*Schronisko Opole. Głosowanie Krakvet str. 95*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 20, 2009 8:34

A kicia, za to że zaatakowała moją dłoń - otrzymała sezonowy przegląd futra, uszu, zębów i straciła końce pazurów :D ja tu rządzę :P

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Pon kwi 20, 2009 8:57

silesius pisze:Kotka dziś podrapala mnie po dłoni, to znak zeby coś napisać. Właśnie zaglądam na CUD z pierwszej strony.Pamietam jak niedawno było ponad 50 kotów w schronie. Teraz ich ilość zmalała. Pamiętam zeszłoroczne rozliczenie z wydatków, widze że juz od jakiegoś czasu jest mały, ale stabilny plus. To ważne. Bardzo łatwo narobić długów które potem mogą być pretekstem do zaprzestania opieki nad kotami.
To wszystko zasługa tych kilku oddanych osób. Bazarki, osobiste zaangażowanie, praca. Ujmując to według znanej maksymy Churchilla, którą parafrazując mozna ująć w te słowa : tak wiele kotów zawdzięcza życie tak nielicznym. Opolskie koty mogą być dumne, mając taki mecenat.


Pięknie napisane :D Dziękujemy Staszku!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon kwi 20, 2009 9:00

silesius pisze:A kicia, za to że zaatakowała moją dłoń - otrzymała sezonowy przegląd futra, uszu, zębów i straciła końce pazurów :D ja tu rządzę :P


A Miron w sobotę bawił się ze mną w łapki :? W wyniku czego wyglądam jak po spotkaniu z Freddy Krugerem :? I on, oprócz świetnej zabawy oczywiście, nie odczuł żadnych konsekwencji swych czynów :twisted: I gdzie tu sprawiedliwość?????
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon kwi 20, 2009 9:08

Mnie pacnęła łapą z całej siły.Od rana jest jakaś inna. Zaczęło się od awantury gdy zaraz po wejściu do domu, wziałem śmieci i poszedłem z nimi do śmietnika. Jeszcze pod blokiem słyszałem kocie przekleństwa :)
Potem zaczęło się. Napastowanie mojej nogi, śmierdzący wsad do kuwety, który niczym bomba biologiczna zawładnął łazienką. W końcu nie zauważyłem ze kicia leżąc w zasięgu ręki ma otwarty pyszczek...i pac. Teraz leży mi na kompie i opłakuje pazurki :P
Lewą nogą wstała czy co ?
Ja jej dam humorki :twisted: kupię jej whiskasa na obiad :P
Ostatnio edytowano Pon kwi 20, 2009 9:10 przez silesius, łącznie edytowano 1 raz

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Pon kwi 20, 2009 9:09

Boo77 pisze:A Miron w sobotę bawił się ze mną w łapki :? W wyniku czego wyglądam jak po spotkaniu z Freddy Krugerem :? I on, oprócz świetnej zabawy oczywiście, nie odczuł żadnych konsekwencji swych czynów :twisted: I gdzie tu sprawiedliwość?????


A mój rudy od kilku dni - generalnie od kiedy zmieniliśmy poszwę w kołdrze z jednokolorowej na w kwiaty - w nocy rzuca nam sie na stopy :evil: Moje nogi i TŻ-ta wygladają teraz jakby ktoś w nie nożami rzucał :roll: , a TŻ to ma jeszcze wielkiego siniaka pod wewnętrznej stronie kolana :twisted: . Wyglada na to, że pościeli w kwiaty nie mogę mieć, bo on chyba w nocy kwiatki zbiera 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon kwi 20, 2009 9:11

:lol:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon kwi 20, 2009 9:15

może kwiatki w poświacie zza okna wyglądają jak ciemne plamki ruszające sie wtedy gdy Wy sie poruszycie, i kot ma powód by traktować je jak cel do złapania :)

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Pon kwi 20, 2009 9:23

Też się nad tym zastanowiałam właśnie, a najlepsze to jest to, że ona już wie, że jak już w środku nocy się pdonoszę z wrzaskiem "Rudyyyyyyy", żeby go zwalić z tych nóg, to zanim dosięgnę do niego on już jest na przedpokoju :evil: Gupek zrobił sobie nocną zabawę jak nic :roll:

A swoją drogą to nie życzę nikomu takie przebudzenia - nie wiadomo co się dzieje, cos ci sie wpija/wdrapuje/wgryza w nogę potem okazuje się, że to tylko małe, miziaste zawsze na co dzień rude futerko 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon kwi 20, 2009 9:27

znam takie nocne gonitwy, one wiedzą ze jesteśmy półslepi i robią sobie żarty z nas. A rano przypełzają jakby nic sie nie zdażyło i tulą się mrucząc jak stary kompresor.

Kiedyś śniło mi się że coś mnie zjada, chyba wąż bo syczy...ogrooomna anakonda :P
Wyrywając się z snu z całej siły odrzuciłem monstrum :D...w realu była to kotka, która lizała mnie po nosie, i pewnie syknęła jak podswiadomie ją trzepnąłem :(
Dawno temu, w wojsku mieszkał ze mną kot na radiostacji. Raz go wpusciłem na noc. Nie dał za wygraną i dotąt kombinował, aż wylizał mi wszystkie włosy do swojego pojecia o czystości :D
Ostatnio edytowano Pon kwi 20, 2009 9:33 przez silesius, łącznie edytowano 1 raz

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Pon kwi 20, 2009 9:33

Matylda, jako kot niepełnosprawny, nie skaczący wchodzi na kanapy i łóżka wspinając się więc nie obcinamy jej pazurów. W jej wydaniu wygląda to tak, że ona zarzuca przednie łapy na mebel, wbija mocno pazury i podciąga resztę kota na łóżko. Bardzo często przychodzi do nas w nocy do łóżka właśnie w ten sposób. I bardzo często na brzegu, którym Tylda wchodzi do łóżka leży moja noga... :roll:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon kwi 20, 2009 9:35

Boo77 pisze:Matylda, jako kot niepełnosprawny, nie skaczący wchodzi na kanapy i łóżka wspinając się więc nie obcinamy jej pazurów. W jej wydaniu wygląda to tak, że ona zarzuca przednie łapy na mebel, wbija mocno pazury i podciąga resztę kota na łóżko. Bardzo często przychodzi do nas w nocy do łóżka właśnie w ten sposób. I bardzo często na brzegu, którym Tylda wchodzi do łóżka leży moja noga... :roll:


moja kotka w taki sam sposób trenuje alpinistykę. Dwie przednie idą a reszta wisi. Bardzo to jej się podoba, bo widze usmieszek na mordce jak to robi. Muszę kiedys zdążyć z aparatem, bo fajny jest to obrazek :)

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Pon kwi 20, 2009 10:55

O, jakie miłe pogawędki przy poniedziałku :)

Staczku ładnie napisałeś o kotkach ze schronu.
To ogromna zasługa Boo i Buffy. Gdyby nie one to biednie byłoby i smutno "naszym" kotom.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pon kwi 20, 2009 11:05

Jakie wiosenne porządki :D Wszystkie koty na pierwszej stronie :D

A Salmana możecie zgłosić do
http://www.catsthatlooklikehitler.com/c ... igmiaow.pl

:ryk:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pon kwi 20, 2009 11:42

iskra666 pisze:Jakie wiosenne porządki :D Wszystkie koty na pierwszej stronie :D

A Salmana możecie zgłosić do
http://www.catsthatlooklikehitler.com/c ... igmiaow.pl

:ryk:


No ja sobie wypraszam! On nie ma nic z "Adolfa"!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon kwi 20, 2009 16:36

Wąsik ma :D

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, kasiek1510, puszatek i 110 gości