uwaga na pewną hodowlę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 03, 2004 18:25

Sigrid pisze:Trzeba o tym pisać. Bo takie wiadomości to czasem jedyna broń nabywców przed nieuczciwymi ludźmi, którzy rzucają cień na działalność rzetelnych hodowców.


Droga Sigrid, byc może ludzie nie chcą o tym mówić bo wtedy wraca ból, tak jak mój teraz. Ale TRZEBA.

Ggreg

 
Posty: 14
Od: Wto lut 03, 2004 16:51

Post » Wto lut 03, 2004 18:39

To straszne!!!
Najgorsze jest to, że piętnujemy pseudohodowle, bo koty rozmnażane są tylko dla zysku. A tu co? Normalnie włosy zjeżyły mi się na głowie, w normalnej hodowli takie rzeczy się dzieją? Czym to tłumaczyć jak nie TYLKO I WYŁĄCZNIE chęcią zysku? Nie znam się na tym, ale czy nie ma żadnego sposobu na ukaranie tej kobiety?
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 03, 2004 19:32

Mysikluliczek: to NIE jest normalna hodowla. I moim zdaniem należy dołożyc wszelkich starań, żeby tę "chodowlę" wykluczyć ze związku. Będę się wiec starać.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2004 19:37

Oberhexe pisze:Mysikluliczek: to NIE jest normalna hodowla.

Tak, oczywiście wiem. Nie mniej jednak może sprawiać takie pozory :evil:
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 03, 2004 19:42

Zgadzam sie, niestety. I chociaż na ogół jestem przeciwna publicznemu piętnowaniu, to jednak myśle, że w tym wypadku dobrze sie stało - może to kogos uchroni (jak pisała Ofelia). Trzyniezależne, zbieżne relacje o czymś świadczą :(

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2004 20:58

Hm..moze warto zjednoczyc nasze sily i wystapic razem do zwiazku o wykluczenie tej hodowli ? jedna osoba nic nie wskurala, moze trzy cos zrobia ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 03, 2004 21:01

kinus, pomysl jest super
ja chetnie doloze sie jako OTOZ jesli by sie przydalo :twisted:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto lut 03, 2004 21:02

Dadzą radę - tylko, co juz wiem - trzeba wysłać pisemną skargę, podpartą dowodami. Swoją drogą biedny ten łódzki oddział, ale sam się doigrał chroniąc nieuczciwych hodowców.
Powodzenia
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2004 21:09

Trzeba by sie skontaktowac z pozostalymi ludzmi, ktorzy kupili koty od Booss.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 03, 2004 21:33

Ludzie do roboty!!!!!!!
Tydzień temu moja koleżanka uśpiła swojego kocurka z wiadomej hodowli,pokonał go FIP.Trzeba coś zrobić.Wiem też że inna osoba z Wrocławia uśpiła swojego 8 miesięcznego kocurka(hodowla ta sama)tym razem wygrała białaczka.Niewiem czy to przypadek ,ale Bogu dziękuję że mnie się udało .Kocurek koleżanki w Poznaniu zrobił licencję miałam u niej kryć moją koteczkę.Czy w ten sposób można się zarazić?)

gwizdalka

 
Posty: 143
Od: Sob maja 03, 2003 12:35
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lut 03, 2004 21:37

No właśnie: białaczką zaraża się podczas krycia.

ana

 
Posty: 24837
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto lut 03, 2004 21:38

Białaczka własnie w ten sposób :(
Co do FIPa, mam swoje zdanie, jednak uważam, że jesli kot jest zaniedbany, to ma większe szanse na zmutowanie koronawirusa. Przypominam, ze po białaczce przez chyba pół roku nie może być nowego kota w domu.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2004 21:40

Z tego co wiem to FIPa nie da sie wykryc testem i to akurat trudno hodowli zarzucac. (co nie znaczy ze inne rzeczy sa OK.) Natomiast bialaczke owszem. I niestety w czasie krycia sie przenosi jak najbardziej.
Wspolczuje Wam zlych doswiadczen. To okropne w jaki sposob dziala ta hodowla :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88352
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lut 03, 2004 21:46

agal pisze:Białaczka własnie w ten sposób :(
Co do FIPa, mam swoje zdanie, jednak uważam, że jesli kot jest zaniedbany, to ma większe szanse na zmutowanie koronawirusa. Przypominam, ze po białaczce przez chyba pół roku nie może być nowego kota w domu.
A.

Chyba po fipie, a nie po bialaczce?
Bialaczka jest przeciez bardzo nieodporna... ja odwiedzam bialaczkowca i mam jedynie zachowac podstawowa higiene... czytalam, ze przenosi sie podczas dlugotrwalego kontaktu, pogryzienia albo krycia...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88352
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lut 03, 2004 21:54

zuza pisze:Chyba po fipie, a nie po bialaczce?


No więc ja słyszałam, że po białaczce, ale może rzeczywiście masz rację :? Na pewno nie po FIPie, bo to nie jest normalna zakaźna choroba. Dlatego o FIPa nie możan mieć pretensji do hodowcy.

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 175 gości