Ale mnie gonią
Mieliśmy wczoraj gości z aparatami, może się ujawnią
od razu ostrzegam, że gnojki na zdjęciach mocno ufaflunione mixolem.
Na razie jedzenie samodzielne im nie w głowie. Mam nadzieję, że niedługo zaskoczą, bo butelkowanie jest mało przyjemne dla obu stron

choć muszę przyznać, że taki dobrze zassany kociak przy butelce jest niezwykle rozczulający...
Dziś nawet Odrzutek się przyssał! CUD! Za to straciłam rachubę kto ile sra. Tzn. nie jest tego dużo, łącznie z 5 kup dziennie - mam nadzieję, że każdy ma w tym swój udział. Jeden (nie wiem który) robi wzorcowe wałeczki do kuwety. Reszta to półmiękkie twory wszędzie
