Witam Serdecznie Dziewczyny. Bardzo Was przepraszam ze wczoraj nie pisałam ale byłam nie dosć że okropnie zmęczona wieczorem, to jeszcze poddenerwowana tym ze Czarnuszka nie przyszła na karmienie. Nie ukrywam że bardzo sie martwie o nią, zwłaszcza teraz po tej akcji co mi dziadek zrobił i mnie zawyzywal na cała ulice.Ona akurat je w pobliżu. Nie wiem zawsze była. Dziś będe tam jechać z duszą na ramieniu. Miałam ja w niedziele łapać na sterylke. A teraz nie wiem co jest. Czy cos złego jej sie nie stało. Ona kilka razy dziennie przebiegała w poblizu miejsca w którym jest a ostatnio pełno tam szaleńcow pędzących samochodami czy na motorach. Jeśli jest cała i zdrowa to może być jeszcze opcja ze poród nastąpił szybciej. Nie wiem martwię sie i dzisiaj będe szukać.Nie wiem o której dziś będe w związku z tym wszystkim co jeszcze dziś mam do zrobienia, więc Bardzo proszę Dziewczyny o Opiekę nad wątkiem. Dziś rano wrocił Maż. Byłam z Nim w Hurtowni po piasek dla kociaków, bo teraz w związku ze sterylkami idzie tego więcej.Kupiliśmy też całą zgrzewkę puszek dla kociaczków.Takich trochę tańszych ale całkiem niezłych, bo kiedys już kupowałam. Mam ładne zdjęcia Płomyczka robione na moim podwórku, konkretnie na dachu.Od kiedy nie ma Filipka, Płomyczek na dobre zadomowił się na moim podwórku i bardzo pilnuje Ramony.Tak więc wczoraj zrobiłam mu fajne zdjęcia na dachu w promieniach słoneczka. Jak dziś juz nie zdażę to umieszcze je jutro. Mam tez fajne zdjęcia zadowolonej wypuszczonej juz na wolność po sterylce Agatki, która wczoraj normalnie przyszła i jadła z wielkim smakiem a nawet mi robiła koziołki pod nogami. Fionka sie wczoraj jeszcze nie pokazała ale przypuszczałam że tak może być. Zobaczymy dzisiaj. U Celinki wszystko bardzo dobrze. Zrobiłam jej też zdjęcia. Pomimo ze szybko wypuszczona je z wielkim apetytem, wygląda na szczęśliwą i wyluzowaną. Zrobiła się jakas taka śmieszna i zaborcza bo wczoraj odganiała inne kocurki od jedzonka, czego wcześniej nie robiła.Dzis jade wypuscić koteczke która była wczoraj sterylizowana. Wiem ze powinna u mnie posiedzieć ale jest strasznie zestresowana i odmawia jedzonka. Myślę że sobie poradzi. To duża i silna kotka. Bedę chciała potem prosić o Opiekę Wirtualną dla kici bo kicia nie była chyba prezentowana. Mam nadzieję ze po pierwszym szoku troszkę się wyciszy i będzie dobrze. Najważniejsze ze już po sterylce, bólu i strachu. Ten jeden jedyny ciężki krok już za nami. Potem chce jeszcze isć z Meżem pokazac Mu te ciałka w wodzie żeby ocenił czas jaki mogą sie tam znajdować. Pozdrawiam Was Serdecznie Dziewczyny i Piękne Dzieki że Jesteście!!!!!!
