Wszyscy są w szoku po tym, co napisałaś

W końcu wszyscy płacimy podatki i chcielibysmy, aby instytucje z nich opłacane były zarządzane przez osoby kompetentne i znające się na rzeczy.
Ja też bardzo przywiązałam się do kotków z tyłu (zwłaszcza do Romka

), ale chętnie bym je wszystkie oddała do domów, gdzie miałyby dobrą opiekę.
Wielokrotnie juz wyrażałam na tym forum swoją opinię na temat schronisk. Ze względu na specyfikę tych miejsc, wszelkie zwierzęta powinny w nim przebywać wyłącznie tyle, ile potrzeba, żeby je wyadoptować. Duże skupisko zwierząt o różnym pochodzeniu, powoduje ogromne zagrożenie epidemiologiczne. Dla kotów środowisko schroniskowe jest szczególnie stresogenne, co odbija się na ich psychice i zdrowiu. Człowiek o najmniejszej nawet wrażliwości na ich los, nie powinien ich skazywać na dożywocie w takim miejscu w imię własnego widzimisię. Jeśli pracownicy schroniska przywiązali się do jakiegoś zwierzątka, czego wcale nie wykluczam, to powinni je sobie zabrać do domu, a nie trzymać w schronisku za nasze pieniądze.