Domek jest cudowny !!!
ale nie będziemy onieśmielać domku, więc niech tymczasem pozostanie anonimowy
Z kocinką dzisiaj posiedziałam troszkę dłużej..
Nie umiem powiedzieć czy jest dzika czy oswojona..
w takim stanie w jakim się teraz znajduje..w tak wielkim strachu i bólu.. w pierwszym dniu w schronisku..chyba każdy bez wyjątku kot zachowywałby się tak samo.
Rany wyglądają źle..ale szczęście w nieszczęściu są to świeże rany i łapki nie są połamane..troszeczkę w nocy zjadła.. poszła do kuwetki..widziałam krwawe odbicie łapek w transporterku.. łapkę i ogonek ma obklejoną piaskiem.. Ona potrzebuje pomocy NA JUŻ !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Koteczka przy pierwszym zetknięciu ze mną oczywiście mnie obsyczała..
ale jak wstawiłam jej kuwetę...a potem miseczkę z jedzeniem i z wodą syków już nie było.. po pierwszych moich oględzinach nie wygląda na dziką kotkę..tzn futerko w miarę zadbane.. jest drobniutka.. śliczna...
i ma takie wielkie przerażone oczy.. i jak syczy to słychać, że to są syki.. no takie nie dzikie syki...
Mówiłam do niej dużo..spokojnie..opowiadałam jej o jej przyszłym tymczasowym domu..o tym, że już będzie dobrze.. i o tym, że musi jeszcze troszkę wytrzymać.. bo skoro już do nas trafiła to znaczy, że ktoś tam nad nią czuwa.. obiecałam jej, że będzie dobrze..
BARDZO BARDZO BARDZO PROSZĘ O POMOC W ZALEZIENIU TRANSPORTU DLA NIEJ... Z MILANÓWKA DO KATOWIC...
NAJPÓŻNIEJ NA WTOREK...
Szukam transportu bezpłatnego lub płatnego..
nie ma znaczenia..
Ja bym ją tam nawet taksówką wysłała..