Cała nasza "9" dzisiaj wygrzewała się na słoneczku.
Nawet zawsze ukryta Stella.
Powygrzewać się nie wyszedł tylko Salman i Sasza.
Chociaż Salman już powolutku próbuje wychodzić z ukrycia - ale jest to na razie - na zasadzie wystawienia noska i lekkiego upomnienia ząbkami - że trzeba kota cały czas głasiać.
Sasza, niestety, cały czas w ukryciu.
/Bardzo mi przykro, ale przed wyjazdem nie sprawdziłam "bakterii" i nie udało mi wszystkim porobić zdjęć.
/
