17:52

Faktycznie 8O -chyba koty te same ,ale Leyla chyba je zaczarowała :?:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw kwi 30, 2009 18:04

oj tak z Leyla mialy koci raj to bylo po nich widac, ale te nakolanne wariacje zaczely sie dopiero wczoraj wieczorem ot tak nagle Bazyli wlazl mi na kolana jak siedzialam przy biurku, do tej pory lezal sobie najczesciej obok klawiatury (co widac powyzej), a jak juz zlazl to Milka zaczela sie dopominac o swoje, nadal jestem w szoku pozytywnym rzecz jasna :D Ludzie marza o miziakach ale nie wiedza jaka to przyjemna ale ciezka praca tak wyglaskac do oporu. Oporu kota oczywiscie :D a nie glaskajacego

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw kwi 30, 2009 18:46

Ciekawe,jak długo taki stan potrwa???-może to dopiero powitanie-takie z opóźnionym zapłonem??? :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw kwi 30, 2009 21:42

kropkaXL pisze:Ciekawe,jak długo taki stan potrwa???-może to dopiero powitanie-takie z opóźnionym zapłonem??? :lol:


mozesz miec racje Bazyli mogl dopiero teraz zalapac ze wrocilam :ryk:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw kwi 30, 2009 21:51

Małgosiu, jedno ze zdjęć Milki ( z jednym okiem) pozwoliłam sobie wrzucić na pulpit :) jest cudne .

A co do zachowań koteczków, to chyba się cieszysz, że im się odmieniło ?

Oczami wyobraźni widzę Bazyla, spiącego na Twoich plecach, no musi to fajnie wyglądać :) choć wielce niewygodne dla Ciebie :)

Marcel niestety nie przyłazi do łóżka, woli na szafie :cry:

Z mamą źle, jest jak bąbel na wodzie. Całymi dniami siedzę w szpitalu :cry:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw kwi 30, 2009 22:06

kwinta pisze:Małgosiu, jedno ze zdjęć Milki ( z jednym okiem) pozwoliłam sobie wrzucić na pulpit :) jest cudne .

A co do zachowań koteczków, to chyba się cieszysz, że im się odmieniło ?

Oczami wyobraźni widzę Bazyla, spiącego na Twoich plecach, no musi to fajnie wyglądać :) choć wielce niewygodne dla Ciebie :)

Marcel niestety nie przyłazi do łóżka, woli na szafie :cry:

Z mamą źle, jest jak bąbel na wodzie. Całymi dniami siedzę w szpitalu :cry:


alez prosze bardzo ciesze sie ze ci sie podoba, Bazyli spedzil na moich plecach tylko jedna noc, na szczescie, bo za ciezki jest zdecydowanie na takie zaloty :D teraz juz znowu spi na fotelu

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, muza_51 i 41 gości