[Białystok4]kociaki w hurcie i w detalu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 29, 2009 9:14

I ja się witam :)

Tym razem mam nie-kocią sprawę: koleżanka pilnie poszukuje małego, taniego mieszkania do wynajęcia lub samego pokoju, w którym mogłaby zamieszkać z dorosłym kotem. Gdyby ktoś coś słyszał to poproszę o PW :)

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Śro kwi 29, 2009 9:47

Czy ktoś może ma za dużo wolnego czasu ( :lol: ) i/lub zna kogoś kto mógłby pomagając starszej pani trochę dorobić. (10zł za 1 zakupy)
Chodzi o robienie zakupów. 3 razy w tygodniu (wtorek, czwartek i sobota rano). Sklep jest 2 kroki od pani bloku, problemem dla niej są schody i ogólnie chodzenie.
Od siebie mogę dorzucić torbę na kółkach żeby nie trzeba było dźwigać.

Pomagałam tej pani w zeszłym roku, kiedy studiowałam dziennie i potem jeszcze jak pracowałam na zmianę z mamą - wtedy były tylko soboty, no a ja pracuję 7 dni w tygodniu ;) Odecnie jak nie praca to studia no i po prostu odpadam bo nie uda mi się tak specjalnie dla siebie dostosaowac grafiku.

Obecnie jest ktoś kto te zakupy robi. Problemem będzie lipiec, kiedy to ta osoba wyjeżdża.

Na te zakupy schodzi ok godzinka (jak są duże kolejki). okolice ścisłego centrum - hortex - opałek

Do pani trzeba mieć trochę cierpliwości - starsza osoba, mówi powoli, ma bardzo konkretne "wymagania" być może trochę dziwaczne, ale nic strasznego ;)

podsumowując:
czas akcji: lipiec 2009 (wtorki, czwartki i soboty rano)
miejsce akcji: okolice hortex - opałek
cel: zakupy
zyski: -dobry uczynek -10zł za zakupy

Pani się bardzo martwi no ale plus jej za to, że szuka z wyprzedzeniem a nie na ostatnią chwilę ;)
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 29, 2009 11:19

XAgaX- ooo podczytujesz nas :) Miło :)
Niestety - nie tak łatwo. Kontakt z TOZem mamy dobry (Monia3a, Tomasz i Ja jestesmy inspektorami) Ale bez nakazu policja nie wejdzie.
W tamtym roku złożyliśmy na nią doniesienie - wiele osób było przesłuchiwanych,ale sprawę umorzono ze względu na niską szkodliwość
:evil:
Bo wiesz- ona ich nie morduje łopatą. Ona je "kocha" całym sercem. Tak bardzo że kotka bez oka przez kilka lat miała sączącą się ropą ranę bo "miłość" pani nie pozwalała jej zanieść na operację- "bo ją tam będą kłuć"
Babon mieszka na parterze, nie ma w "domu" kocurów. Wszystkie jej kociaki to potomstwo kocurów dochodzących :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 29, 2009 21:52

aga&2 pisze:Bo wiesz- ona ich nie morduje łopatą. Ona je "kocha" całym sercem. Tak bardzo że kotka bez oka przez kilka lat miała sączącą się ropą ranę bo "miłość" pani nie pozwalała jej zanieść na operację- "bo ją tam będą kłuć"
Babon mieszka na parterze, nie ma w "domu" kocurów. Wszystkie jej kociaki to potomstwo kocurów dochodzących :roll:


Ciężko się czyta takie rzeczy :( "Miłość"....


Co u moich podopiecznych: Bojarka i Strzałka już wróciły! Tomasz przywiózł je po południu Myślałam, że będą śmiertelnie obrażone, ale Strzałka pojawiła się na kolacji, więc chyba mi wybaczyła :lol: Kolejna łapanka 4 maja i kociaki trafią to wspaniałej Pani, która zgodziła się pomóc: Pani Marty, która mieszka w klatce na przeciwko i nawet dorobi mi klucze, żebym mogła kociaki odwiedzać 8) Chciałam bardzo bardzo podziękować Pani Jani za pomoc i okazane serce dziewczynom i dla Pana Tomasza za pomoc w łapance i nie tylko. Strzałka i Bojarka dużo dla mnie znaczą i cieszę się że mogliśmy im pomóc. Już wkrótce CIACHamy kolejne kociaki. Pozdrawiam.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 29, 2009 23:04 Kruszynka.

Janiu - dziękujemy i zapraszamy jak najczęściej.
Kruszynka szukała Ciebie, nasłuchiwała.
Zapraszamy!!

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 29, 2009 23:16

aga&2 pisze:XAgaX- ooo podczytujesz nas :) Miło :)


:) podczytuję i nieustannie kibicuję :)

Niestety - nie tak łatwo. Kontakt z TOZem mamy dobry (Monia3a, Tomasz i Ja jestesmy inspektorami) Ale bez nakazu policja nie wejdzie.
W tamtym roku złożyliśmy na nią doniesienie - wiele osób było przesłuchiwanych,ale sprawę umorzono ze względu na niską szkodliwość
:evil:
Bo wiesz- ona ich nie morduje łopatą. Ona je "kocha" całym sercem. Tak bardzo że kotka bez oka przez kilka lat miała sączącą się ropą ranę bo "miłość" pani nie pozwalała jej zanieść na operację- "bo ją tam będą kłuć"
Babon mieszka na parterze, nie ma w "domu" kocurów. Wszystkie jej kociaki to potomstwo kocurów dochodzących :roll:


zastanawiam się, czy i tej kobiecie nie jest potrzebne leczenie- psychologa bądź psychiatry :(

jako że nie znam sprawy- może to zabrzmi głupio, ale skoro jej kotki są wychodzące, to możeby się zaczaić z klatką- łapką albo chociaż antykoncepcję po kryjomu podawać...

tak czy inaczej- POWODZENIA, oczywiście służę radą i ogłoszeniami, jeśli będzie trzeba :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro kwi 29, 2009 23:37

Próbowałam siedzieć pod tym oknem 8) jesienią, po zmroku, wprawdzie bez klatki ale tak żeby wysodować. Jest to jakieś rozwiązanie, ale może trwać i trwać i trwać...
Poza tym to blok w centrum, łapanka to wielka sensacja - tłum gapiów itp.
No i babon widząc coś takiego zamknie okno i stado będzie się kisić w syfie.

Robi się coraz ciekawiej :roll:
Zadzwonił dziś gość, który zaniósł swojego kota do uśpienia. Na Białostoczek. Nie uśpili - kot zdrowy, 3 letni, wypasiony.
Po śmierci pani zaczął posikiwać. Pan badał mocz, krew. Zmieniał żwirki, dawał różne prochy...
Proponowałam Feliwaya i krople Bacha, ale cierpliwość mu się skończyła...
Co zrobić?
On go nie chce wyrzucić na ulicę. Zdaje sobie sprawę, że znalezienie domu mało prawdopodobne - po 2 dniach bedzie zwrot....Dlatego poszedł do lecznicy :(

wieczorem napisała Agnieszka od piesków - pod blokiem objawiła się srebrna koteczka. ZAgubiona, nieszczęśliwa :roll:
Martyska się zgodziła pohodować. Mam nadzieję, że się kota nie zgubi do jutra...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 30, 2009 3:28

Jestem bardzo sczęśliwa - odwiedziłam Kruszynkę. Początkowo spoglądała na mnie z rezerwą, ale stopniowo lody miękły.
Ona już wyraźnie preferuje nową właścicielkę....
Czuje się bardzo dobrze, choć z takim okaleczeniem, w tym domku ...
Monika ma wyjątkowo ciepły stosunek do Kruszynki i do pozostałych kocich dam.
Moniko, dziękuję Ci z całego serca za troskę o Kruszynkę.
Niech Wam się dobrze dzieje...

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 30, 2009 3:38

Paulinko, dziękuję za miłe słowa.
Twoje kocie damy są bardzo urokliwe i chyba można z nimi się zaprzyjaźnić....
Jesteś taka KOCHANA i Tobie należą się podziękowania, bo to TY zatroszczyłaś się o lepszy los dla swoich podopiecznych, o ich przyszłość...
Mam nadzieję, że kiedyś przyjdę odwiedzić Strzałeczkę i Bojarkę....
Niech Wam los sprzyja...
W Kotkowie nr 2 w klatce leży czy też - można rzec - siedzi teraz samotnie
Dziunia zwana także Kujawianką.
Na razie w stosunku do mnie jest nieufna...
Ale trzeba mieć nadzieję na lepsze czasy....
Chyba się dogadamy...

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 30, 2009 6:15 Pytanko

Czy Lenka znalazła dom?

tove

 
Posty: 149
Od: Pt mar 20, 2009 15:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 30, 2009 6:41

Wczoraj odwiedziła mnie Pani Ewa - przyniosła piękny dywanik do Kotkowa nr 2.
Bedzie przytulniej....
Czarny dywan nie był zbyt wygodny.
Dziękuję, Pani Ewo!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 30, 2009 7:17 Re: Pytanko

tove pisze:Czy Lenka znalazła dom?


Lenka nadal szuka domku.
Wczoraj wróciła z nieudanej adopcji, powód: sunia zrobiła pierwszego dnia siku i koopkę w domu, szczeknęła w nocy i ciąga na smyczy. A ona taka maleńka więc faktycznie musi ciągnąć ja wół :lol: ciekawe co Pani powiedziałaby jakby wyszła na spacer z moim Drako, który przeciągnął by ją raz czy dwa po chodniku :roll:
Szukamy domku dalej.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 30, 2009 9:37

Lena wróciła do mnie wczoraj wieczorem, trochę przygaszona (no tak zdradziłam ją)ale będzie dobrze. Jako, że to koci wątek chciałam się zarejestrować na dogo, ale cały czas jakieś błędy na stronie - nie widać obrazka z magicznym kodem a bez tego ani rusz.
Powody oddania leny - jak opisane wyżej przez Monię no i jeszcze kilka innych..pies zamknięty w przedpokoju drapie drzwi i szczeka. Tak naprawdę to brak mi słów, żeby opisać zachowanie tych ludzi - dorosłych ludzi. Jak można powiedzieć, że pies w nocy nie śpi i szczeka albo ciągnie na smyczy. W nowym miejscu (przypuszczam, że zamknięta w przedpokoju właśnie), zestresowana, zdezorientowana to ma prawo szczekać. Dla tych ludzi nie jest potrzebny pies, chyba, że taki posągowy, co to gdzie go postawią to stoi (owszem taki nie szczeka). A tak fajnie pisali na forum i ponoć ta dziewczyna miała psa.. A Lena taka mądra sunia, chociaż po przejściach, sama się zastanawiałam, czy ja w ogóle oddać, bo ze mną jest bezproblemowa, a więc trochę serca i uwagi wystarczy aby pies był szczęśliwy.
Teraz szukamy nowego domku, ale jak sprawdzić i stwierdzić, że fajny domek się wybierze?
A miało być tak pięknie, ale cieszę się, że Lena do mnie wróciła a nie została z nieodpowiedzialnymi ludźmi. Jedno słowo ciśnie mi się na usta: głupota..
A ja już miałam wziąć kolejnego lokatora - piesek tym razem ok. 6 miesięcy, narazie siedzi na polu koło bielska ze swoją siostrą, więc jak zabierać to oba razem. Dla suni jest DT a piesek miał trafić do mnie. W tej sytuacji kiedy jest lena nie mogę wziąć kolejnego, więc pytam, może ktoś pomoże?? Jak tylko znajdzie się fajny dom dla leny wezmę psa do siebie.

madziak

 
Posty: 22
Od: Nie paź 26, 2008 20:34
Lokalizacja: Białytok

Post » Czw kwi 30, 2009 9:42

Lena wróciła do mnie wczoraj wieczorem, trochę przygaszona (no tak zdradziłam ją)ale będzie dobrze. Jako, że to koci wątek chciałam się zarejestrować na dogo, ale cały czas jakieś błędy na stronie - nie widać obrazka z magicznym kodem a bez tego ani rusz.
Powody oddania leny - jak opisane wyżej przez Monię no i jeszcze kilka innych..pies zamknięty w przedpokoju drapie drzwi i szczeka. Tak naprawdę to brak mi słów, żeby opisać zachowanie tych ludzi - dorosłych ludzi. Jak można powiedzieć, że pies w nocy nie śpi i szczeka albo ciągnie na smyczy. W nowym miejscu (przypuszczam, że zamknięta w przedpokoju właśnie), zestresowana, zdezorientowana to ma prawo szczekać. Dla tych ludzi nie jest potrzebny pies, chyba, że taki posągowy, co to gdzie go postawią to stoi (owszem taki nie szczeka). A tak fajnie pisali na forum i ponoć ta dziewczyna miała psa.. A Lena taka mądra sunia, chociaż po przejściach, sama się zastanawiałam, czy ja w ogóle oddać, bo ze mną jest bezproblemowa, a więc trochę serca i uwagi wystarczy aby pies był szczęśliwy.
Teraz szukamy nowego domku, ale jak sprawdzić i stwierdzić, że fajny domek się wybierze?
A miało być tak pięknie, ale cieszę się, że Lena do mnie wróciła a nie została z nieodpowiedzialnymi ludźmi. Jedno słowo ciśnie mi się na usta: głupota..
A ja już miałam wziąć kolejnego lokatora - piesek tym razem ok. 6 miesięcy, narazie siedzi na polu koło bielska ze swoją siostrą, więc jak zabierać to oba razem. Dla suni jest DT a piesek miał trafić do mnie. W tej sytuacji kiedy jest lena nie mogę wziąć kolejnego, więc pytam, może ktoś pomoże?? Jak tylko znajdzie się fajny dom dla leny wezmę psa do siebie.

madziak

 
Posty: 22
Od: Nie paź 26, 2008 20:34
Lokalizacja: Białytok

Post » Czw kwi 30, 2009 10:45

Od kilku dni zaglądam na forum i śledzę losy ratowanych przez Was kotków. Bardzo wstrząsnęła mną sprawa domu, w którym kobitka "hoduje" kotki i ich przychówek. Nie można tego tak zostawić. Przecież ona mieszka w bloku, który należy do jakiejś spółdzielni. Czy próbowaliście skontaktować się z administracją i poinformować o problemie. Ale trzeba postraszyć, że koty chore, zakażone, że to potencjalne ognisko zakażenia innych zwierzat, a może i ludzi. Trzeba też w ten sam sposób rozmawiać z sasiadami. Wbrew pozorom, sasiedzi wiele mogą zdziałać jeśli sami poczują się zagrożeni. Niestety samo cierpienie zwierząt nie wszystkich ludzi porusza.

czypior

 
Posty: 16
Od: Czw kwi 30, 2009 7:53
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 109 gości