Dziekuje że jesteście
Łatulek lezy w pokoju Madzi na jej łozku
Dzisiaj juz źle oddychał,już w nocy stękał
widziałam ze się męczy
na oczka wlazła 3 powieka
wiem ze bolało gardełko przy karmieniu
ale chyba i cos więcej
tak cięzko oddychał
widziałam w jego oczkach zmęczenie,był blady
nosek zrobił sie taki szorstki i suchy
Madzia wrócila ze zkoły i On sie ucieszył
Pożegnali sie,Łatuś jeszcze zamruczał do niej,mruczał i gadał
ale bolało coś
Wezwałam lekarza
przyjechał,zobaczył Łatulka i powiedział że to już widać że mu źle bardzo
wychudziny do granic mozliwości
blady ,cięzko oddychający
przestałam myslec o tym że jeszcze trochę
co patrzec jak cierpi?
tylko teraz mam do siebie żal
A jesli On jeszcze chciał widziec wschód słońca?
jesli chciał jeszcze wieczorem sie przytulić?
nie wiem ,zdecydowalam w jednej chwili
może to było to co podpowiedziało?
może własnie wyczułam ten moment?
a jesli sie mylę?
Łatku wybacz że Cię nie uratowałam
