
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
milenap pisze:Swoja droga, "podziwiam" ludzi, którzy maja na własne zyczenie niesterylizowane kocice
kristinbb pisze:
A tu takie ciekawe rzeczy piszecie jak zwykle...
znam to uczucie doskonale:) dojmujace uczucie narastajacej paniki....znam az za dobrze:) moi weci tez wiedza jak panikuje:)kociczka39 pisze:Nie no wiem że kici wcale nie do śmiechu jak ma rujkę,tylko ja sobie tak to nazwałam od siebie.Mycha miała ok 7 miesięcy jak miała rujkę.Ona na szczęście tak tragicznie nie przechodziła,jadła duuużo,była średnio wesoła,cały czas bru bru żeby ją pieścić,ale ogólnie wariowała bawiła się.
Cieszę się że z Twoja Misią jest oki.Ja najbardziej się bałam reakcji na narkozę,była zdrowa,odrobaczona,cała "gotowa" do zabiegu.Ale się bałam.I jak wyszliśmy z przychodni to sie rozryczałam,tak samo z siebie mi wyszło.I nie chciałam wracać do domu póki po nią nie poszliśmy.wszędzie jeździliśmy,sprawy akurat nieplanowane przy okazji pozałatwialiśmy,bo jakbyśmy od razu do domu poszli to bym oszalała ze strachu i myślenia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości