Wanilka miała mieć dom stały w Warszawie, ale nieporozumienie, ci ludzie chcieli kocurka. Dziewczyna z Radomia mieszkająca w Warszawie zatrzymała Wanilkę i przywiozła ją do Radomia. Zainteresowany domek z Radomia nie odezwał się. Mam nadzieję, że Wanilka znajdzie domek, jest wzruszająca, czekam na jakiś odzew z adopcje miau i allegro.
Domek jest pewny na 100 procent, Pani już chciała ją wziąć w święta, ale Wanilkę wzięła dziewczyna, która pracowała u nas w schronisku a teraz zaczęła studiować weterynarię i umówiła ją na jakąś sterylkę (same jajniki), nie znam się na tym. Po zabiegu Wanilka pojedzie do domku. Ale o tym napiszę jak już będzie po wszystkim...
Czy usunięcie samych jajników to na pewno dobre rozwiązanie? Owszem, koteczka nie będzie mogła zajść w ciążę, ale niebezpieczeństwo ropomacicza pozostanie... (chyba że coś mylę )
Polecam lekturę tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=215