Mila jest nadal chora, osluchac sie nie dala bo mruczala i mruczala, ze Tomek nic nie slyszal. ale gil po weekendzie cieknie jak durny, oczy zaszly znow jakims swinstwem. dostala antybiotyk o dlugim dzialaniu, odpchlilam ja przy okazji, dostala leki przeciwgoraczkowe i przeciwbolowe (miala ponad 39 st

) i czekam i obserwuje.
mam pare zdjec ale fatalnej jakosci, wrzuce jak zrobie lepsze.
i ona rujkuje chyba

jesli uporamy sie z leczeniem to za ok 3 tyg wycinamy - nie ma na co czekac bo jesli ktos ja wywalil z powodu rujki to moge miec w domu kota z wkladka....
dlug u weta urosl + 20 zeta