co robią Koty, gdy nie ma nas w domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 06, 2004 9:57

U mnie firanek nie ma, ale dlatego, ze ja nie lubię. Kotów nie interesują. Natomiast ostatnio mamy zabawę pt. suszki. Suszki wiszą w kuchni pod sufitem (właściwie są to juz tylko same badyle :roll: ). Codziennie przewieszam je w inne miejsce i wychodząc z miną :arrow: :twisted: mówię do Ferdka: Dzisiaj nie zdejmiesz :twisted:
Przychodzę, suszki leżą na podłodze, rozniesione resztki w całym mieszkaniu a kot z miną :twisted: 8)
Oprócz tego jest druga Ferdkowa zabawa pod kryptonimem dziurkacz, ew. kasownik. Każdy kawałek papieru/tektury/reklamówki/folii (zwłaszcza tej w której stoją napoje)/mojej torebki/liści etc etc musi zostać podziurkowany ząbeczkami :roll:
Dlatego staram się nie zostawiać nic takiego na widoku :lol:

O jeżdżeniu pod wycieraczką i przynoszeniu żwirku z kuwety do mojego łózka w następnym odcinku.

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt lut 06, 2004 10:00

O, Agi, u mnie jeszcze dochodzi chodzenie w skarpetkach albo ze skarpetkami.... Jak nie daj Boże rano nie sprzatnę, to po przyjściu do domu znajduję skarpetki:
- w przedpokoju koło buta
- w kuchni przy misce
- w salonie na środku
- i wreszcie - w kibelku przy kuwecie :roll:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pt lut 06, 2004 10:01

Majorka pisze:Maryla, to następny etap będzie: wchodzenie do szafy, zamykanie łapką od środka i oczekiwanie "ciekawe kiedy mnie znajdzie". Kot mojej znajomej tak robi.


Małe masz wyobrażenie o moich kotach (może dlatego że ja mało o nich piszę).
Mam w kuchni szafkę narożną górną a drzwiczki są lekko sprężynujące więc się zamykają jak Jacuś wejdzie do środka (wchodzi z góry robiąc takie karkołomne salto). I ja oczywiście czasami tę szafkę otwieram i ... widzę kocie wyłupiaste oczy. Zawał.
(powinnam je najpierw policzyć zanim otworzę jakąkolwiek szafkę!)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lut 06, 2004 10:06

Mój Tytus zakłada firmę pod szyldem "Uszczelanianie drzwi wejściowych-tanio, skutecznie" Całą zimę wieje mi niesamowicie spod drzwi bo mój diabeł w 20 s. radzi sobie z tym co mój M. robi tydzień (6 dni moich próśb i 1 dzień uszczelniania) Były juz dwa podejścia i trzeciego nie będzie bo zima się kończy. Uszczelka jest ponoć super zabawką. Jak juz wydłubie to z powrotem wkłada pod drzwi-sic!
No i folia aluminiowa do pakowania kanapek! teraz już uważam, ale parę razy zdarzyło się,że "lot" po folię po blatach zbierał obfite żniwo!

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 06, 2004 10:09

Maryla, ja piszę o kocie, który zamyka SAM łapką drzwi od środka (drzwiczki nie sprężynują).
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2004 10:23

To ja dziś Jacusiowi to powiem. Niech się uczy bestia, że są od niego mądrzejsze. O postepach poinformuję.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lut 06, 2004 10:25

Benitka przez pół dnia bałagani, a przez pół dnia sprząta 8O
No bo jak wytłumaczyć fakt, że kiedy zamykają się za mną drzwi to z mieszkania dobiegaja do mnie straszliwe dźwięki zrzucanych rzeczy (wczoraj był odgłos jakby płyty CD się wysypywały), a jak wracam do domu to wszystko jest w idealnym porzadku 8O
Żeby nie było, że coś ze mną nie w porządku - TŻ też to słyszał - nawet chciał wracać do mieszkania.
Jak był u mnie Fikander (znajdka, teraz już w nowym domciu) to cały dzień darł dzioba (sorry, ale miauczeniem nigdy bym tego nie nazwała) - dowód: zeznania sąsiadów i ochrypnięty kot po powrocie do domu :?
A co mój piesek robił :?: Gryzł dziurę w ścianie - przegryzł się przez tynk, przez jedną warstwę cegieł i tylko musiałam mu wybierać zieloną farbę spomiędzy zębów. :?

Pozdrawiam,
Ola

Ola M.

 
Posty: 125
Od: Wto lis 04, 2003 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2004 10:29

Mysza po prostu spi 8O
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2004 11:40

Majorka pisze:Maryla, to następny etap będzie: wchodzenie do szafy, zamykanie łapką od środka i oczekiwanie "ciekawe kiedy mnie znajdzie". Kot mojej znajomej tak robi.


:twisted:
Moje też, tzn. zdarzało się im, bo drzwi są lekko spaczone i pozostawała szpara, w którą dawało się wsadzić łapkę. Ale w którymś momencie zainstalowałam dwa prostackie zabezpieczenia - rodzaj kija od szczotki jako blokada jednej połowy szafy i zaklejenie taśmą (odpowiednio wysoko) drugiej :twisted: Jak na razie działa. Dotąd pamiętam, jak musiałam odczepiać oburzoną Banshee od mojej marynarki, na której uprawiała sporty wspinaczkowe :D
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2004 12:38

Moje diabełki trochę śpią, trochę się tłkuką i trochę rozrabiają. Zależy od pogody i ich kociego nastroju. Zdarzało się, że zabarykadowali się w domu i nie mogłam wejść do własnego mieszkania! : Dzięki wspólnym siłą sąsiadów i moich w końcu wchodziłam. Wszystko przez szafkę stojącą w przedpokoju.Ostatnio ja zabezpieczyłam, ale kocia pomysłowość nie zna granic. Nie raz zapalają sobie światło w mieszkaniu. Widocznie im trochę ciemno w te pochmurne dni. Uprzedziłam rodzinę i znajomych, że jak pali się światło w mieszkaniu to wcale nie jest powiedziane, ża ja w nim jestem, by nie myśleli, że nie chcę otworzyć drzwi! Niestety ale czasem się zdarzy, że starszy pogoni młodego z kuwetki, więc wtedy mały idzie sikać na poduchy. +- raz na tydzień. :evil: Nie raz było i tak, że dywan w przedpokoju stał na krawędzi! Tak stał na krawędzi (obszyciach) a nie leżał na podłodze. Kwiatki i inne rzeczy też nie raz lądowały na podłodze.

Ana-cd

 
Posty: 83
Od: Pon gru 08, 2003 15:10
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 06, 2004 12:42

koleżanka opowiadała mi, że zanim wyjdzie do pracy, obkleja drzwi od garderoby taśmą klejącą.
2 kotki podobno urządzają sobie huśtawkę na wiszących tam ubraniach...

Podobno patent ten już się kończy, bo kocice odkryły, że jak będą cierpliwie drapać pazurkami po taśmie, to ona się przedziera.....

ania7403

 
Posty: 132
Od: Pt paź 10, 2003 12:09
Lokalizacja: Ząbki

Post » Pt lut 06, 2004 12:59

Mój młody potrafi otworzyć szafę ubraniową zamkniętą na klucz!!!

Ana-cd

 
Posty: 83
Od: Pon gru 08, 2003 15:10
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 06, 2004 13:02

migaja pisze:bimisie po odbebnieniu porannych obowiazkow (sniadanie, kuweta, straszenie wrobelkow) spia az do 17:00-18:00. w tym czasie nie chodza do kuwety, nie jedza, czasem napija sie troche wody.
Petroniusz pisze:jak sobie radzicie z firankami? Bo moje odkąd koty weszły w dom, są non stop "artystycznie" upięte, poza zasięgiem kocich pazurów :twisted:

od jakiegos czasu nie mam juz firanek... kupie nowe jak mi sie koty troche ustatkuja :twisted:


Kota nie rusza firanek, jeśli nie są aktualnie przeze mnie składanie do prania. Wtedy składam je zazwyczaj wokół kota. Bosz, może ona nienormalna? 8O
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt lut 06, 2004 13:04

:P :lol:
A moje 4 diabełki śpią w kuchi... Jak wracam do domu - to wita mnie dostojne audytorium wyciągając się jak długie przy drzwiach, żeby zerknąć czy przypadkiem reszta rodzinki się nie zjawiła:-))

fibi

 
Posty: 3
Od: Pt lut 06, 2004 12:33

Post » Pt lut 06, 2004 13:18 kocia inwencja nie zna granic...

Tosiątko nasza grubcia kochana tak długo potrafiła np. dobierać się do szafki w kuchni /a tam kocia spiżarka.../, że w końcu otworzyła /drzwi na magnez/. Raz wchodzę do kuchni, bo dziwne odgłosy jakby ktoś stukał w szfkę a tutaj widze dupkę z ogonkiem wystającą z szafki:;-))

:cowsleep:

Moje najmłodsze Maleństwo po porannych śmiganiach po ścianach, meblach /kocha zaczepiać się pazurkami o kanapę i wspinać się poniej. Łobuzica była niepocieszona jak jej obcięłam pazurki i zamiast wspinaczki była zjeżdżalnia/... :cat3: pada jak nieżywa najczęściej w kuchni na krześle na podusi i śpi jak zabita. :kitty:

fibi

 
Posty: 3
Od: Pt lut 06, 2004 12:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości