12-letni pers Filemon - w DS :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 19, 2009 12:36

Jestem.
Ło matko, z 200 km przejechałam.
Filemon nie chciał tam zostać, drapał w drzwi i nie chciał mnie wypuścić.
W sumie to się dziwię, bo bardzo fajny DT :D
Wszystkie koty przyjęły Filemona ze zdziwieniem.
Devonek i maine coonka uciekły na balkon, a drugi devonek - Rudy został i miział się :D

Filemon strasznie skołtuniony. Makabra.
Trzeba będzie wszystko wyciąć albo go zabrać na golenie :(
Nic nie dało doprowadzenie go do ładu przez Sawankę. Wygląda teraz jeszcze gorzej :(

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 19, 2009 13:39

Biedny kocio :( Ale już w dobrych rękach :D :dance: :dance2: :dance:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie kwi 19, 2009 13:57

W dobrych!
Ciekawe jak mu tam jest.
mrr będzie po 16 to pewnie sama coś więcej powie...

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 19, 2009 14:34

Na razie Filemon zignorował kuchnię, w której przygotowane miał jedzonko, kuwetę i legowisko.
Zaszył się w wersalce i nie chciał wyleźć. Został w niej sam a dookoła wersalki ciekawskie koty.
Gdy Beata próbowała go wyciągnąć podrapał ją :roll:
Starych drzew się nie przesadza :(

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 19, 2009 14:37

estre pisze:Na razie Filemon zignorował kuchnię, w której przygotowane miał jedzonko, kuwetę i legowisko.
Zaszył się w wersalce i nie chciał wyleźć. Został w niej sam a dookoła wersalki ciekawskie koty.
Gdy Beata próbowała go wyciągnąć podrapał ją :roll:
Starych drzew się nie przesadza :(

Młode też nie od razu bywaja "społeczne" - często przecież "nornicują" w pierwszym momencie. Spokojnie. Dajcie się "drzewu zakorzenić".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie kwi 19, 2009 14:39

Dajemy, pytanie tylko co Beata zastanie jak wróci do domu :roll:
Mam nadzieję, że demolki nie będzie :roll:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 19, 2009 14:49

Miejmy nadzieję że nie... Jak sie boi tubylców to nie będzie opuszczał kryjówki. A raczej się boi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie kwi 19, 2009 14:51

Wyglądało, że niespecjalnie. Bardziej oni (poza Rudym) boją się jego.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 19, 2009 14:53

estre pisze:Wyglądało, że niespecjalnie. Bardziej oni (poza Rudym) boją się jego.

Nieźle... Stary twardziel!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie kwi 19, 2009 16:24

Jestem.

Filemon niestety siedzi w wersalce - tak jak go zostawiłam 4 godziny temu. Musi być potwornie zestresowany. :( Ano, starych drzew się nie przesadza. Może lepiej by było, żeby został w mieszkaniu tego pana i żeby ktoś dochodził i go karmił etc.?
Jak nie wyjdzie w nocy, to postawię miseczki (kupiłam płaskie) koło dziury w wersalce. Boję się, że zastrajkuje głodówką i depresją. :(

Podrapał mnie, ale to moja wina - chciałam go wyjąć z wersalki (zapomniałam, że kot używa pazurów i zębów ;) ).

Strasznie biedny jest.
Mam nadzieję, że się ośmieli i jako tako tutaj poczuje. Myślę, że dom bez innych zwierząt by mu się przydał. I pewnie bez dzieci - dobrze, że córka będzie w domu dopiero we wtorek wieczorem.

No, zobaczymy.
Rezydenci już w miarę wyluzowani, oby jeszcze Filemon wylazł z jaskini. ;)

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Nie kwi 19, 2009 16:31

Trzymam kciuki.

Mam nadzieję, że wyjdzie w końcu.
Ale wcale bym się nie zdziwiła jakby przesiedział tam parę dni :(

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 19, 2009 17:57

u nas też pierwsze dni przesiedział schowany, nie martwcie się - wyjdzie 8)
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie kwi 19, 2009 19:46

No, Filemon wyszedł z wersalki.
Siedzi w kąciku pokoju koło wersalki. I cały czas warczy.
Niestety mamy jeden pokój, więc jak się kawaler nie przeprowadzi do kuchni, to będzie skazany na dzień i noc w pokoju z ludźmi. :]

Mam nadzieję, że jak go córka przestraszy (np. bieganiem, skakaniem), to jej nie zaatakuje co? Mnie przeorał na wyciągnięcie łapy, nawet go nie zdążyłam dotknąć. :roll:
Szczerze mówiąc, trochę się obawiam (do tej pory zawsze o koty, pierwszy raz o dziecko...).
Sawanka, w jakim wieku masz dzieci?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Nie kwi 19, 2009 20:00

11, 5 i 2 - nic im nie zrobił , na końcu spał nawet z córką w łóżku ...
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie kwi 19, 2009 20:13

Sawanka, to mi trochę ulżyło. Siedzi sobie na meblościance (za biurkiem w pokoju - widziałaś, estre) i syczy i warczy jak tylko się wejdzie do pokoju.

Pożyjemy, zobaczymy, co to będzie za dwa dni. Bo już widzę, jak się córka chowa w zabawie pod biurko i obrywa pazurami po twarzy. :roll:
Pocieszcie mnie, że przesadzam. :twisted:

Ula ma niespełna 4 lata.
Nie mam możliwości odizolować Filemona. Chyba że ktoś mi pożyczy dużą klatkę, jeśli to warczenie i reszta nie przejdą. Ale nie chciałabym go wsadzać do klatki.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 201 gości