Moja gromadka - Leoś chory, pcr na FELV znowu pozytywny...:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 20, 2009 9:56

Kubuś w nowym domku 8O Cudne wieści :dance: :dance2: :dance: :ok: :D
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon kwi 20, 2009 11:06

anita5 pisze:Mam magicznego kota w głowie. :D

Szczyt dowcipu mojej kociarni? Naszczanie na feliwaya. :strach:
Tym sposobem (pewnie Maciek) pokazano mi, gdzie mają moje zabiegi anty-szczalnicze. :x


dowcip weekendu :lol:

anita5 pisze:Muszę tu też w swoim wątku zapisać, że Kubuś od dzisiejszego poranka w nowym domu i wieści, jakie mialam chwilę temu są rewelacyjne! Moja radość jest przeogromna.


za powodzenie :ok: :ok:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon kwi 20, 2009 19:26

O to super, że wieści są super :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon kwi 20, 2009 19:54

Dziś najpierw długi dzień w szkole, a potem wizyta u weta z Kitusiem - ma zapalenie dziąseł, dostał antybiotyk, zobaczymy co dalej... On uwielbia jeździć do weta. Ugniatał, padał na boczek, cały zadowolony. Wet zapytał, czy on nie miauczy... Bo otwierał pyszczek bez sensu. Ale on faktycznie nie umie miauczeć, tylko skrzeczy. Jest przekochany.

Tomek dziś przeprowadzał akcję adopcyjną. Kotek z Ustronia, przesłodki, około roczny burasek, z przeslicznym zezem i o cudnym pyszczku, pojedzie jutro lub pojutrze na Śląsk, gdzie już czekają zakochani przyszli opiekunowie. Mam nadzieję, że kotek bedzie szczęśliwy.

EwKo pisze:Przynajmniej wody się opiją, ile dusza zapragnie, zanim ktoś wpadnie na pomysł podobny do tego z miską Bo to wiadomo, co ludziom po głowach chodzi?


:lol: :lol:
Faktem jest, że u nas schodzą litry wody - dwie fontanny te duże elektryczne, do tego kilka misek poustawianych wszędzie... A jeszcze kolejka do kranu w łazience, tak, że czasami myję twarz prawie że pod brzuszkiem Yasminki - wiem... :roll:

pucka69 pisze:dawno u was mnie nie było


No właśnie, a co słychać? Malutki śle pozdrowienia! :D

A jeszcze apropos tego, co napisała EwKo małymi literkami, to mam ksiązkę częściowo na ten temat, tak smutną, tak strasznie smutną, że nawet teraz do niej nie zaglądam... Nie mogę.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon kwi 20, 2009 20:15

Kituś to ma nerwy ze stali ;)

:ok: za Zezulca ;)

Jaki tytuł ma ta książka?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon kwi 20, 2009 21:15

Za Kitusia ,grzecznego koteczka :ok: :ok: :ok: :ok:

Gratuluje Tomkowi i za Zezolka też potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto kwi 21, 2009 8:20

anita5 pisze:wizyta u weta z Kitusiem .... On uwielbia jeździć do weta. Ugniatał, padał na boczek, cały zadowolony. .
No właśnie, a co słychać? Malutki śle pozdrowienia! :D




8O

No coś podobnego...to chyba jedyny kot na świecie, który lubi jeździć do weta :wink:

A jeszcze apropos tego, co napisała EwKo małymi literkami, to mam ksiązkę częściowo na ten temat, tak smutną, tak strasznie smutną, że nawet teraz do niej nie zaglądam... Nie mogę.


To niesamowite ale...też się nad tym ostatnio zastanawiałam...i tez się dziwiłam, skąd wogóle taki pomysł wpadł mi do głowy...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 21, 2009 17:24

EwKo pisze:
Jaki tytuł ma ta książka?


"Mieszane towarzystwo" Ireny Krzywickiej. Kupiłam za grosze na jakiejś księgarnianej wyprzedaży...

Dziękujemy za kciuki, Zezolek już u nas, przesłodki... Ale jego siuśki śmierdzą tragicznie, więc nowi państwo chyba popędzą jutro kastrować...

mahob pisze:.to chyba jedyny kot na świecie, który lubi jeździć do weta


Tak, Kituś jest specyficzny. Wsławił się kiedyś tym, że nie chciał opuścić kliniki w Bielsku... Zresztą, jest tam gwiazdą, więc jest mu tam dobrze. :D
Antybiotyk chyba mu pomógł, bo Kituś dziś zadowolony bardzo.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 22, 2009 16:55

Mamy trochę dość.
W nocy pani, która oddała Zezolka, zmieniła zdanie.Wydzwaniała do Tomka, na szczęście nie słyszeliśmy, ale potem w dzień dała czadu znowu. Miała kilka pomysłów. Najpierw chciała kota z powrotem. Miała też pretensje, że nie dzwoniono do niej z podziękowaniami, że sprezentowała kota. Następna myśl, że ona chce "gratyfikację pieniężną za 10miesięczne łożenie na utrzymanie kota" (cytat :o ). Kolejny pomysł - kota chce jednak z powrotem.
Normalnie nie wiadomo, śmiać się, czy płakać.
Nie mieliśmy pojęcia, że baba ma jakiś poważny problem z sobą, wiadomo było, że kota mieć nie może, bo wyjeżdża, sprawa jest gardłowa. Wczoraj dzwoniła do Tomka, że czeka, jechał tam po pracy, kobieta się cieszyła, że kot idzie w dobre ręce, wszystko było ok.
Kobieta nie miała żadnego pomysłu, co z kotem zrobić, więc bardzo ciekawi mnie, gdzie by w końcu wylądował, gdyby jej się za kilka dno odwidziało na nowo, że jednak mieć go nie może...
Na szczęście Zezolek w nowym domu, nowa pani już zakochana na zabój, w nocy spał z panią w łózku :D i dziś miał iść na kastrację od razu.

No to się 'wypisałam'.

Dobiło mnie to trochę, bo naprawdę mamy dość roboty, swoich kotów, i inne sprawy, żeby jeszcze z jakimiś kretynkami się użerać.
I Tomek miał inne rzeczy do roboty niż jechać po kota, a potem go transportować jeszcze, dzwonić, uzgadniać, kombinować...

Ludzie są dziwni. :?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 22, 2009 16:59

Ożkurdelebele 8O

To Zezulec ma fuksa w życiuuuu!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro kwi 22, 2009 17:26

Niech spada babol jeden Obrazek Kot to nie bagaż na przechowanie - i już ma nowy domek Obrazek

Współczuję nerwów :? :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro kwi 22, 2009 17:50

Anita, widzę że u Was też wesoło :roll:
Ale Amyszka ma rację - niech babol spada - na bambusa, liście pompować Obrazek Niektórym naprawdę przydałoby się "ćwiczenie" mózgownicy ObrazekObrazek

Zdrówka życzę Wam i koteczkom!
Co byście byli zdrowi byli jak ryby!
Obrazek
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro kwi 22, 2009 19:16

Wiecie co, czasem naprawdę się już nie da...

Ważne, że Zezolek dobrze trafił, słodki kotek bardzo i milutki.

A ja miałam cięzką noc.
Benia w objęciach - ciamkanie.
Mirek na nogach - szaleńcze ugniatanie.
Do tego Tymek - odbiło mu wczoraj, skakał po mojej kołdrze, kładł się na mnie, przygniatając przy okazji Benię, która była bardzo niezadowolona pod kołdrą, na koniec zaczął gryźć moją głowę!!! 8O I nie dał się odpędzić! W końcu wlazl pod kołdrę za moimi plecami i jakoś spaliśmy.
Milusia też się chyba nie wyspała, bo Mirek ją wkurzał.
Dzisiaj nie pozwolimy, wywalimy całe to tałatajstwo, nie damy się, Mila i ja.

Idę analizować program festiwalu Kino na granicy. :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 22, 2009 19:45

Poprawiłaś mi humorek tą słodką " ciężką nocą " :wink: :P
Głaski dla koteczków Obrazek

Kino się szykuje :D :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro kwi 22, 2009 23:26

Co za ludzie.. no brak słów poprostu. Ja też miałam straszną noc, koszmary mnie męczyły. Śniło mi się że Majcia bardzo chora, tfu, tfu. Jak tylko się obudziłam to wyskoczyłam jej szukać, nie ma nigdzie."maupa" jedna się na szafie schowała.Wygłaskałam ją i wycałowałam z radości że wszystko ok, aż się wyrywała. Jak ja bym chciała żeby ona tak jak Leoś miała negatywny.. ale po dwóch + i zmianach w oczkach to chyba mało prawdopodobne..

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Paula05, Talka i 144 gości