wczaraj po wielopolowaniu próbowałm

złapać łapką ciężarną kotkę na wielopolu 12.. oczywiście bez rezultatu.. łaziła sobi koło mnie, ale głodne to to nie było.. zmęczona przysiadła i drzymała, ale nie dała do siebie podejść.. nie znam się niestety, ale chyba ciąża dość zaawansowana.. później przyszedł do mnie pan, który opiekuje się kotką.. w sensie daje jej jedzonko, ale kocia jest dzika i mieszka na zewnątrz lub w piwnicy.. kotka ma ok. 7 lat.. oczywiście dwa razy do roku rodzi.. czasami ma 3 małe, ale w październiku było 5.. jedno umarło od razu, dwa nie wiadomo dlaczego jakoś dwa tygodnie temu, jedno chyba mieszka w mieszkaniu w kamienicy (może ktoś przygarnął), ostatniego z miotu zabrała w tamtym tygodniu pani ania (ta, z którą próbowałam kota złapać).. pan twierdzi, że kocia powinna urodzić, bo rozwiązanie jest na dniach, nie chce żebyśmy ją złapali.. ponoć urodzi w piwnicy.. mam telefon do tego pana.. będę do niego dzwonić.. nie znam się na tym i nie wiem, czy faktycznie nie jest za późno na sterylkę aborcyjną..

Ostatnio edytowano Wto kwi 28, 2009 8:41 przez
edit_f, łącznie edytowano 1 raz