Dziadek [*]

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sis pisze:Bławatkę trzeba by jeszcze sprawdzić, czy na pewno jej nie ma.
Podobna do niej jest w 2, ale to dzicz.
Były otwarte wybiegi, moze gdzieś się schowała na zewnątrz.
Sis pisze:Bazylica - będziesz mile widzianaPamiętaj o aktualnych szczepieniach swoich kotów i butach na zmianę i zmianie ciuchów po powrocie do domu - dla bezpieczeństwa rezydentów.
Usiądź przed siatką schroniska i spójrz w kocie oczy, te zielone, bursztynowe, a czasem niebieskie. Co w nich czytasz? Co Ci mówią? Posłuchaj. Nie zamykaj uszu nawet, gdybyś chciał uciec. Wysłuchaj ich historii – historii bólu, cierpienia, głodu, zimna, i tego co najgorsze – porzucenia. Posłuchaj co my, ludzie zgotowaliśmy naszym braciom mniejszym. Posłuchaj o zamurowanych w piwnicach i cudem z nich wyciągniętych, o wyrzuconych w lesie, o potrąconych i pozostawionych na poboczu, i o zwyczajnie oddanych – bo się znudziły, jak zabawka.
Mówisz – nie mogę tego słuchać, za dużo, za bolesne, co ja mogę zrobić. Ja, jeden człowiek wobec morza cierpienia. Tak, dużo nie możesz. Nie zabierzesz wszystkich, nie nakarmisz, nie wyleczysz. Nie możesz, nie masz środków, nie masz możliwości. Ale coś – możesz. Mało – ale i dużo zarazem.
Możesz wziąć jedno z tych stworzeń do domu, odchuchać, zwrócić wiarę w człowieka. A jeśli i tego nie możesz – bo masz już jednego czy dwa i więcej sobie nie wyobrażasz, albo nie możesz mieć ani jednego – bo alergia, bo masz taką pracę, że nigdy Cię nie ma w domu – wtedy też coś możesz. Możesz jedno jedyne zwierzątko wspomóc wirtualnie, stać się jego opiekunem na odległość, możesz wstrząśnięty jego historią łożyć na karmę, na leczenie, na zabawki nawet. To nie jest dużo. Koty nie jedzą tonami, nie bawią się lalkami barbi i nie grają w gry komputerowe. Im tak niewiele potrzeba.
Jeżeli Ty, i jeszcze ktoś drugi, trzeci, dziesiąty pomoże jednemu jedynemu kotu – o ileż poprawi się ich los. Wyleczone, zadbane, będą miały większą szansę na adopcję rzeczywistą, na to, że ktoś zauroczony ich spojrzeniem weźmie je do domu już na zawsze.
Więc – zatrzymaj się… spójrz przez siatkę schroniska w kocie oczy… i pomyśl – czy naprawdę nie możesz pomóc???
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], lucjan123 i 53 gości