kinga w. pisze:kothka pisze:Dzień dobry
Kłaczku, co się stało?
Powiedz Dużej że jej kciuki pomogły, już jest ok
Romek
Bardzo się wszyscy cieszymy! Było nam przykro jak nie było ok. U nas też juz ok, a nawet bardzo ok - Duża tylko 3 razy wstawała w nocy wyłączyć drukarkę, pozbierać długopisy i nożyczki i postawić drapak. No, rano się troche dziwiła co jej kapeć robi w przedpokoju skoro zostawiła obydwa koło łóżka. No co? SAM przejechał! I jeszcze moje łapki porwał! Ja się broniłem. Jak myślisz, Romek, mogę liczyć na jakieś odszkodowanie za tę przykrą sytuację?
Mój brzuszek już nie rozrabia, ale Duża powiedziała że na razie nie da nam tych pysznych chrupeczek z fioletowego pudełeczka bo wygląda że to przez nie... Szkooooda.
Kłaczek ogólnie skrzywdzony
Ja w nocy byłem grzeczny jak nigdy


A z tymi z fioletowego pudełka trzeba uważać, nie wolno przekroczyć liczby, która jest napisana (chyba 8 albo 10 dla kota), bo wtedy od razu jest problem z brzuszkiem (na tym podobno odkłaczanie częsciowo polega. Duża czasem, jak się zatkam włosami to mi normalne mleko daje - od razu przechodzi

Odszkodowanie zdecydowanie Ci się należy


Romek