Koty u B.Wahl.cz.III.

[kalewala]

Odnośnie farby - są farby emulsyjne zmywalne, o wysokiej odporności na ścieralność (mycie), są bakteriostatyczne/bakteriobójcze.

Te farby muszą mieć dość dobre podłoże, takie jak do normalnej farbby emulsyjnej - tzn nie można ich kłaść na klejówkę, bo odejdą od ściany razem z warstwą tej klejówki. Na olejną - lekko przetartą papierem ściernym w celu uzyskania przyczepności.

Klejówkę czy emulsję mieszaną z kredą (też słabe podłoże) łatwo sprawdzić pryskając wodą - jeśli woda wsiąka i ściana lekko ciemnieje pod kroplą - jest duże prawdopodobieństwo, że farba odpadnie.

Ponieważ i czas i możliwosci są ograniczone, a w sumie chodzi o to, by salka funkcjonowała - warto przelecieć ściany unigruntem lub innym preparatem do gruntowania - wsiąkają w ścianę, wiążą słabe powłoki - i potem pomalować farbą emulsyjną zmywalną przeznaczoną np do łazienek do jednokrotnego malowania. Ciepły dzień, otwarte okna - powinno się to dać zrobić w jeden dzień.

Przepraszam za przydługi wywód.
A , i z moich doświadczen wynika, że najtaniej takie popularne farby kupuje się w supermarketach.

[gosiaa]

Wczoraj miałam okazję poznać Korcię która jest na DT u CoolCaty, słodka psinka

Karinka pięknie błyszcząca i pachnąca, ale taka maleńka, jak 6 miesięczny kociak...

[CoolCaty]

Moje Boguszki to w tej chwili:
Karinka - czarna, około roczna kotunia
Uszka - czarna, 10 letnia kotka
Kali - czarny, 10 letni kocurek
Korcia - 3 miesięczna suczka

Próba przewiezienia kotków do Biafry nie powiodła się i kociaki są nadal u mnie. Szukam cały czas transportu do Biafry, jeśli jej oferta jest nadal aktualna.

U Kaliego i Uszki zmiana w życiu polega na tym, że biegają już luzem po szpitalu. Kali wariuje z zabawkami i biega jak kociak. Uszka głównie siedzi w szafce z kocami. Oboje są płochliwi, ale nie agresywni. Szkoda mi ich, że muszą siedzieć w lecznicy. Pytam o domy dla nich, ale ich wiek odstrasza ludzi. Wszyscy wolą młode koty. Kali i Uszka są już zdrowi, zaszczepieni, odrobaczeni i wysterylizowani.

Karinka jest cudowną kotunią, która z dnia na dzień wspaniale przekonuje się do człowieka. Śpi z nami w łóżku, mruczy, strzela baranki, wywala brzuszek do głaskania. Wczoraj przeszła sterylizację aborcyjną, którą zniosła znakomicie. Nie przypomina już w niczym tego wypłoszka, który przyjechał z Boguszyc i zwiewał na widok człowieka.
Fotki Karinki:


Korcia w domu czuje się dobrze. Już coraz rzadziej zaszywa się pod łóżkiem. Wariuje z kotami, walczy ze swoimi zabawkami i pakuje się do łóżka bez żadnych obiekcji. Na dworze nadal dramat. Nie boi się już wiatru, ale nadal nie pobiega, nie poniucha, nie powariuje. Dziś troszkę ją na siłę wyciągnęliśmy w spokojne miejsce. Po trzech godzinach, zdecydowała się wyjść spod stołu i oddalić na może dwa metry. Zawsze coś i mamy nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Tu Korcia:

[Modjeska]

Czy plan wiezienia kotów do Biafry jest nadal aktualny? Szkoda, że się w sobotę nie udało ale możemy pomyśleć o specjalnej wyprawie do Krakowa.

[Anna_33]

Do Poznania przez Krakow dobrze, ze to nie Szczecin...

[CoolCaty]

Dziewczyny, ja nie wiem, czy robienie takiego kawału drogi specjalnie ma sens. Pewnie wcześniej czy później trafi się transport. Głupio mi tak wlec Modjeskę przez pół Polski.

[Modjeska]

Jazdy do Poznania przez Kraków stanowczo odmawiam. Możemy myśleć o trasie do Krakowa i na Śląsk. Może trafi się jeszcze dom dla jakiegoś psa.
Generalnie to przecież koty mają pierwszeństwo, jesteśmy "miau", czy nie?

A tak przy okazji, CoolCaty może orientujesz się co do ilości dobermanów w Boguszycach? Jesli jednego mielibyśmy zabierać z Warszawy, drugiego z Łodzi i jeszcze dwa z Boguszyc to robi się bardzo ciasno. To przecież duże psy.
DużyFacetzBrodą policzył, że na jazdę do Poznania przez Rawę Mazowiecką potrzebujemy 200,- na paliwo.

[Anna_33]

No jestesmy )
Zartowalam z tym Poznaniem przez Krakow.
Ale czy to znaczy, ze Poznan odpuszczamy? Bo ja juz ich poinformowalam, ze dobki u nich wyladuja w przyszly weekend.Jesli tak, to trzeba szybko odwolac.
Poza tym ja nie mysle juz dzis, jestem po prostu wykonczona.
Spedzilam czas od 10 rano do teraz na Woloskiej z synem, jestem martwa.

[Modjeska]

Nic nie odwołujemy. Potrzebuję tylko info o psach i co z kasą. W tym tygodniu jest trzy dni wolne.

[Anna_33]

Modjesko, czy ja moge im podac tel do Ciebie, bo przez takie przekazywanie to tylko zamieszanie jest)
Koszty pokryja.

[Modjeska]

Modjesko, czy ja moge im podac tel do Ciebie, bo przez takie przekazywanie to tylko zamieszanie jest)
Koszty pokryja.

Jasne, tak będzie najprościej. A swoją drogą kompletujcie skład na Kraków bo nigdy nic nie wiadomo.

[Anna_33]

O jutra bede myslec, dzis nie ma mowy, wszystko mi sie miesza.
Ja juz mysle jakiego kota do Poznania dorzucic tez

[CoolCaty]

Co do ilości dobermanów. Na pewno widziałam dwa - podobno bracia.
Na stronie Ostatniej Szansy znalazłam:
- ALEX - Przyjazny,jeden z trzech braci uroczy doberman, szuka swojego opiekuna a może znajdzie dom?
- ALEX, KRUGER i CZAKI - Trzej bracia. Kochamy ludzi, uwielbiamy pieszczoty... Pokochasz nas? Szukają dobrych domów na całe życie. A tymczasem czy zaadoptujesz je wirtualnie?
- DOBKI - Cztery roczne dobermany, urocze, wesołe.
- SARA PIERWSZA - Młodziutka, delikatna, ciekawska i bardzo spokojna dobermanka. Czeka na swojego opiekuna i marzy sie jej własny dom...
- Starzec - Pies znaleziony na drodze, uratowany przez Panią Bożenę, trzyma się na uboczu, powłóczy jedną nogą. Czeka na nowego opiekuna.

[halbina]

u nas jak na razie gra, kupy może nie teges całekiem, ale apetyt dopisuje, dziś była Formica i obejrzała białą, bo czarna schowała się pod rogówkę... ale czarna na pewno jest w lepszej kupkowej formie.
http://picasaweb.google.pl/halbina40i4/Bandka#

[halbina]

mam pytanie alarmowe... jak sprawić, żeby kotka zaczęła karmić maluchy trzydniowe? lata koło nich, obwąchuje, nawet polizuje... ale nie kładzie się i nie karmi... a one potrzebują natychmiast opieki... dogrzania i jedzenia...