Miniuś w Bytomiu ma swoją królową Beatę Wielką i koci dwór :

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 19, 2009 12:40

Kciuki trzymam i ja! :ok: :ok:
Też miałam burasa :1luvu:
Obrazek Obrazek Działajmy razem, bo działamy w słusznej sprawie, uczmy się od braci mniejszych-klik

Rybka_39

 
Posty: 179
Od: Sob kwi 18, 2009 16:44
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie kwi 19, 2009 12:42

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 20, 2009 7:31

Wreciu, czy kot nie ma choróbsk jeszce do końca nie wiemy, ale i tak wypuszczę go dopiero jak będzie zdrowy i odrobaczony. Na razie musi stanąć "na łapki" :).
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon kwi 20, 2009 7:52

Kciuki za zdrówko! :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 20, 2009 12:43

kirke18 pisze:Wreciu, czy kot nie ma choróbsk jeszce do końca nie wiemy,


Niech nic prócz robali z niego nie wyłazi :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 12:54

Właśnie rozmawiałam z wetem, kot jest w nieco lepszej formie. JE!
Zaczął nawet nieco podśmiardywać (wszak to kocur), wet mówi, że w przyszłym tygodniu go znieczulą, utną jajka i zajrzą do pysia. Dostał już na robale, ale nic nie wyłaziło.
Pewnie robaki zdechły z głodu, skoro był dwa miesiące na mleku i nic nie jadł :(.
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon kwi 20, 2009 16:38

Ważne, że je! Oby tak dalej! :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 21, 2009 9:26

Czekamy na nowe wieści... :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 21, 2009 9:34

:lol: ej no dajcie kotu trochę odetchnąć ;) jeść je, no i tak zamęczam wetów telefonami, mają mnie za kosmitkę :P a jeszcze dopytuje się ta karmicielka, co go do mnie nadała, no i jej koleżanka, bo zna Miniusia. Pytała czy może go odwiedzić ( jak chorego w szpitalu) oczywiście, że może byle kompotów nie znosiła :D
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Wto kwi 21, 2009 10:33

Ja bym jeszcze go nie ruszała przez 2 tygodnie przynajmniej. Niech zdrowie mu sie ustablizuje. Po co spieszyć się z kastracją. Po odrobaczeniu kastracja powinna byc dopiero gdzieś po 2 tygodniach. Nie spiesz się, bo zaszkodzisz kotu.

Wecie czasami naciskają na szybszy zabieg, bo zalezy im na kasie. :?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto kwi 21, 2009 11:54

Sie nie śpieszymy, a wetowi nie zależy na kasie, bo tego kota wziął, nawet nie zapytał kiedy, kto i ile mu zapłaci, zresztą sam ratuje takie kocie bidy podrzucane do lecznicy, albo znoszone jak ten. Sam mówił, że ze znieczulaniem, aby zajrzeć do pysia, trzeba poczekać, aż będzie można to zrobić, a że chce przy jednej narkozie zajrzeć w pychol i uciąć jajak, to chyba dobrze, nie?
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Wto kwi 21, 2009 12:23

wercia pisze:Juz raz akcje przewozu kotka z Pomorza robilismy moze tym razem by sie udało.U mnie obecnie jest miejsce.Wprawdzie myslelismy o malym piesku ale co kot to jednak kot.

Ja mam tylko jedno pytanko czy on nie ma jakiejs choroby ktora by mogla zarazic moje koty.(nie szczepilam wszystkich bo siedza w domu)Jesli jest czysty moge go przyjąć do domu.Potem mozna pomyslec co dalej.


wercia, nie ma to znaczenia, ze siedza w domu. Panleukopenię możesz przynieść na butach, po prostu. Może jednak zaszczep swoje koty na wszystko. Jeśli nie wychodzą, nie musisz ich szczepić na wściekliznę tylko.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw kwi 23, 2009 9:54

Zaglądam do koteczka...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 23, 2009 10:40

Koteczk jest nadal tuczony i leczony. Je prawie dobrze, widać jednak, że coś w jamie ustnej się dziej. Szukamy po malutku domku.
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Czw kwi 23, 2009 11:24

jest wspaniałym kotkiem, mocne kciuki za najwspanialszy domek, zbyt wiele przeszedł, to bardzo ważne, aby doświadczył wiele spokoju i miłosci :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 56 gości