Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny

» Sob kwi 25, 2009 15:06

Mnie-moje tez! :lol:

!!!!

» Sob kwi 25, 2009 20:26

Ale potem bedzie radość!!!

» Nie kwi 26, 2009 5:51

no to czekamy

http://dragcave.net/user/MiriXX1 · » Nie kwi 26, 2009 9:32

Czekamy cierpliwie.

» Nie kwi 26, 2009 9:57

Małgosiu pewnie odsypiasz różnicę czasową,ale my tu na Ciebie cierpliwie czekamy :smokin:

» Nie kwi 26, 2009 10:14

Witajcie dziewczyny, az mi sie lezka w oku zakrecila jak zobaczylam wasze wpisy Obrazek

Kociaki faktycznie wygladaja na dopieszczone i zadowolone az sie boje ze zdecyduja sie do Leyli przeprowadzic bo widac ze bylo im wspaniale pod jej opieka. Przepraszam ze sie nie odzywalam ale bylo bardzo pracowicie i emocjonalnie, oprocz opieki nad tata odwiedzalam przyjaciol i wszystkie znajome katy no nie moglam sie nacieszyc Polska, ludzmi ktorych tam zostawilam no i jedzeniem ciagle cos przezuwalam :roll:

Caly czas gdzies biegalam a czas biegl jeszcze szybciej i nagle zdalam sobie sprawe ze juz musze sie pakowac. Gdybym miala moje futerka ze mna to kto wie czy bym wrocila. Wczorajsze ladowanie odbywalo sie w burzy i huraganie ponad 100 km/h. Juz jak zblizalismy sie do Toronto to ciagle byly turbulencje i hustalo mocno a przy ladowaniu to myslalam ze samolot sie rozleci :strach:

Ale jak to mowia polski lotnik poleci nawet na drzwiach od stodoly i ja w to absolutnie wierze. Jak wrocilam to stwierdzilam ze kotow nie ma. Mila sie szybko znalazla i tylko patrzyla na mnie wielkimi jak kola oczami ale zaraz sama przylazla i zaczela gadac i opowiadac, wyglaskalysmy sie za wszystkie czasy, bo zupelnie nie miala ochoty zwiewac. Natomiast Bazyli rozplynal sie na dobre a jak juz wylazl to byl obrazony i naburmuszony jak dwulatek :ryk:

W koncu pekl i tez przylazl na tarmoszenie futra a takiego traktora to ja w zyciu nie slyszalam. Obudzilam sie dzis przyzwoicie jak na polskie warunki ale troche nie bardzo jak na kanadyjskie bo o 3,30 no coz bede troche przechodzic zmiane czasu. W Polsce mialam trzy noce zarwane bo zupelnie mi sie spac nie chcialo o normalnej porze. Sciskam Was bardzo bardzo bardzo mocno. Ala ciebie to ja mam nadzieje poznam w realu i bede mogla wysciskac osobiscie.

» Nie kwi 26, 2009 10:24

Hurra!-witaj Małgosiu!!!wreszcie jesteś-napisz co u Taty-cały czas tu za Niego trzymałyśmy kciuki!

» Nie kwi 26, 2009 10:29

fajnie że jesteś :wink:

http://dragcave.net/user/MiriXX1 · » Nie kwi 26, 2009 10:35

dalia pisze:fajnie że jesteś

» Nie kwi 26, 2009 10:41

Witamy z powrotem!

» Nie kwi 26, 2009 10:43

» Nie kwi 26, 2009 11:07

no coz choroba taty jest powazna - zakrzepica ale juz opanowana, dostal leki i zastrzyki do domu, musi czesto chodzic na kontrole, lekarz powiedzial ze leczenie bedzie dlugie o ile nie na cale zycie.

Ale mam zaleglosci w czytaniu

watki ostro galopowaly do przodu