Szkoda, ze nie dalo sie go zabrac. Latam i szukam jakiegos dt dla niego.
Jesli ma goraczke, jest odwodniony, to moze byc dramat.
No i ta suka...to samo, do soboty moze nie przezyc.
Ide szukac dalej.
Moze ktos z kociarzy ma jakis pomysl na dt dla malego szczeniaka?
Naprawde czarno widze..




Sluchajcie, ja wiem, ze my to kocie forum...ale nie mozemy przeciez bezczynnie patrzec na to jak one cierpia.
Prosze, myslcie, moze cos Wam wpadnie do glowy.