Zdajemy pierwszą relację
Przy pierwszym kontakcie Lizy i Tezisa, to drugie okazało się nie być zbyt gościnne. Tezis nafukał na Lizę, wszedł pod łóżko i buczał z pozycji obserwatora;) Liza natomiast zdawała się nie przejmować tym za bardzo, schodziła Tezisowi z drogi i zwiedzała mieszkanie (rozpoczęła od kuwety;)). Chyba nas polubiła, bo ciągle przychodziła się głaskać i rozmawiać. W nocy Tezowi nadal nie przeszło, więc Mateusz poszedł z nim spać w jednym pokoju, a Liza wskoczyła mi do łóżka i spała za mną

(nieźle chrapie) . Ale nad ranem stwierdziła, że trzeba trochę po starym domku porozpaczać i zaczęła ostro miauczeć. Teraz odsypia- nadal na łóżku, czasem tęsknie zerka na ptaszki za oknem;p A Tezis zaczyna normalnie funkcjonować, czasem burcząc(kiedy Liza na niego patrzy). Oczka przemyte, z kuwety korzysta i najważniejsze- je.