uwaga na pewną hodowlę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2004 1:33

ooooooooo rany, ale afera....
A ile nerw (óf)..........

To może ja na rozładowanie atmosferki jakiś kawał opowiem...? :-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Śro lut 04, 2004 1:35

Raddemenesie - pliiiz, nie tutaj. W innym wątku :wink:
Niech tu będzie miejsce do wyjasnienia tej sprawy.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2004 1:45

Megi wiem, wiem...
Ale tu to tylko ze wzajemnością możemy się podenerwować i basta...

Chcemy sprawę wyjaśnić? - proszę bardzo....
Propozycja!
Wynajmujemy pubik lub jakąś salkę (bo i na samych zebraniach w oddziałach to jest wiecej larum niz dyskusji).... Zapraszamy cały Zarząd (forum ogólne stąd i nazwiskami rzucał nie będę), siadamy, dyskutujemy, ustalamy co i w jakim zakresie i realizujemy temat... Przede wszytskim działamy...:-)

Innej drogi nie widzę, bo nie jest to temat odosobniony i nie po raz pierwszy (a napewno nie ostatni) pojawi się na pulpicie tego forum, jak i podobnych, zebraniach w oddziałach, na wystawach.... etc.

To tylko moja propozycja...
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Śro lut 04, 2004 10:53

Wlasnie przeczytalam sobie caly ten watek i wlos mi sie zjezyl na glowie. Nie wiem nic o hodowlach, ale czy nie powinno byc tak, ze jezeli jakis hodowca nalezy do zwiazku, i tenze zwiazek niejako go poleca potencjalnym nabywcom, umieszczajac na przyklad link do jego strony na swojej, to powinien miec jakis system rutynowych kontroli warunkow, jakie tam panuja? Czy tez jezeli hodowca pokazuje sie na wystawach, to uwaza sie, ze wszystko jest OK? Przeciez ktos moze miec, nie wiem, hodowle maine coonow w szafie wnekowej ...
Pan wielonickowy, zamaskowany sekretarz lodzkiego zwiazku, poradzil potencjalnym klientom, zeby po prostu patrzyli co kupuja. Super. Czyli cos takiego jak rekojmia nie obowiazuje, a kupujacy zawsze jest sam_sobie_winien. Ale chyba wiekszosc kupujacych, to zwykli ludzie, ktorzy nie zawsze wiedza, na co trzeba zwrocic szczegolna uwage, i hodowca-sprzedawca z definicji jest dla nich autorytetem. Trudno zatem miec pretensje do nieszczesnych klientow, ze potem wymieniaja negatywne opinie. To ich jedyna bron przed oszustami.
Najgorsze jest dla mnie to, ze w przypadku, kiedy masz juz inne koty w domu, ten chory moze zadzialac jako bron biologiczna.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 04, 2004 10:57

Pisanie tego jest wazne. Pisanie, co to za hodowla... ja tam kupilam kociaka, bo tu mnie zapewniano, ze w tej hodowli sa fajne kociaki. Pinky kupilam z litosci i o tym tez wiedza niektorzy blizsi mi ludzie. Dlatego trzeba mowic o tym, aby nie bylo juz takich tragedii. Dzis wiozlam Pinky do lekarza, zle skoczyla i ma prawdopodobnie zapalenie nerwu. Jednak ja za kazdym razem jak ja wioze do weta zastanawiam sie, czy to nie jest cos powaznego mimo, ze wiem, ze wyprowadzilam kotke na prosta i moi weci to potwierdzaja, ze kotka jest w dobrej kondycji. Jednak ciagle mam stracha. Niech nikt juz takiego czegos nie przezywa. Dlatego trzeba mowic. I dlatego warto pisac skargi do zarzadu. Ja osobiscie rowniez napisze, choc wiem, ze zadnych przepisow oficjalnie ta hodowla w stosunku do mojej kotki nie zlamala - jednak to wina przepisow SHKRP, a nie tego, ze hodowla taka dobra byla.

I zadne spotkania w pubach czy na wystawach nic nie dadza, potrzebne jest oficjalne wystapienie.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 04, 2004 16:35

Wydaje mi się że nikt nie chce tej Pani zrobić nic złego.Chodzi tylko o dobro kotów.Wydaje mi się że może to spotkać wielu z nas. Na przykład kotka może się zarazić w czasie krycia.Gdyby to spotkało to moją hodowlę pierwsze co bym zrobiła to przetestowała wszystkie moje koty.A może można coś takiego wprowadziś jako obowiązek przed pierwszym kryciem taki test.Nieznam się za bardzo na tym.Czy z tą chorobą to nie jest tak że w jednym miocie mogą być osobniki zdrowe i chore.I że kot może byc nosicielem i nigdy nie zachorować a może też wirus sie uaktywnić*(np. po jakiejś innej chorobie lub silnym stresie)?Czy ktoś może mi to wyjaśnić?Koleżanki kocurek o którym pisałam był zdrowy tylko i wyłącznie w domu pojechał tylko na wystawę do poznania i po niej się zaczeło.Ma jeszcze w domu dwa koty ale one są zdrowe.

gwizdalka

 
Posty: 143
Od: Sob maja 03, 2003 12:35
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lut 04, 2004 21:24

Dzisiaj byłam u weterynarza z moją małą "nieszczęsną" kotką, zaniepokoiło mnie jej oczko, miałam rację, wet. powiedział, że znów , tak jak za pierwszym razem (kiedy ją przywiozłam z hodowli Van den Booss) pojawiły się grudki na trzeciej powiece, zapisał jej maść, ale boję się , że wkrótce czeka ją powtórna operacja, mała - choć ma już rok- waży niecałe 2.70kg , nie chcę ją kolejny raz usypiać, ale jednocześnie wiem, że trzeba to wyleczyć.
Czy ktoś może zetknął się z taką chorobą?

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Śro lut 04, 2004 21:56

grudki na 3 powiece miala moja sunia... nie wiem czy to to samo. Miala operacje, w czasie ktorej jej te 3 powieke usunieto. Bo niestety po leczeniu sie odnawialo... a wet powiedzial, ze to dziala jak papier scierny... :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88346
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 04, 2004 22:12

tak myślałam, ma bardzo małą odporność i stąd to choróbstwo :(

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Śro lut 04, 2004 22:36

Ewa, a co kicia dostaje na podniesienie odpornosci?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro lut 04, 2004 22:38

5 miesiące temu wet dał jej lek na podniesienie odporności, ale nie pytaj mnie jaki- nie wiem

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Śro lut 04, 2004 22:41

nasz zdechlak ktory w wieku 4,5 miesiac jest po 6 seriach antybiotykow dostaje echinacee w zastrzykach- pol ampulki co drugi dzien, czuje sie naprawde duzo lepiej,moze wartoby czegos w tym stylu sprobowac? Zeby podniesc kiciowa odpornosc.
A jesli narkoza- to moze mniej obciazajaca organizm, czyli wziewna?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro lut 04, 2004 23:02

masz rację, nie chcę już jej tak obciążać i chociaż stosuję Dicortineff to wątpię czy to coś pomoże, ale jestem dobrej mysli :)

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Śro lut 04, 2004 23:09

Dzien dobry, Ewo :)
Znamy sie z rozmow telefonicznych. :)
Nie polecem dicortineffu, bo to steryd. A steryd docelowo obniza odpornosc. Jesli to herpes (a to niemal pewne) to polecam terapie dr Garncarza, ktora z powodzeniem stosuje wielu hodowcow czyli trojskladnikowa: braunol, naclof, tobrex lub floxal do wyboru, zakraplane co 10 minut 4 x dziennie. W ostatecznosci mozna zrezygnowac z braunolu.

celesta

 
Posty: 113
Od: Nie sty 11, 2004 9:57
Lokalizacja: Rejowiec k. Chełma

Post » Śro lut 04, 2004 23:16

Moja miala taka terapie na oczka, to co napisala celesta. Pomoglo. A uodparniam ja Biogenem i calopetem, na zmiane co jakis czas. Tez pomoglo.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 112 gości