Tydzień temu dzwoniła pani z Opola, mówiła, że chciałaby oba kocurki, miała dziś zadzwonić, aby umówić się, gdzie je zawieść, no i nie zadzwoniła.
A kocurki cały czas czekają, i jest mi tak przykro, ze są przecież tacy piękni, zdrowi, kochani i nic - i nikt ich nie chce - i nie mają stałego domku jeszcze. A są tacy urokliwi )