Koty z azylu na Gądowie [Wrocław]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 24, 2009 15:04

Zmiana sytuacji mieszkaniowej i osobistej, super wytłumaczenie, naprawdę. Czyli Pan pozbywa się starych, przeszkadzających mu gratów :evil:

Basiu, obiecałam ogłoszenia czarnemu, ale straciliśmy naszą Lolunię i nie miałam do tego głowy. Jakbyś mogła zrobić opisy do allegro, to wystawię ogłoszenia kociakom z azylu.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 24, 2009 15:27

Monisek pisze:Zmiana sytuacji mieszkaniowej i osobistej, super wytłumaczenie, naprawdę. Czyli Pan pozbywa się starych, przeszkadzających mu gratów :evil:

Basiu, obiecałam ogłoszenia czarnemu, ale straciliśmy naszą Lolunię i nie miałam do tego głowy. Jakbyś mogła zrobić opisy do allegro, to wystawię ogłoszenia kociakom z azylu.


Nie chciałam go wczoraj za bardzo naciskać i wypytywać; może to rzeczywiście coś poważnego, może nie ma środków utrzymania i musi sprzedać mieszkanie, może ma narzeczoną nie znoszącą kotów, może wyjeżdża, może jeszcze coś innego .. Wyglądał na przywoitego, inteligentnego i wrażliwego młodego człowieka i otrzymałam od niego w ciagu roku ok 40 e-maili na temat : moje szczęście z Kocurrem...

Muszę się jeszcze raz wybrać do Azylu p. Ani, popatrzeć na koty i coś napiszę na ich temat: też z tym zwlekałam, bo ok 12 dni po mojej ostatniej wizycie w jej Azylu padły mi dwa koty, rzekomo na pp-chociaż nie bardzo w to pp jednak wierzę, ale jednak jakiś uraz do tego miejsca teraz mam...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 08, 2009 15:08

Niestety Kocurro vel Murzynek ma wrócić po świętach do azylku.
Jego Pan ma zamiar przywieźć go razem z Zuzią, która z nim mieszkała 8 lat
(ale p. Ania jej nie chce-nie wiem co się z nią stanie-Kościan to taka czarna dziura dla kotów).
Pani Ani udało się poznać prawdziwy powód jego decyzji, niestety b. banalny: żeni się, a narzeczona ma alergię na koty.
No, a jeszcze pod koniec stycznia pisał o nim TAK :

"Niedługo minie rok (dokladnie 10lutego) od momentu kiedy Kocurro-Murzynek zawitał do mojego domu i w nim bardzo szybko sie zaklimatyzował.
Od czasu kiedy Murzynek pojawił się u mnie odmienił cale oblicze mojego mieszkania i atmosfery w nim panującej. Jest bardzo przyjacielski, lubi się tulić i lezeć na kolankach. Na imie Murzyn reaguje blyskawicznie, bedąc w kuchni,szybko do mnie przybiega mimo, ze wczesniej byl w krainie snu i to jest bardzo dobry dla mnie znak ze wie ze to jego imie na Kocurro tez reaguje popatrzy na mnie takim wzrokiem spokojnym wyczytac mozna ze pamieta o Was, o dobroci jakiej doznal czekał na dom dlugo
doczekal sie i jest szczesliwy i wdzieczny. Osoby odwiedzajacy moj dom bardzo chwala sobie tego kotka ma duszę i zachowuje się jak pies jest wierny i kochany wszystko rozumie. Jestem bardzo z niego zadowolony.Z Zuzia jakos te jego relacje sa dobre.Czasem sie pogonia i jednakze rozejm jest wtedy gdy spia przy grzejniczku blisko siebie, no i wspolnie jedza widok jest mily i cieszę się, że pomagam mu, a on mi."


No, a teraz z powrotem do klatki (bo w azylku są inne koty -chyba już cztery).
No i co z Zuzią? Zuzia to starsza kotka; raczej nie będzie dobrze czuła sie w duzym gronie rozrabiających kotów, a więc ja jej nie mogę oferowac DT, Kocuro-vel Murzynkowi też nie.
Nie wyobrażam ich sobie jednak w Azylku.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 08, 2009 18:37

Smutne to :(
Pozostaje nam ogłaszać kotki, ale nawet zdjęć nie mamy.
Może komuś się spodobają.
Szkoda, ze pan nie zadał sobie trudu i sam nie znalazł im domu.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 6:59

Monisek pisze:Smutne to :(
Pozostaje nam ogłaszać kotki, ale nawet zdjęć nie mamy.
Może komuś się spodobają.
Szkoda, ze pan nie zadał sobie trudu i sam nie znalazł im domu.


Najłatwiej zwalić kłopot na kogoś innego. Podobno nikt z jego znajomych tych kotów nie może przyjąć.

On się przynajmniej przejął trochę umową, którą podpisyał (a ilu ludzi pewnie pozbywa się adoptowanych kotów po cichu...), ale zaszokowało mnie to, że jednocześnie chce oddać Zuzię chociaż wie, że trafi do klatki w ciemnej piwnicy.

Poproszę go, aby postarał się im zrobić zdjęcia cyfrowe.
Przydałoby się nowe zdjęcie Kocurro (nie na tle klatek i piwnicznej ściany) i jakieś Zuzi. To mała delikatna kotka i nie wygląda na na swoje 8 lat. Ale nie mam jej żadnego zdjęcia (oprócz takiego, na której jest mała plamką..).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 17:29

Basiu, jak będziesz miała te zdjęcia, to je tu wrzuć, zrobię szybko ogłoszenia.
Ciekawe, czy ta Pani wykazuje choć odrobinę dobrej woli :(
Biedne kocinki.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 10, 2009 17:01

ossett pisze:Niestety Kocurro vel Murzynek ma wrócić po świętach do azylku.
Jego Pan ma zamiar przywieźć go razem z Zuzią, która z nim mieszkała 8 lat
(ale p. Ania jej nie chce-nie wiem co się z nią stanie-Kościan to taka czarna dziura dla kotów).
Pani Ani udało się poznać prawdziwy powód jego decyzji, niestety b. banalny: żeni się, a narzeczona ma alergię na koty.
.......

Współczucie dla ludzkiej głupoty staje sie coraz bardziej obcym mi uczuciem.
Temu Łosiowi jednak współczuję decyzji. Skazywanie się na długoletnie życie z drugim człowiekiem bez miłości, jest wyjątkową głupotą, wynikającą zapewne z braku doświadczenia w temacie. Albowiem nie wierzę, aby mogła się ona narodzić kosztem cierpienia słabszych.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 16, 2009 12:38

Monisek pisze:Basiu, jak będziesz miała te zdjęcia, to je tu wrzuć, zrobię szybko ogłoszenia.
Ciekawe, czy ta Pani wykazuje choć odrobinę dobrej woli :(
Biedne kocinki.


Na moje prosby o zdjęcia zero reakcji.

Mam wrażenie, że w ogóle opiekun Murzynka stracił umiejętność rozumienia słowa pisanego- dzisiaj napisał jedynie, że przywozi Murzynka 25 kwietnia i żeby ktoś po niego wyszedł na dworzec bo nie zna Wrocławia. O Zuzi już ani słowa. Nie wiem więc co w końcu z nią zamierzają zrobić.

Może p. Ani uda się do niego dodzwonić.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 17, 2009 22:03

Jak to się Panu w główce poprzestawiało :?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 19, 2009 22:34

ossett pisze:On się przynajmniej przejął trochę umową, którą podpisyał

O to głównie w tej umowie chodzi... zeby ludzie sie zastanowili w takiej sytuacji. :(

Jak cos to mozna wrzucic ogloszenia o kotach pani Ani do nas na strone fundacji. Ja osobiscie nie podejmuje sie tego robic bo czasu mam niewiele ale Monisek i Pcimol z tego co pamietam maja taka mozliwosc.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 18:10

Nie ma problemu, tylko nie mamy zdjęć :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 19:11

To wrzucic chociaz bez zdjec albo dac jakies podobne z azylu pani Ani, ona tam miala wiele czarnych i buraskow a chyba taka kolezanka kocurra jest - chyba ze zle mi sie o uszy obilo.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 19:32

Ok ;)
Tylko nie wiemy, co z Zuzią - burasią. Jak tylko wreszcie się pan się zdeklaruje, to zrobię ogłoszenia. Czekam na relację Basi, może wie coś nowego.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 9:32

Monisek pisze:Ok ;)
Tylko nie wiemy, co z Zuzią - burasią. Jak tylko wreszcie się pan się zdeklaruje, to zrobię ogłoszenia. Czekam na relację Basi, może wie coś nowego.


Nie było mnie we Wrocławiu przez pewien czas, ale ponieważ pan się nie odzywał miałam nadzieję, że jednak postanowił nie rozstawać się z kotami.

Dzisiaj dowiedziałam się, że niepotrzebnie się łudziłam. Przywiózł p. Ani Kocurro 9 maja. Zuzię (niewysterylizowaną!)planuje oddać na wieś.
Kocurro podobno jest miły, pogodny i dogaduje sie dobrze z nowymi kotami w azylku.


Ale został zwrócony ze świerzbem. Mógł go dostać tylko od Zuzi.
P. Ania poinformowała pana o świerzbie i tłumaczyła ,ze nie możę oddac niewysterylizowanej Zuzi na wieś (jemu się wydaje, że jest stara więc nie ma potrzeby). Coś mi się zdaje, że i Zuzię trzeba będzie zabrać, bo nawet jak ją poddadzą opercji to niewiadomo co z tego wyniknie.
(Kocurro podobno został zaszczepiony przeciw wściekliznie, a nie na to ma co powinien).
Postaram się do poniedziałku umieścić tu zdjęcia kotów z azylku(i Kocurro).

I dodatkowo oswojonego wykastrowanego młodego kocurka koczującego od dłuższego czasu pod schodami przychodni weterynaryjnej na Drzewieckiego.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 9:48

Udało mi sie odnaleźć zdjęcie, które zrobiłam pierwszego dnia pobytu Kocurro w Kościanie(czyli w lutym 2008).
Ten mały słodki biało-bury łepek należy do nieszczęsnej Zuzi.

Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 8 gości