
nawiasem mówiąc Basia ze elbląskiego schronu też nie,
w nowym domku bawi się jak kociak

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
memka pisze:Kocura zabralam wczoraj z pewnego domu. Planowałam wziąć innego kota do kastracji, ale jak go zobaczyłam, nie miałam wątpiwości, że muszę mu pomóc.
Dlaczego? Ponieważ przez swoją własną opiekunkę został skazany na śmierć, bez diagnozy, bez leczenia w bólu czekał aż zdecyduje się go uśpić.
Przypuszczam, że kiedyś widział weta, bo jest wykastrowany.
Musiało to być bardzo dawno. Dziś kocur ma 13 lat.
Jest przerażająco chudy, niemal zagłodzony. Widać mu wszystkie kości.
Ma potwornego świerzba, z prawego ucha leje się ropa. Smierdzi na odległość![]()
Na szyi łysa placek, najprawdopodobniej miejsce po ropniu.
Prawie nie ma zębów, to co zostało jest do usunięcia.
Trudno uwierzyć, że to domowy kot![]()
Przy tym wszystkim jest niesamowicie miziasty i spokojny. Barankuje, nadstawia chudą dupinkę do głaskania, gada.
Bez protestu zniósł badanie, gmeranie w bolącym uchu, pobieranie krwi.
Jutro będą wyniki badania krwi.
Jutro też zrobię zdjęcia.
W tej chwili przebywa w lecznicy. Nie może tam długo zostać.
Ja nie mam co z nim zrobić.
Potrzebujemy domu tymczasowego lub stałego na już!
W przeciwnym razie będzie musiał wrócić do tego domu, do kobiety, która zasłaniając się brakiem pieniędzy doprowadziła go do tego stanu.
Prosimy o pomoc.
Memka pisze:Ponieważ przez swoją własną opiekunkę został skazany na śmierć,
bez diagnozy, bez leczenia w bólu
czekał aż zdecyduje się go uśpić.
dellfin612 pisze:Tak się zastanawiam, czy ten wątek powinien być na kotach czy na kociarni?
Bo z jednej strony na koty jest więcej wejść,
a z drugiej na kociarni ludzie szukają
dellfin612 pisze:a może "po cichu" zdublować
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, kasiek1510 i 201 gości