

Myślę, że z rezydentką powinno się ułożyć. Moja Zuzia [*] kiedyś, dawno temu nie przyjęła jednej kotki. Była bardzo agresywna i nic nie pomagało, tak że musiałam koteczce znaleźć inny domek. Potem długo bałam się przygarnąć drugiego kota, chociaż bardzo chciałam. Pytałam różnych weterynarzy i wszyscy radzili, żeby do takiej kotki wziąć kocurka. Dlatego zdecydowałam się na Maksia i też o wszystkich problemach i moich obawach opowiedziałam dziewczynie, która szukała kourkowi domu. Umówiłyśmy się, że jeżeli Zuzia go nie przyjmie, Maksiu (wtedy jeszcze Wzorek) wróci do Agnieszki. A Zuzia przyjęła Maksia pięknie i po tygodniu zostawiałam ich już razem, kiedy wychodziłam z domu. Chyba coś w tym jest, że kotka prędzej przyjmie kocurka niż drugą kotkę.
Trzymam kciuki, żeby Kropkowi się ułożyło z Kropką (dobrze przeczytałam, też ma takie samo imię ?)

