sybiraki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 03, 2004 12:46

Dzieki za ciepłe slowa o Lorku, wasze tez sa cudne.
Nelly , ja mam odwrotny problem niz Ty, moj syn chce ostrzyc Lorka w razie gdyby za bardzo ofutrzal.
Powiedzcie jak to jest u sybirakow, czy tez tak siersc furga po calym domu i na recznikach sie osadza jak u persow? To byla kiedys moja zmora, wiecznie jakies wlosy w oku, a ze jasne to niewidoczne:)

16.. Z pozbieranej całej sierści z całego mieszkania można zrobić
> nawet do
> dwóch i pół nowego kota.

to mailem dostalam i cos w tym jest :D
I jeszcze o ta wedke z piorkami chcialam zapytac, o co chodzi tu? Prawdziwa wedka czy zmodyfikowana jakos? Ja gdzies w necie znalazlam opis jak zrobic drzewko kocie, ale dojrzewam do tego bo samej babie to nie latwo takie cudo wykombinowac:( a syn za maly jeszcze, zeby mogl pomoc, a TZ za morzem:(

Honorata

 
Posty: 33
Od: Pt sty 23, 2004 11:13
Lokalizacja: Kedzierzyn-Koźle

Post » Wto lut 03, 2004 13:01

Ale się o futrach rozgadały...

Honoratko, prawdziwy korek od dobrego szampana (są duże), Kinder-Niespodzianka (bez czekolady, ale za to z kilkoma chrupkami w środku, oczywiście o samo jajeczko chodzi), centymetr krawiecki (pod kontrolą, żeby się kiciuś nie owinął - moja zawijała za nim jak rasowy hokeista), calówka...
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto lut 03, 2004 13:03

Padme, o takich futrach można - bo będących na grzbiecie prawowitego własciciela :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2004 13:04

Honorata pisze:Ja gdzies w necie znalazlam opis jak zrobic drzewko kocie, ale dojrzewam do tego bo samej babie to nie latwo takie cudo wykombinowac:( a syn za maly jeszcze, zeby mogl pomoc, a TZ za morzem:(

Prawie "pod nosem", bo w Grodkowie, masz producenta bardzo fajnych drapaków:
http://www.wiklinka.home.pl

Wojtek

 
Posty: 27797
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 03, 2004 13:13

Honorata pisze:\Nelly , ja mam odwrotny problem niz Ty, moj syn chce ostrzyc Lorka w razie gdyby za bardzo ofutrzal.
Powiedzcie jak to jest u sybirakow, czy tez tak siersc furga po calym domu i na recznikach sie osadza jak u persow? To byla kiedys moja zmora, wiecznie jakies wlosy w oku, a ze jasne to niewidoczne:)



Ostrzyc 8O To trzeba było sfinksa kupić 8) - a poważnie, to po co półdługowłosy kot? Skoro nie za bardzo lubicie to. Ja lubię baaardzo mocno futrzaste.

Co do sierści, no fruwa fruwa. Ja bym tego nie zaliczyła do dużych ilości,(w porównaniu do psa prawdopodobinie) do tuszu na rzęsach potrafi się przykleić ale przy mizianiu kotka. Z powietrza nie, aż tyle to tego nie fruwa przy regularnym sprzataniu i czesaniu (i znowu przez psa).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 03, 2004 13:15

Nelly, to poczekaj na wiosnę... wtedy dopiero zacznie fruwać :strach: Ja już wiem, ze trzeba będzie chłopaków czesać często, żeby nie utonąć w futrze, no i (w sumie to nawet ważniejsze), żeby się nie nalizały i nie zapchały własnymi kłakami. A lekko nie będzie, bo Hackerowi futro wciąż rośnie 8O

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2004 13:16

Oberhexe pisze:Padme, o takich futrach można - bo będących na grzbiecie prawowitego własciciela :D


Guzik prawda - wszędzie, nawet w oczach, uszach i za bielizną, tylko nie tam, gdzie trzeba :lol:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto lut 03, 2004 13:18

A ja się do kłębów kłaczków - psa - przyzyczaiłam. Co nie oznacza, że w domu wiją się ich kilogramy.
A poza tym , gdy Axel jest wyczesywany na dworze (tylko), to ta sierściucha daje mi wrażenie, że dobrze go wykonanej fryzjerskiej roboty ;-)

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 03, 2004 13:20

Honorata pisze:moj syn chce ostrzyc Lorka w razie gdyby za bardzo ofutrzal.


:strach:
Łomatko :? :roll:

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lut 03, 2004 13:23

moja sybiraczka też nalezy do tych mniej zarośniętych, ale przez to na pewno nie mogę narzekać na unoszące się wszędzie tabuny futra - pewnie, że ono jest, ale bez przesady (przynajmniej ja tak to widzę - psie - z collie, chow-chow czy foksteriera jest zdecydowanie bardziej upierdliwe) - codzienne mizianie likwiduje nadmiar bardzo, bardzo skutecznie :wink: a zapchanie się futrem zdarzyło się Fili - jest z nami już 2 lata - raz. To chyba nie najgorzej
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Wto lut 03, 2004 13:31

Oberhexe, wiosną to ja mam tyyyle z psa, że pewnie tego kociego puchu nie zauważę :wink: Ja jakoś podobnie jak Basia, przyzwyczaiłam się do kłaczków. Czy było inne wyjście? Collie naprawdę mocno kłaczą (czesany jest w domu). W dodatku w jednym pokoju mam gładką ,ciemno niebieską czy jasno granatową wykładzinę :D Oba kłaczą na jasno, a wszystko jest zwalane na psa i tak :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 03, 2004 13:34

No, jak tak, Nelly, to Ci kocie kłaki niestraszne :lol: :lol:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2004 17:44

Kocie futro u nas jest wszędzie!
Na czarno to ja się już nie ubiorę o nie. :)
Więcej futra Diega lata po domu chyba, niż trzyma się na wlaścicielu, czy raczej producencie :D
Idzie się przyzwyczaić :D
Najgorzej jest latem kiedy bidok pomimo codziennego czesania zaklacza się i to poważnie. Więc Honoratko, zwracaj na odklaczanie szczególną uwagę!
Obrazek, Obrazek, Obrazek Sylko, Diego Kotek, Malunia i Igaś

Sylko

 
Posty: 200
Od: Nie lis 10, 2002 23:07
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 96 gości