[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 21, 2009 15:07

Basica pisze:
monia3a pisze:
Naprawdę nic trudnego. Beatka chętnie będzie przychodzić od następnego czwartku i potrzeba jej towarzystwa.


Nie wiem czy odebrałaś moje PW. Chętnie posiedzę w TOZ z kimkolwiek, lecz od następnego czwartku, jutro po prostu nie mogę, za to bedę regularnie co czwartek :) jeżeli tylko sie będę nadawała do tego :roll:


Każdy się nadaje pod warunkiem, że chce :) nie dostałam Twojego PW
Będę prawdopodobnie w czwartek i na 100% w poniedziałek więc jeśli ktoś chce się poszkolić to zapraszam.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 16:04

Witam
Jestem tu nowa :oops:

Ale piszę z zapytaniem, czy mogę tu na wątek wstawić ogłoszenie o kici która znalazłam parę dni temu ?? :roll:
Kotka nazywa się Pchełka
A o to ona...
Obrazek


Jeżeli się zgodzicie to dam więcej informacji o niej bardzo mi zależy na bardzo dobrym domku dla małej

Proszę :cat3:

Marlenuś91

 
Posty: 55
Od: Wto kwi 21, 2009 15:51
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 19:01

Marlenuś91 witamy.
Podeślij mi namiary na Ciebie przez pw (prywatna wiadomość)
Ostatnio dzwonił pan szukający małej szarej kici tygryska.
Wysyłam Ci przez pw mój adres mailowy, podeślij mi kilka fotek to wrzucę do kotkowa.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 19:46

Basica-Kassja-MOtylek- tylko jakby co to pamiętajcie o ASERTYWNOŚCI :)

Tj jak ktoś dzwoni że oooo kotek chodzii oooo biedny oooo pewnie w ciąży oooo pewnie ma gile. To właściwie pomoc to - pożyczenie sprzętu i ew. sfinansowanie leczenia (choć o ile wiem na koncie TOZ zostało 900zł :roll:
Więc stawiamy na samodzielność.
BO naprawdę w 90% przypadków ludzie są w stanie sami coś zrobić tylko nie wiedzą jak.
Jeśli kobieta poruszająca się o lasce jest w stanie złapać 8 kotek (i 4 kocurki) przy pomocy klatki na papugę to sory.
(A tak wogóle to to wszystko czeka na wycięcie u niej w suszarni, oby pieniążki z miasta przyszły wkrótce bo te panny to takie średnio chętne do łykania PROVERY)
POza tym zaraz będą telefony typu - oooo kotka z kociakami oooo to straszne oooo biedne itd. To trzeba uświadomić że KAŻDY MA ŁAZIENKĘ (norma środkowoeuropejska :roll:) profesjonalne załatwienie sprawy to przetrzymanie kociaków - my chętnie pomożemy znaleźć im dom. Bo jeśli ktoś ma a/kota b/psa c/chomika który się uniesie jak się tymczasiątko weźmie do domu to nie powód żeby takiego kicia zwalać na głowę DT, które i tak będą zapchane :roll:

Tyle ode mnie :D

Dziś byłyśmy z kassją i Smużką oraz Łapkiem w lecznicy.
Czułam się jak rakarz - oprawca :roll: Smużka darła się tak (sory, inaczej się nie da tego określić że bębęnki nam w uszach popękały ) - podejrzewam, że słyszeli ją WSZYSCY W PROMIENIU 100km.
A to przeze mnie pojechała do lecznicy :oops: Jakoś tak marnie wygląda ostatnio (futro wyłazi mocno),kota mocno podenerwowana, jakaś taka niedotykalska. Podanie jej tabletki granicy z cudem(choć wcześniej jakoś to szło)
I to ja sugerowałam pobranie krwi :oops: Więc sumienie gryzie...
Kicia dostała antybiotyki na kilka dni (zastrzyki :roll:) Jak ja jej to podam? 8O
Ale sama namówiłam kassję, więc teraz pocierpię :roll:
Łapek też miał pobieraną krew - jego wyniki piękne, nie dostał już kłuja witaminy B, docenił :)
Łapka też się pięknie goi.

Problem jest z nim trochę. TO wolny kot jest. Tj miły, kochany. Ale tak bardzo chce wyjść. Państwo się gimnastykują żeby nie wylazł przez okno itp. Oni może i by go zostawili, ale on od 5 rano prosi żeby wyjść na spacerek... chyba domek wychodzący niezbędny. Taki najlepszy na świecie, tyle razy mu to obiecywałam kiedy na mnie bluzgał :D
Ostatnio edytowano Wto kwi 21, 2009 20:45 przez aga&2, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 20:04

Jak podać kotu tabletkę?

1.Usiądź na kanapie. Podnieś kota i ułóż go sobie w zgięciu łokcia w taki sposób jakbyś chciała podać dziecku butelkę ze smoczkiem. Mów do niego czułym głosem.
Prawą ręką drap kota pod brodą tak długo aż otworzy pyszczek (bądź cierpliwa!). Włóż tabletkę do pyszczka. Puść kota, ale zwróć uwagę, w którym kierunku pobiegł.

2.Podnieś tabletkę z podłogi i znajdź kota. Usiądź na podłodze w kuchni i trzymając go tak jak poprzednio, włóż tabletkę do pyszczka. Puść kota, ale zwróć uwagę, w którym kierunku pobiegł.

3.Schyl się aby podnieść tabletkę z podłogi i idź poszukać kota. Przynieś go z powrotem do kuchni. Przytrzymaj kota tak jak poprzednio, ale tym razem przytrzymaj jego przednie łapy przedramieniem. Włóż mu tabletkę do pyszczka.
Oderwij pazury tylnych łap kota od swojego ramienia. Ponownie pójdź po kota, podnieś z podłogi na wpół rozpuszczoną tabletkę i wyrzuć ją do śmieci.

4.Wyjmij nową tabletkę z buteleczki. Teraz idź do łazienki i przygotuj miękki ręcznik. Zostań w łazience razem z kotem i zamknij drzwi.
Usiądź na podłodze i owiń kota ręcznikiem, tak aby wystawała tylko głowa. Utul go w ramionach i zdejmij tabletkę z półki.
Ściągnij kota z kabiny prysznica (nie wiedziałaś, że kot potrafi z miejsca skakać na wysokość dwóch metrów, prawda?!) oraz owiń wokół niego ręcznik nieco mocniej, tak aby tym razem jego łapy na pewno się nie wydostały. Mocno trzymając jego pyszczek palcami, postaraj się go otworzyć i wrzucić tabletkę do środka. Szybko zamknij pyszczek (kota, nie swój).
Usiądź na podłodze z zawiniętym w ręcznik kotem na kolanach. Głaszcz go i przemawiaj do niego czule przez co najmniej pół godziny - w tym czasie tabletka powinna się rozpuścić.
Rozwiń ręcznik i wypuść kota. Otwórz drzwi łazienki. Przemyj swoje rany ciepłą wodą z mydłem, uczesz się i znajdź sobie coś do roboty przez następne osiem godzin. Następnie powtórz wszystko od początku.
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 20:16

ale można też i tak:

1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.

4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

6. Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.

7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, a następnie przy pomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę. Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.

11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódka w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podarta koszule możesz już wyrzucić.

12. Zadzwoń po straż pożarną, żeby ściągnęli kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w plot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania.

13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

14. Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąc resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie maja chomików. :lol:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 20:51

Basica, dzięki, nikt tak nie umie podnieść na duchu :wink:
Poza tym chomiki też są niebezpieczne. (No, myszki ogólnie - pogadałabyś z królem Popielem :wink: )
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 20:55

Aga wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć ;)
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 21:03

DO TOZu przyszedł list, wbrew pozorom chyba optymistyczny, choć problem poważny. Pocytuję:

Sprawa dotyczy kotka, który jest w rękach osoby chorej psychicznie. Kobieta ta wprawdzie nie znęca się nad nim świadomie, jednak swoim zachowaniem doprowadziła do okaleczenia zwierzątka, zarówno fizycznego jak i psychicznego, nie opiekuje się nad nim w sposób właściwy.

Znalazła go półtorej roku temu, gdy był kilkutygodniowym kociakiem.
Miał wówczas poważnie złamaną łapkę - przygarnęła go, zawiozła do
weterynarza i pokryła koszty wizyty. Łapka została chirurgicznie poskładana, założono druciki. I na tym się jej opieka wyczerpała, później kotek był traktowany wyłącznie jak maskotka, nie jak żywe i czujące stworzenie. Założyła mu na kark obróżkę z dużym i ciężkim
serduszkiem, które trwale upośledziło sposób w jaki kot pochyla się nad miską, odkurzała mieszkanie trzymając go na rękach, woziła ze sobą po hałaśliwych festynach. Kociak miał jej na tyle dosyć, że przy pierwszej sposobności, a konkretniej gdy "właścicielka" trafiła do szpitala psychiatrycznego, uciekł do nas - a nie był to problem, mieszkamy w domu obok. Tak więc mniej więcej od roku sprawujemy nad tym kotem faktyczną opiekę - kupujemy mu jedzenie, zapewniamy spokój, podstawowe leczenie iogólnie rzecz biorąc, normalne warunki życia. Mieszka u nas, można nawet śmiało powiedzieć że jest z nami związany emocjonalnie - do ich domu zachodzi tylko czasami.

Na początku kwietnia tego roku kotek zaczął poważnie kuleć, w ogóle nie mógł stawać na łapkę. Sądziliśmy, że być może znowu jest złamana. Naturalnie na "właścicielkę" nie można było liczyć, znajdowała się w szpitalu psychiatrycznym, natomiast jej mąż absolutnie nie poczuwał się do tego aby spróbować pomóc i zainteresować się sprawą – nie przekazał nam nawet dokumentacji weterynaryjnej po poprzednim leczeniu twierdząc że gdzieś ją zgubił.
Tak czy inaczej na własny koszt zawiozłam kota do weterynarza. RTG pokazało że w jego łapce nadal tkwią druciki, ponieważ poprzedni opiekunowie nie dopilnowali ich zdjęcia! Przyczyną dla której kot znówkulał, było przesunięcie się gwoździa który usztywniał kość...
Gwóźdź przesuwał się kalecząc mięśnie łapki, przez co kot bardzo cierpiał. Chirurg usunął ów gwóźdź, tym niemniej pozostał jeszcze drucik owinięty wokół szyjki kości, którego na dzień dzisiejszy już się nie da wyciągnąć ponieważ wrósł w tkankę. Kot nigdy nie odzyska pełnej sprawności.

Zwracam się do Państwa o pomoc, ponieważ chcielibyśmy trwale odebrać kotka od tych ludzi. Jak już mówiłam od około roku faktycznie zwierzątko przebywa pod naszą opieką. Problemem jest to, że oni nadal uważają że należy do nich - zaakceptowali jednie, że mają "z głowy" karmienie oraz kupowanie podstawowych lekarstw.
Kot wymaga opieki nie tylko w tym zakresie - jest to rasa długosierstna, trzeba go regularnie szczotkować. Ich sposób opieki doprowadził do tego, że zwierzątko ma ogromne kłaki na całym ciele, ponieważ był kiedyś szarpany na siłę i ciągle jeszcze boi się szczotki.
Ze względu na niesprawną łapkę powinien również zostać jak najszybciej wysterylizowany, każda potyczka z innym kotem potencjalnie może być dla niego niebezpieczna. Nie możemy wykonać tego zabiegu, gdyż - teoretycznie - to ona jest właścicielką, mogłaby nas nawet podać do sądu.
Kobieta ta ciągle nie poczuwa się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za "swojego" podopiecznego, w rozmowie argumentuje jedynie że to jest jej kot, ponieważ kiedyś zapłaciła 400 złotych za leczenie łapki.
W dniu dzisiejszym osoba ta wróciła do domu po pobycie w szpitalu psychiatrycznym, w pierwszej kolejności złapała kotka i założyła mu na szyję kolejną ozdóbkę. Ona absolutnie nie rozumie i nie potrafi zrozumieć, że skoro jest to kot wychodzący, taka ozdoba może
nawet przyczynić się do śmierci kota - wystarczy że się o coś zaplącze.

Prawnicze główki - co można?
Przy uwzględnieniu faktu, że sprawa z babona z białostoczku została umorzona pomimo iż było dużo gorzej...
Ja narazie wymyśliłam tylko, żeby wejść w spisek z jakimś wetem i poinfotmować babę że kić chory i miesięczne leczenie to ok 300zł. Może wymięknie???
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 21:13

Jeżeli osoba jest chora psychicznie, ale nieubezwłasnowolniona to mozna tylko próbować postraszyć ja odpowiedzialnością za znecanie sie nad zwierzęciem (odmowa pomocy przez męża podczas jej pobytu w szpitalu). Jeżeli postraszysz ją kosztami, zawsze może zwrócić sie o poradę do innego weta :(
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 21, 2009 22:36

Basica, zainspirowałaś mi męża. Oto fotostory o podawaniu pigułki:

http://kotkowo.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=34

Kassja - uśmiech w Twoją stronę (dziś Kassja przeszła błyskawiczne przeszkolenie w zakresie ciastka z dziurką :D )
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 22, 2009 7:18

story niezłe, naprawdę świetne tylko..... moje piranie konczą wcinanie ciasteczek, gdy zostaje tylko to podejrzane ;(

ale działa podawanie tabletek sposobem "na miłość"
znam jeszcze "ruską narkozę"....ale sposób niewypróbowany przez moje footra 8)
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 22, 2009 16:23

aga&2 pisze:Marlenuś91 witamy.
Podeślij mi namiary na Ciebie przez pw (prywatna wiadomość)
Ostatnio dzwonił pan szukający małej szarej kici tygryska.
Wysyłam Ci przez pw mój adres mailowy, podeślij mi kilka fotek to wrzucę do kotkowa.


Dziękuję Prywatna Wiadomość już poszła ;)

Marlenuś91

 
Posty: 55
Od: Wto kwi 21, 2009 15:51
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 22, 2009 16:28

Pamiętacie Popiołka, kicia z trójką rodzeństwa wywalonych do śmietnika jak miały 2 tyg ??

Chłopak ładnie urósł i ma się całkiem dobrze :)
Obrazek Obrazek

Czekam na lepsze fotki bo na tych mało co widać :wink:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 22, 2009 17:43

monia3a pisze:Pamiętacie Popiołka, kicia z trójką rodzeństwa wywalonych do śmietnika jak miały 2 tyg ??

Chłopak ładnie urósł i ma się całkiem dobrze :)
Obrazek Obrazek

Czekam na lepsze fotki bo na tych mało co widać :wink:


ale przystojniak... kotki bedą za nim szalały :roll:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Fatka, Google [Bot] i 222 gości