Zielonooka Jańcia FIV+ zostaje u kwiatkowej...

[phantasmagori]

Janciu słoneczko już nie długo...

[kwiatkowa]

Miejmy nadzieję, że jednak zdarzy się cud, i jakiś domek ją zechce...
Ja prawdopodobnie będę w wakacje miała praktyki poza Lublinem i wtedy Jancia będzie musiała iść dalej... Jeszcze nie wiem na pewno, ale trzeba się z tym realnie liczyć...

[bananowy_kot]

wielkie kciuuuuki za Jańcię
I zapraszam wszystkich na bazarek do mnie

oto link do bazarku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92059

[memka]

Miejmy nadzieję, że jednak zdarzy się cud, i jakiś domek ją zechce...

Nie chodzi o cud, ale o dobra wole, wrazliwosc i odpowiedzilana decyzje przyszlego domu.
Jancia na pewno znajdzie kochajacych Duzych. To piekna, filigranowa, miziasta koteczka - wiem, mialam przyjemnosc panne poznac
Ja rowniez dziekuje kwiatkowa, ze dasz jej sznase na szczesliwe, kocie zycie

[kropkaXL]

Dorotko-na pewno znajdzie się ktoś ,kto da jej domek-to kicia o wyjątkowo cudnych oczach-ogromnych,świetlistych,ktoś musi sie w nich zakochać!

[phantasmagori]

[zuzia96]

Ło Matko Jańcia dostała szansę Ależ się cieszę!!!

Kciuki kiciuniu za nowe życie

[kwiatkowa]

Jancia biegnie na górę!!!

[kropkaXL]

Witaj Jańciu-już za pare dni będziesz u Dorotki!!!!!!

[phantasmagori]

Jańciu ściągaj z pawlacza pudła na kapelusze i żegnaj się z przyjaciółmi

[magdaradek]

Jejuuuuuuuuu Kwiatkowo Droga.......... jakiego Ty będziesz mieć miziaka na tymczasie

Byłam dziś w lecznicy u Ani. No i Jancia mnie dopadła. Matko, toż to miłość w czystej postaci!!!!
Zostałam wybarankowana, a jak wycałowana!! Z języczkiem po policzkach, nosie, oczach, ustach ona kocha człowieka ponad wszystko!!!!!! Jest fantastyczna!!!!

Takiego miziaka to ja dawno nie widziałam.

Sądzę, że domek dla niej się znajdzie!! Bo nie zakochać się w małej nie sposób........

i te zielone, wielkie oczy.......

[kwiatkowa]

[CoolCaty]

To fakt, biedna ciocia Madzia wpadła dziś w szponki Jańci. Dziś Jańcia cały dzień zasuwała luzem po szpitalu - ale szalała!!! Sprawdzała każdą otwartą klatkę, w każdej musiała trochę pospać. Pomogła mi rano wszystko dokładnie posprzątać. Potem kolejno zostali napadnięci: wujek Tomek, a potem ciocia Magda. Wujek Tomek stał się obiektem skoków na pająka, czyli pajęczynką, a Jańcia była pająkiem. Z ziemi wskakiwała mu na uda, łapiąc się spodni i wspinając sie wyżej. Skokom "na pająka" towarzyszyły indiańskie okrzyki, ktore w wolnym tłumaczeniu oznaczały: "miiziaaajjj mnieee, miiiziaajj". Ciocia Madzia stała się obiektem pocałunków, obśliniania i barankowania. A że ciocia się przy tym śmiała, to Jańcia całowała i barankowała jeszcze bardziej. No szaleństwo całuśne było na maxa.
Jańcia miała dzis super dzień

[phantasmagori]

Faaajnie się czyta takie rzeczy

[kropkaXL]

Śliczna ,całuśna Jańcia tak bardzo kocha ludzi-będziesz miała Dorotko w domu miłość w najczystszej formie!