Axla i Edek z Krainy Kredek,str ostatnia-filmiki o Edziu:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 28, 2009 10:47

Nelly pisze:
kirke18 pisze:Była kiedyś bajka na dobranoc o jeżyku, który chciał wymienić swoje igiełki na futerko, a na końcu śpiewał:
"To futerko jest lepsze, to futerko mieć wolę..." lalala
Edika footro jest wporzo!

Bajkę pamiętam :D
A przyzwyczaiłaś go do czesania? Estianowi jak go klika dni nie uczesałam, bo chciałam mu dać trochę spokoju zrobiły się kołtuny :roll: Kiedyś nie, teraz, jak już jest coraz gęstsze futro ma starszną tendencję do tego. U Edzia będzie tak samo.

Jak Edzio odziedziczy futerko po mamusi to kołtun będzie 1 na 5 lat albo i nie. :D
Ale przezwyczajać do czesania trzeba.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 28, 2009 11:17

Witam . Wpisuję się na wątek w celu podziwiania ślicznych długowłosych futerek :D . Twoja Axla jest super i rudy młodzieniaszek też :D U mnie też mieszka MCO tylko , że mój chłopczyk ma 3 lata i jest niebieski cętkowany z białym.

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 28, 2009 12:22

Bardzo dziękuję za posty :D, dzielenie się z Wami radością- mnoży ją, a dzielenie smutkiem -pomniejsza go.
Edziowe footro nie ma (na razie) skłonności do kołtunienia się, np. Axla wogóle nie wymaga czesania, choć czasem czeszę ją dla zmniejszenia kłaczenia, co ciekawe, lubi to, może właśnie dlatego, że nie rozczesuję kołtunków, a więc czesanie nie boli, a do tego pańcia daje ulubione chrupelki 8)
Wczoraj Dzinka mnie zadziwiła- jak ma ochotę na whiskasowe smakołyki ( na zęby lub na kulki włosowe) patrzy mi w kuchni głęboko w oczy, albo lata za mną do kuchni i pomiałkuje. T
:P elepatycznie wiem, o co chodzi, nauczyłam ją stawania na łapkach jak piesek, ot tak dla zabawy. Ona sama "prosi" siedząc na pupie (a ma na czym 8) ). No i własnie wczoraj mój niejadek kręcił się, często bywa tak, jak nie zdąży zjeść (odchodzi po powąchaniu, co wcale nie znaczy, że jeszcze nie wróci, ale z Edkiem nie ma powrotu :twisted: ). Czasem daję jej dodatkową porcję, tak było wczoraj, za szybko odeszła, a ja nie zauważyłam, że odkurzacz już skończył swoje. Otworzyłam nową puszkę i moja Axleka 8O stanęła na łapki i poprosiła o jeszcze 8O !
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Wto kwi 28, 2009 12:25

kirke, spróbuj pouczyć Edka sztuczek. Mały jest żarłokiem, więc powinna nauka iść jak.. no może nie jak po maśle, ale jak po szynce czy innym smakołyku kocim :D
Może jak zacznie używać szarych komórek to mu łepek szybciej urośnie od myślenia? :lol: :wink:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 28, 2009 15:04

kirke18 pisze:A czym go czeszesz?


Najpierw takim metalowym grzebieniem, dość rzadkim rozczesuję, a potem wyczesuję szczotką z cienkimi metalowymi gęstymi takimi zagiętymi drucikami. Tak mi polecono.
A! I ogona się nie czesze! Rozkłada płasko na ziemi, futro na boki, środek (skórę) przysypuje pudrem i wciera troszkę i tak wiesz wytrzepuje trzymając za koniec ogona. Na drugi dzień rozcieramy to co zostało nie wytrzepane.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 28, 2009 15:11

MariaD pisze:[Jak Edzio odziedziczy futerko po mamusi to kołtun będzie 1 na 5 lat albo i nie. :D.

No proszę! :(
A ja tak dbam, a już dwa razy kołtun był. Takie ma niesamowicie puszkowy ten podszerstek.
Maurycego też nie trzeba czesać nic się nie dzieje jak nie czeszę. Czeszę co jakiś tam czas. A Estaina muszę choć podszecać codziennie, no co drugi wystarczy, ale kilkudniowej przerwy nie mogę zrobić.
Jeszcze znielubi mnie za to :(

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 28, 2009 15:33

Nelly pisze:
kirke18 pisze:A czym go czeszesz?


Najpierw takim metalowym grzebieniem, dość rzadkim rozczesuję, a potem wyczesuję szczotką z cienkimi metalowymi gęstymi takimi zagiętymi drucikami. Tak mi polecono.
A! I ogona się nie czesze! Rozkłada płasko na ziemi, futro na boki, środek (skórę) przysypuje pudrem i wciera troszkę i tak wiesz wytrzepuje trzymając za koniec ogona. Na drugi dzień rozcieramy to co zostało nie wytrzepane.

Estian pewnie jeszcze jajcaty? To i ogonek się tłuści?
Edzio nie będzie miał tych problemów. :) Już odjajczony. Ale przepudrować zawsze można - większy efekt. :)

Nelly - futro to kwestia genów po przodkach. :)
Bajra kołtuni się od podmuchu wiatru ;) Desny nie muszę dotykać grzebieniem, choć robię to by nie zapomniała do czego służy. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 28, 2009 16:03

Przypomnę nieśmiało,że Axla miała się pokazać.. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 28, 2009 18:51

MariaD pisze:[Estian pewnie jeszcze jajcaty? To i ogonek się tłuści?
Edzio nie będzie miał tych problemów. :) Już odjajczony. Ale przepudrować zawsze można - większy efekt. :)


Nie, nie Estian był kastrowany jako maleńkie kocię o ile pamiętam w 14 tygodniu. Ogonek się nie tłuści, ale podobno miałam robić.



MariaD pisze:kirke, spróbuj pouczyć Edka sztuczek. Mały jest żarłokiem, więc powinna nauka iść jak.. :

A zdradź jakiej sztuczki można uczyć? :D
Estian nauczyłam tylko poprosić. Staje na dwóch łapkach i kreci się dookoła własnej osi :D Znaczy tańczy :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 28, 2009 18:56

kalair pisze:Przypomnę nieśmiało,że Axla miała się pokazać.. :wink:

Na szylkretkę zawsze miło popatrzeć :D Przyłączam się, Axlę porosimy.
A dostaje należny jej przydział Twojego zainteresowania i pieszczotek? Czy cały czas Edinka, Edzinka, tylko :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 28, 2009 18:58

MariaD pisze:[Nelly - futro to kwestia genów po przodkach. :)
Bajra kołtuni się od podmuchu wiatru ;) Desny nie muszę dotykać grzebieniem, choć robię to by nie zapomniała do czego służy. :)

Rozumiem. No to nie miałam szczęścia. Czy może kot nie miał?
Hmmm... oboje nie mieliśmy :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 28, 2009 19:34

Ale Edek jest piękny :oops:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto kwi 28, 2009 22:05

Nelly pisze:
MariaD pisze:kirke, spróbuj pouczyć Edka sztuczek. Mały jest żarłokiem, więc powinna nauka iść jak.. :

A zdradź jakiej sztuczki można uczyć? :D
Estian nauczyłam tylko poprosić. Staje na dwóch łapkach i kreci się dookoła własnej osi :D Znaczy tańczy :wink:

No to już inwencja własna i chęć współpracy kota ogranicza rodzaj sztuczek :)
Moje umieją:
siad (Sonia i Desna)
hopki - wskakiwanie na wskazane miejsce
powiedz coś (specjalność Desny, jakoś komenda "głos" mi do kota nie pasowała)
przybij piątkę (górą i dołem przybijał Cibi, kociak z miotu "C")
poproś (robią słupka - Sonia i Desna)
pokaż - to specjalność Bajry - pokazuje wyciągnięta w góre łapką o co jej chodzi - otworzyć drzwi, dać coś zjeść (łapka na szafce kuchennej), pokazać co w szafie.
Bajra umiała załatwić się na prośbę "zrób siusiu", ale to dawne czasy jak była sama i nie było otworu w drzwiach łazienki. :)

Można uczyć kociego toru przeszkód - agility, skoków przez przeszkody, tuneli, wskakiwania na wskazane miejsce. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 28, 2009 22:26

Dzięki Mario D :D
Ależ masz szkolone, mądre koty 8O Super!!!
Natchnęlaś mnie, coś zaczniemy próbować :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 28, 2009 22:33

Nelly pisze:Dzięki Mario D :D
Ależ masz szkolone, mądre koty 8O Super!!!
Natchnęlaś mnie, coś zaczniemy próbować :)

Ale to nie ja je szkoliłam, raczej one coś robiły na czym mi zależało i nagradzałam je za to czymś na czym im zależało.

naplątałam...

Dam przykład (mam nadzieję, że kirke mnie nie udusi za OT):
Bajra właziła za mną do łazienki. Drzwi zamykałam (otworu nie było). Po jakimś czasie chciała wyjść. Na miauki, siedzenie i patrzenie na drzwi nie reagowałam. Pukałam palcem w klamkę. Raz wspięła się na drzwi i sięgnęła łapką do klamki wtedy otworzyłam.
Po kilku takich razach zaczęła się od razu wspinać na drzwi i wystawiać łapkę by jej otworzyć.
Potem przeniosła to na okno i szafki z jedzeniem. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 426 gości