Syberyjczykopodobny...Jestem Toril... część 8

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2009 14:19

catawba pisze:
tosiula pisze:Jakoś tak boję się dużych paczek. Nie będę miała co z tym zrobić jak nie będą jadły. Tym bardziej, że jedzą też mokre.

ja też pierwszy raz taki duży wór kupiłam.. i mam nadzieję, że zawartość nie różni się od tej w małym opakowaniu.. :roll: ale jakby co.. pocieszam się dużym psem 8)

Czasem brakuje mi psa, by dojadł po kotach. Nie raz całe porcje wyrzucam, bo nie zjedzą. Coś im nie przypasuje i nie ruszą. Dziwne jest tylko to że cała czwórka jest zgodna co do smaku. A miałam nadzieję, że przy takiej ilości kotów mniej się będzie marnować. Ale nie wymieniają się smakowo. Aż żal :roll:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 14:21

O czytam, że tu zwolennicy Acany i Orijena.
Ja powiem tak moje nie ruszają Acany, po Orijenie Pysia dostała łupież.
A Gosia musiała Fige też wycofać z Acany i Orijena.
Jak to mówi moja córka cechy osobnicze zadecydowały.
Figa dostała uczulenie i ... kryształy, ale jak mówię to mogły być cechy osobnicze, chociaż robiła trzy próby i zawsze taka sama reakcja.
A mój Haker, który z rosołu najbardziej lubi marchewkę i pietruszkę itp. uwielbia RC, ew. sanabell, Acana i Orijena zakopuje są nie jadalne. Ale to kot wegetarianin :wink: i suchego je bardzo mało.
Co do energii, ja bardzo lubię kiedy Haker usypia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 17, 2009 14:34

tosiula pisze:
catawba pisze:
tosiula pisze:Jakoś tak boję się dużych paczek. Nie będę miała co z tym zrobić jak nie będą jadły. Tym bardziej, że jedzą też mokre.

ja też pierwszy raz taki duży wór kupiłam.. i mam nadzieję, że zawartość nie różni się od tej w małym opakowaniu.. :roll: ale jakby co.. pocieszam się dużym psem 8)

Czasem brakuje mi psa, by dojadł po kotach. Nie raz całe porcje wyrzucam, bo nie zjedzą. Coś im nie przypasuje i nie ruszą. Dziwne jest tylko to że cała czwórka jest zgodna co do smaku. A miałam nadzieję, że przy takiej ilości kotów mniej się będzie marnować. Ale nie wymieniają się smakowo. Aż żal :roll:

no to wtopa.. moje wyjadają co im dam. nawet jak nie lubią, to jedzą wolniej, ale zawsze zjedzą.. 8) i nie wyrzucam nic.
moja mama natomiast Urwisa rozpuściła strasznie - ma zawsze 5 misek i sam nie wie co wybrać.. :roll:
no a pies się przydaje póki co do naszych posiłków, kiedy za dużo sobie nałożę na talerz 8)
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Pt kwi 17, 2009 14:49

Witaj Haniu :P
To są ludzcy zwolennicy tej karmy, kocich jakoś mniej :lol: Moje preferują wszystko inne niż te karmy. Ale jakoś muszą je przemielić. Największą renomą cieszy się u nas hills k/d, który jest tylko dla Tosi. A cała reszta aż się za nim trzęsie. Muszę stać nad Tosią aż poje i szybko chować.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 14:51

Moje koty potrafią nie jeść całą noc lub cały dzień jak czegoś nie lubią. Też myślałam, że jak je przetrzymam, to zgłodnieją i wyjedzą. Ale jedynie śmierdzi mi w mieszkaniu starą karmą. I wyrzucam.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 14:54

tosiula pisze:Moje koty potrafią nie jeść całą noc lub cały dzień jak czegoś nie lubią. Też myślałam, że jak je przetrzymam, to zgłodnieją i wyjedzą. Ale jedynie śmierdzi mi w mieszkaniu starą karmą. I wyrzucam.

Witaj w klubie, Haker też tak robi i na końcu jeszcze pawikuje śliną i żółcią z głodu.
Moja Pysia jest na hills j/d. Ona uwielbia hill'sa, Haker tą karmę też zakopuje.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 17, 2009 15:08

Hannah12 pisze:
tosiula pisze:Moje koty potrafią nie jeść całą noc lub cały dzień jak czegoś nie lubią. Też myślałam, że jak je przetrzymam, to zgłodnieją i wyjedzą. Ale jedynie śmierdzi mi w mieszkaniu starą karmą. I wyrzucam.

Witaj w klubie, Haker też tak robi i na końcu jeszcze pawikuje śliną i żółcią z głodu.
Moja Pysia jest na hills j/d. Ona uwielbia hill'sa, Haker tą karmę też zakopuje.

To masz i tak szczęście. Nie musisz stać i pilnować, oraz wydzielać karmy.Bym wolała, by Tosia miała cały czas dostęp do miseczki. Ale ta banda jej by wyjadła. Ratulek jak się dorwie, to połyka w całości. Wie, że zaraz mu odbiorę.
Moje koty nawet nie z każdej hurtowni chcą jeść mokre. To chyba kwestia przechowywania. Ale najlepszą animondę dają w krakvecie. A ja tam nie lubię kupować. A już na przykład z zoologu u nas nie ruszą wcale. Pokręcone jakieś te moje koty :evil: :wink:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 15:10

tosiula pisze:
trawa11 pisze:Dzień doberek :wink:
chyba sie dzisiaj nie przywitałam :roll: :oops:

Witaj Trawko :P
Ja to nawet nie mam czasu iść się gdziekolwiek przywitać. Te ludzie tak się kręcą, że nie można porządnie na miau posiedzieć 8)


obowiazki na pierwszym miejscu 8)
Bo za to Ci płaca :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 17, 2009 15:27

trawa11 pisze:
tosiula pisze:
trawa11 pisze:Dzień doberek :wink:
chyba sie dzisiaj nie przywitałam :roll: :oops:

Witaj Trawko :P
Ja to nawet nie mam czasu iść się gdziekolwiek przywitać. Te ludzie tak się kręcą, że nie można porządnie na miau posiedzieć 8)


obowiazki na pierwszym miejscu 8)
Bo za to Ci płaca :lol: :lol: :lol:

Za urok osobisty... 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 15:28

tosiula pisze:
trawa11 pisze:
tosiula pisze:
trawa11 pisze:Dzień doberek :wink:
chyba sie dzisiaj nie przywitałam :roll: :oops:

Witaj Trawko :P
Ja to nawet nie mam czasu iść się gdziekolwiek przywitać. Te ludzie tak się kręcą, że nie można porządnie na miau posiedzieć 8)


obowiazki na pierwszym miejscu 8)
Bo za to Ci płaca :lol: :lol: :lol:

Za urok osobisty... 8)


a ,to tym lepiej :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 17, 2009 15:48

Jutro muszę zrobić porządek na balkonie. I posiać trawkę nową, bo coś nie zapowiada się by zeszłoroczna wzeszła.Najtrudniejsze jest zabiezpieczenie całości przed kotami. Mam siatkę do przykrycia, ale Raciu jest tak sprytny w dostawaniu się gdzie chce, że ją pewnie sobie zwinie w rulon :lol: Ten kot jest niemożliwy, a duecie z Pysią są nie do opanowania. Wejdą wszędzie, otworzą każdą szafkę. Rano założyłam na gałki szafki gumki. Pysia zaraz je zdjeła i otworzyła szafkę. Uwielbiają otwieranie szafek, wywalanie wszystkiego by później położyć się z boku i podziwiać swoje dzieło. :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 15:52

tosiula pisze:Jutro muszę zrobić porządek na balkonie. I posiać trawkę nową, bo coś nie zapowiada się by zeszłoroczna wzeszła.Najtrudniejsze jest zabiezpieczenie całości przed kotami. Mam siatkę do przykrycia, ale Raciu jest tak sprytny w dostawaniu się gdzie chce, że ją pewnie sobie zwinie w rulon :lol: Ten kot jest niemożliwy, a duecie z Pysią są nie do opanowania. Wejdą wszędzie, otworzą każdą szafkę. Rano założyłam na gałki szafki gumki. Pysia zaraz je zdjeła i otworzyła szafkę. Uwielbiają otwieranie szafek, wywalanie wszystkiego by później położyć się z boku i podziwiać swoje dzieło. :lol:


no kurcze zdolne masz te koty 8O
moje nie potrafią szafek otwierac :crying:
Jedynie małgoska potrafi wywalic z niedosuniętej szuflady moje majtki :oops:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 17, 2009 15:56

trawa11 pisze:
tosiula pisze:Jutro muszę zrobić porządek na balkonie. I posiać trawkę nową, bo coś nie zapowiada się by zeszłoroczna wzeszła.Najtrudniejsze jest zabiezpieczenie całości przed kotami. Mam siatkę do przykrycia, ale Raciu jest tak sprytny w dostawaniu się gdzie chce, że ją pewnie sobie zwinie w rulon :lol: Ten kot jest niemożliwy, a duecie z Pysią są nie do opanowania. Wejdą wszędzie, otworzą każdą szafkę. Rano założyłam na gałki szafki gumki. Pysia zaraz je zdjeła i otworzyła szafkę. Uwielbiają otwieranie szafek, wywalanie wszystkiego by później położyć się z boku i podziwiać swoje dzieło. :lol:


no kurcze zdolne masz te koty 8O
moje nie potrafią szafek otwierac :crying:
Jedynie małgoska potrafi wywalic z niedosuniętej szuflady moje majtki :oops:

Się ciesz. Jak rano zobaczyłam wywalone zawartości szafek na korytarzu to miałam ochotę mordować :evil:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 17, 2009 15:58

tosiula pisze:Się ciesz. Jak rano zobaczyłam wywalone zawartości szafek na korytarzu to miałam ochotę mordować :evil:


no chciałabym :twisted:
Moje poprostu za grzeczne sa :crying:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 17, 2009 16:02

tosiula pisze: Uwielbiają otwieranie szafek, wywalanie wszystkiego by później położyć się z boku i podziwiać swoje dzieło. :lol:

A nie, nie obok :lol: . Należy położyć się NA wywalonym, ewentualnie zostawić sobie np. jakiś sweterek na półce żeby było miękko i nami się ułożyć :twisted: .
Wybebeszoną szufladę z bielizną jestem skłonna wybaczyć :wink:, mord w oczach był za tę z rajstopami :evil:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości