ewar pisze:Vega,nie dziękuj mi i mnie nie zawstydzaj,proszę.Nawet nie wiesz,jak mi głupio,że jej nie szukam,a tyle osób robi to za mnie.
Ewuniu, powiedzmy sobie szczerze. Nikt nie szuka Tosi za Ciebie. Trzeba znaleźć kotunię dla jej dobra. W jaki sposób mogłabyś szukać, jeżeli mieszkasz tak daleko? Zresztą ja jestem przekonana, że gdyby coś przydarzyło się któremuś z moich kotów gdzieś blisko Ciebie, nie szczędziłabyś sił i środków, żeby pomóc. Widzisz, zrobiłaś naprawdę dużo dla Tosieńki, z oddaniem jej do świetnego domku włącznie. Nie miałaś wpływu na to, co się stało. Teraz musimy znaleźć tę małą łobuziarę (dlaczego wszystkie kotki - szprotki to urwisy?) i oddać w dobre pazurki Bananowego_kota.