Opóźniona jestem, wstydzę się okrutnie, ale nawej nowych zdjęć nie mam
No nie mam kiedy podjechać

.
Wiem tylko od p.Eli, że ma kłopoty z karmieniem - maluchy wyrywają isę z ręki rwąc się do flachy

. Więc opracowała nową metodę karmienia - wsadza rękę z butlą do pudła z maluchami, a maluchy wzajmnie się przepychając łapą za smoka i wcinają

.
Już prawie 2 butle na karmienie - pewnie zatuczone
Poza tym lubią być wpuszczane na kocyk na słoneczko - bawią się, gramolą, przewalają, złoszczą
Kupki w miarę ustabilizowane.
A, i zapomniałam napisać - p.Ela pracuje na 1/2 etatu, więc w karmieniu pomagają jej pozostałe panie z Radogoszcza - p.Halinka, p.Lusia, p.Lucynka - prawdziwe dyżury przy dzieciach
