zaginął mój skarb Finio - Łódź - ZNALAZŁ SIĘ !!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2009 20:12

Tehanu on sie musi znalesć i znajdzie :!: wierze w to bardzo mocno i kciukam z całych sil za Was :ok:

szkoda że mieszkam daleko pobuszowałabym z wami w tych chaszczach by pomóc :roll:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pt kwi 17, 2009 20:17

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 17, 2009 20:17

Trzymam mocno kciuki za odnalezienie koteczka.
Może faktycznie zacznie zgłaszać się na "stołówkę" kocią, byłoby znacznie łatwiej...
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 17, 2009 21:41

wsadź zdjęcia na pierwszą stronę
może jutro będzie jakaś wiadomość :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2009 5:44

do góry!
Obrazek Obrazek

kotaa

 
Posty: 232
Od: Pon lut 23, 2009 21:28

Post » Sob kwi 18, 2009 7:31

I nic!
Nic!
Kotuniu mój, wróć do mnie...
Wczoraj rozmawialiśmy ponownie z panią karmicielką, okazało się, że tamtego kotka widziała tylko raz - przedwczoraj. W sąsiednim bloku jest też 'stołówka' i okienka piwniczne otwarte, mógł tam dołączyć... Usadowiliśmy się w punkcie, skąd był dobry widok na strefę zero i stołówkę, i obserwowaliśmy różne kocie istoty, ale Finia nie było. Mnóstwo też jeży. Po terenie kręcił się jakiś bezdomny, szurał krzakami w ogrodzie, pani karmicielka powiedziała, że od kilku dni go tam widuje. Ogłoszenie na ruderze cały czas wisi. Dzisiaj rano wyłożyliśmy nowe jedzonko.

Killatha - co masz na myśli "na pierwszą stronę", tego wątku?

ko_da1 - dzięki za dobre chęci... tam by było potrzeba dużo osób. Tam są deski długie na 3,5 metra, w dwie, trzy osoby tego nie poprzesuwasz. Potrzeba by było gdzieś to przenosić, ale gdzie? Cały dom jest zawalony starymi meblami, drzwiami, starymi choinkami, po prostu wszystkim.. A szopa to widać, że może runąć pod ciężarem tych dech w każdej chwili, bo podtrzymujące filary musiały już zbutwieć. Nawet jakby zacząć przeszukiwanie, to byłby taki rumor, że kotek mógłby zwiać w każdej chwili, więc potrzeba by jeszcze grono obserwatorów, którzy by patrzyli, czy gdzieś nie pryska bokiem. Skąd tu zorganizować taką grupę ludzi? Moja siostra ze swoim facetem kilka razy nam pomagali przepatrywać teren, ale to dużo za mało.

magicmada - dzięki za pomoc, też sobie przejrzę wątek schroniskowy.

izabeli - zastanawiałam się nad tym snem, nie powiem, że nie... We śnie znalazłam Finia nad ranem, pora gdy już zaczyna się robić jasno. Było to w ogrodzie w tym domu, szykowałam jedzonko i Finio sam do mnie wyszedł, i udało mi się go pochwycić. Sen był tak realistyczny, że po obudzeniu myślałam, że Finio jest już w domku...

Zmykam - czas do pracy, a ja jeszcze bez śniadania. Jak tu pracować w takiej sytuacji? I tak cały czas myślę o Finiuszku...

Tehanu

 
Posty: 100
Od: Wto kwi 14, 2009 10:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 7:54

znajdzie sie mocno w to wierze , kciuki mocno zaciśniete :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob kwi 18, 2009 8:08

podniosę wątek
Łodzianie pomóżcie szukać proszę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2009 17:05

Tehanu, powtórz ten sen na jawie. Mów do niego cały czas, szykuj to jedzonko, krzątaj się jak w domu, jak będzie całkowity spokój, a Ty sama - Krzysiek schowany i niech obserwuje - Finio z brzuchem po ziemi może sam wyjdzie. Sama doświadczyłam niejednego niezwykłego zdarzenia, więc dobrze wiem, że może się zdarzyć niemożliwe.
Nie łaźcie po tych dechach, bo jeszcze Wam się żeby coś nie przytrafiło - tfu! :love: :love: :love:
Niech miłość Cię prowadzi!
Obrazek Obrazek

izabeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 171
Od: Wto kwi 14, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 18:32

podniosę - kotuś wracaj do domu :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2009 18:51

Tehanu, tak czy inaczej wczesny ranek to dobra pora na szukanie kota.
Spróbuj, jeśli tylko to możliwe.
Kciuki nieustające :ok:
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 22:05

Powrót z pracy po 12 godzinach, padam na ryjek. Szybka kolacyjka i spać, a jutro czatujemy od rana - pobudka przed 4.00. Podskoczyliśmy jeszcze obejrzeć 'stołówkę', ale już było po karmieniu i żaden kot się nie kręcił, w sąsiednim bloku faktycznie okienka piwniczne otwarte. Kotków żadnych nie było. Jedzonko świeże położyliśmy w strefie zero.
Krzysiek był dzisiaj w schronisku, zdążył wypowiedzieć dwa zdania, a pani zapytała, czy to chodzi o Finia... Czyżby któraś z forumowiczek? :)
Marzy mi się grupa ludzi, z którymi można by zorganizować całonocne dyżury, po 2-3 godziny na 2 osoby, patrolujące okolicę... Ech...
Zadzwoniła dzisiaj pani z ul.Małachowskiego, że pokazał się biało-łaciaty kotek - Krzysiek sprawdził - klapa. Choćby nie wiem jak podobny do Finia, ale nie jest Finiem... Mój kiciuś jest jeden jedyny, niepowtarzalny, najkochańszy... :cry:


Obrazek

Tehanu

 
Posty: 100
Od: Wto kwi 14, 2009 10:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 22:19

Mam nadzieje, ze sie szybko znajdzie. Trzymamy mocno kciuki :ok:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 22:27

W schronisku to byłam ja.
Ogłoszenie Finia wisi w schronisku.
Cały czas trzymam kciuki.
Co do poszukiwań, to mogłabym pomóc Ci w szukaniu go wieczorem, ale nie jestem w stanie sama chodzić po okolicy, której nie znam w ogóle.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob kwi 18, 2009 23:29

Tehanu, moja Putita zginęła swego czasu i nie było jej około 2 miesięcy. Chodziłam, szukałam, kiciałam, odchodziłam od zmysłów. Już przestałam wierzyć, że się odnajdzie. A ona owszem wychodziła około 4 - 5 rano, co okazało się zupełnie przypadkowo. I tak w końcu wróciła do mnie :) I jesteśmy już razem prawie 15 lat.
Mam nadzieję, że Finio się odnajdzie, ale spróbuj o takich właśnie porach. To pory nie dla ludzi, a dla kotów tak :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], irissibirica i 585 gości