Georg-inia pisze:Felicjan przylazł do nas w piątek, przesiedział na podwórzu cały dzień, odmeldował się w sobotę rano na śniadaniu, wszedł do domu i zaczął śmierdzieć. Na cito dzwoniłam do CC, czy możemy Felka przywieźć, ale jak już się Ania zgodziła, to Felek poszedł w diabły, po nieudanej próbie wepchnięcia do transportera. Wrócił dopiero w niedzielę pod wieczór. Dziś już nie byłam taka głupia, żeby Felka ręcznie łapać - wlazł do klatki-łapki i teraz siedzi u CoolCaty. Przed 20.00 pojedziemy po niego i zobaczymy... jeśli jest zdrowy i kuwetkowy, zawalczymy o domek dla niego. Jeśli nie - wróci na wieś, ale przynajmniej nie będzie śmierdział. Feluś daje się dotykać, wystawia brzuszek do głaskania, musiał być w domu. Być może - jak to na wsi - był w chałupie dopóki było zimno i był mały, zaczął znaczyć i wyleciał. Ale więcej na ten temat będziemy wiedzieć, jak wrócimy od Ani...
to było wczoraj. Feluś przybłąkał się w czasie naszego świątecznego wypadu na ranczo. Nie wiem, czy wychował się w domu w mieście, czy też tam, na wsi. Być może komuś go ukradliśmy, ale:
Georg-inia pisze:Feluś ma koło roku, jest chyba zabiedzony jak na swój wiek - chudy taki, drobniutki... Ma trochę świerzba w uszach, ale Ciocia CoolCaty już uszyska przepłukała. Wykąpała też całego Felka. Kochana, niezawodna Ania
Tę chudość Felka zauważył nawet TŻ, jak zobaczył mokre, kocie nieszczęście, z kosteczkami na kręgosłupie sterczącymi przez skórę. CoolCaty powiedziała, że Feluś był grzeczny w lecznicy - zobaczymy jak będzie zaraz, kiedy trzeba będzie mu wyczyścić uszka na żywca

Od wczoraj Felicjan siedzi w wielkiej po-Saszowej klatce, dla własnego bezpieczeństwa, wczoraj był kastrowany i przyjechał jeszcze trochę "pijany". Dziś pewnie już go wypuścimy, jutro i tak odrobaczamy chłopaków, więc i Feluś swoją porcje dostanie

Oto Felicjan:




wiem, że większość tych zdjęć przedstawia Felicjana w pozach zbliżonych, ale on prawie cały czas na ranczu leżał brzuszkiem do góry. Dawał się głaskać po brzusiu nawet naszym gościom


Makijaż oczu ma po prostu obłędny

no co tu jeszcze gadać: Feluś domu szuka!

aha! kuwetkuje! co prawda dopiero siusiu było, kupki jeszcze nie, ale mam nadzieję, że skoro sika do kuwety, to i z grubszym urobkiem problemu nie będzie
