Tosia-Bzyk za TM ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 25, 2009 12:41

Masz rację Fresto,że to łotrzyca.Co jak co,ale sprytu to jej odmówić nie można.A to tylko coś ok.2 kg kota w kocie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56234
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 25, 2009 14:28

Też mam w domu 2 kilo burej dwuletniej kotki :) Dlatego tak kibicowałam Tosi żeby znalazła dobry domek a później martwiłam się, że jeszcze nie ma śladu Tosi po ucieczce. Czułam się tak jakby to mi kot zaginął. dobrze że jest cała i zdrowa - teraz tylko niech zrozumie, że w domku będzie jej dobrze i niech da się złapać :) :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

fresto

 
Posty: 528
Od: Sob maja 12, 2007 16:13
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 25, 2009 16:25

monika74 pisze:aby dzisiaj sie udało :ok:


No... może jutro...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob kwi 25, 2009 16:49

Kciuki trzymam.
Jajo znosze :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob kwi 25, 2009 16:55

coś Bananowy kot milczy
czyżby łapała Tosię?
bo myslę, że nie zmarnowała tak pięknego dnia i takiej okazjo do oswojenia Tosi ze sobą i złapania

Bananowy kocie, jak efekty łapania?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 25, 2009 17:16

Tosia my tu czekamy :twisted:
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Sob kwi 25, 2009 17:41

czy ktoś cokolwiek wie?
mocno trzymam kciuki :ok:
Tosieńko czekamy
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 25, 2009 17:56

Ja zgłaszałam się do pomocy, lub nawet samotnego łapania na dzisiaj. Z tym, że potrzebowałam kogoś kto byłby wcześniej na miejscu i pokazał mi co i jak, choćby z klatką łapką, bo nie widziałam dotąd tego ustrojstwa na oczy. Bananowy Kot miała do mnie rano zadzwonić i dać znać czy mam przyjeżdżać, gdzie dokładnie i o której godzinie. Nie zadzwoniła. Nie wiem co to oznacza. Nie wiem co mam robić - nie chcę jechać w ciemno nie wiedząc czy ktoś jest na miejscu czy nie... Teraz chyba pojadę na zakupy, ewentualnie po powrocie mogłabym pojechać łapać, może nawet późnym wieczorem byłoby lepiej, sama nie wiem... Czekam więc dalej na wieści od Bananowego Kota, Ehhh, mam cichutką nadzieję, że może Tosia już po prostu złapana jest, ale chyba B.K nie trzymałby nas tyle w niewiedzy... Jakby co to chętnie sama zjem moje kiełbaski przynętowe ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Sob kwi 25, 2009 18:10

no to zaczynam mieć wątpliwości czy Bananowy kot miała czas i mogła złapać Tosię
Bananowy kocie, jeżeli Tosia już będzie u Ciebie czy będziesz miała czas i mogła się nią zająć?
i czy nadal chcesz dać dom Tosi?
bo jeśli tak to moze zrób wreszcie coś aby ta koteczka znalazła się w domu - złap ją
a jeżeli nie to napisz to uczciwie na forum i spróbujemy sprawę rozwiązać bez Twojego udziału (czyli tak jak praktycznie do tej pory)
Ostatnio edytowano Pon kwi 27, 2009 18:37 przez Killatha, łącznie edytowano 3 razy
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 25, 2009 18:34

Killatha pisze:no to zaczynam mieć wątpliwości czy Bananowy kot miała czas i mogła złapać Tosię
Bananowy kocie, jeżeli Tosia już będzie u Ciebie czy będziesz miała czas i mogła się nią zająć?
i czy nadal chcesz dać dom Tosi?
bo jeśli tak to moze zrób wreszcie coś aby ta koteczka znalazła się w domu - złap ją
a jeżeli nie to napisz to uczciwie na forum i spróbujemy sprawę rozwiązać bez Twojego udziału (czyli tak jak praktycznie do tej pory)



Dostałam SMS-a, że Bananowa dziś nie mogła... Mam przynajmniej nadzieję, że dziś skontaktowała się z osobami posiadającymi podbieraki i wprawę w posługiwaniu się nimi (namiary podałam wczoraj, B_k obiecała skontaktować się dzisiaj) oraz że już ma u siebie podusię Tosi... TŻ Bananowej ma łapać, ale nie wiadomo, o której godzinie. To wszystkie informacje, jakie posiadam.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob kwi 25, 2009 18:36

Podczytuję, bo kibicuję i...zaczynam być zniesmaczona :?
salma75
 

Post » Sob kwi 25, 2009 19:06

Killatha pisze:no to zaczynam mieć wątpliwości czy Bananowy kot miała czas i mogła złapać Tosię
Bananowy kocie, jeżeli Tosia już będzie u Ciebie czy będziesz miała czas i mogła się nią zająć?
i czy nadal chcesz dać dom Tosi?
bo jeśli tak to moze zrób wreszcie coś aby ta koteczka znalazła się w domu - złap ją
a jeżeli nie to napisz to uczciwie na forum i spróbujemy sprawę rozwiązać bez Twojego udziału (czyli tak jak praktycznie do tej pory)


Nie widziałam tego na własne oczy, bo ciut za daleko mieszkam, ale z tego, co wyczytałam w wątku, BK była zaangażowana i w szukanie, i w próby łapania.
Nie krzywdźmy Jej posądzeniem, że Jej się nie chce.
Różne są w życiu sytuacje, gdy człowiek naprawdę w danej chwili nie może czegoś zrobić.
Może ktoś z Warszawy mógłby konkretnie zorganizować masową akcję łapankową w zastępstwie BK nie wybrzydzając, że "ona nic nie robi".
A może robi i dlatego nie ma czasu przy kompie siedzieć?
No, zresztą, nie wiem (może się mylę). Ale dlatego, że nie wiem, nie osądzam.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob kwi 25, 2009 19:49

Uważam że nic strasznego się nie stalo. że nikt dziś nie łowił Tosi. Ona tam jest w miarę bezpieczna, a nagły zlot cioteczek mógłby ją na dobre stamdąd wypłoszyć.
Bananowy_kocie - nie przejmuj się! lepiej parę dni obmyślać akcję i zadziałać bez pudła niż robić jakieś chaotyczne ruchy.
Jak ja łapałam swojego dzikusa to od momentu zlokalizowania go i nieudanej łapanki do skutecznego pojmania minął tydzień. Przez ten tydzień go wyłącznie dokarmiałam i kombinowałam wszystko w najdrobniejszych szczegółach.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15258
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob kwi 25, 2009 19:58

no to czekamy na opisy jak Bananowy kot podkarmia i oswaja Tosię
i trzymamy mocno kciuki :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 25, 2009 20:00

OK, nic się nie stało, szkoda tylko, że sobie niczego nie zaplanowałam na popołudnie/wieczór bo cały dzień czekałam na telefon, że się przydam do łapania. Można było chociaż głupiego SMSa napisać. POczułam się nieco olana, ale pomyślałam, że widać jest dużo innych chętnych, albo BK łapie sam... A tu się okazuje że nikt i nic... No to się pożaliłam.
Teraz już jest ciemno, nie wiem jakie tam są warunki, ale może jednak ktoś miałby ochotę na wieczorno-nocne wspólne łapanie? Sama się nie podejmuję, ale jak tylko ktoś chciałby mi towarzyszyć to chętnie jeszcze pojadę na miejsce. A nuż by się akurat udało...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek i 119 gości