uwaga na pewną hodowlę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 01, 2004 19:46

Ewo wspolczuje cholernie, tymbarzdziej ze chcialas kicie do hodowli.

Kurde mam ogromne obawy, ze majac podpisan tak dla Ciebie niedobrze umowe, trudno bedzie uzyskac zadowlajace dla Ciebie rozwiazanie.

Hoody

 
Posty: 365
Od: Wto sty 07, 2003 21:03

Post » Nie lut 01, 2004 20:02

Mądry Polak po szkodzie!
kupowałam po raz pierwszy i nie spodziewałam się, ze moge zostać w tak perfidny sposób oszukana. Nie wiedzialam co ma zawierać prawdziwa umowa, liczyłam na kompetencję hodowczyni, fakt jest faktem ,że został mi sprzedany chory kot z wadą genetyczna.

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Nie lut 01, 2004 20:34

Bardzo, bardzo współczuję takich przykrych doświadczeń.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 01, 2004 20:38

Tak pokrotce napisze - zorientowani w rasie BRI i w tym, kto te rase w Lodzi reprezentuje, zapewne wiedza, co to za hodowla. Ja sie domyslam. Tam jest jeszcze jedna hodowla BRI, dlatego wolalabym, abys Ewo podala nazwe hodowli, gdyz w przeciwnym wypadku robisz negatywna opinie Bogu ducha winnym hodowcom. Sama nie chcialabym byc oceniana jako hodowca na zasadzie - wszystkie hodowle BRI z Poznania sa zle. To jedna osoba zawinila i ona powinna zostac tu wymieniona, aby nikt z tej hodowli kociaka nie kupil.
Co ja bym zrobila na Twoim miejscu ? po prostu wystapilabym do sadu cywilnego z pozwem przeciwko tej pani - i z umowa, jak tez z opinia sedziego i opinia weterynarza. Zapewne na umowie jest cena kociaka - jesli kociak zostal sprzedany z wada widoczna i Ty o tym wiedzialas, kociak powinien zostac sprzedany taniej. Kazda rzecz (wybaczcie, ze tak pisze, ale dla prawa to w tym przypadku to rzecz) jest wyceniana i ma okreslona cene rynkowa - zdrowy hodowlany kociak BRI rowniez. Tak wiec wtedy unikniesz oskarzenia hodowcy, ze opuscil cene, a Ty o wadzie wiedzialas. Przedstaw rowniez opinie sadu kolezenskiego, gdyz jesli zapadl wyrok negatywny dla tamtego hodowcy, powinno to tez byc wiazace. To tak na szybko na razie.

Z tego co wiem, kotki z tej hodowli juz sa wyeksploatowane (jesli obrze sie domyslam), wiec nastepny kociak moze tez nie byc kociakiem hodowlanym - tak wiec zazycz sobie oceny dwoch niezaleznych sedziow zanim nowego kociaka od tej hodowczyni dostaniesz (jesli sad cywilny nie pomoze). Co do psychiki - doskonale Cie rozumiem, ale tu nic nie widze, zeby sie dalo zrobic :(

I jeszcze zapytam Sebastiana - co zrobiliscie jako oddzial, aby zapobiec coraz liczniejszym glosom, ze dzieje sie w Waszym oddziale zle ? ze macie u siebie hodowcow, za ktorych caly zwiazek powinien sie wstydzic ? dlaczego ci hodowcy nie zostali wykluczeni ze zwiazku ?
wspolczuc jest latwo, a co jesli idzie o konkrety ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 01, 2004 21:28

nie chcialam podawać nazwy tej hodowli, bo rzeczywiscie jest to wstyd dla hodowcy ,(że sprzedała takie kocie,jak również że nie zrobiła nic w tej sprawie), nie chcialam również takiego rozglosu, ale boję się, że skrzywdzonych kupujacych jest więcej, dlatego podaję że kotka pochodzi z hodowli Van den Booss

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Nie lut 01, 2004 21:31

Kinus!!!
Rok temu na wystawie pytałam się TEJ PANI Z TEJ HODOWLI czy kotka którą sprzedaje niema wad i czy nadaje się do hodowli.Usłyszałam że nawet jak nie to ma szeroką miednicę i będzie łatwo rodzić dzieci.Tak więc mamy nowe kryteria kupowania kota.Moja Lili to chyba ma niedobrą miednicę :smiech3: bo ma 15 miesięcy i jeszcze nie miała ruji.Gdzie ja miałam oczy... :conf:

gwizdalka

 
Posty: 143
Od: Sob maja 03, 2003 12:35
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lut 01, 2004 21:40

Tak myslalam - tzn ze to o te pania chodzi. Ja tez nie mam z nia kontaktu (moja kotka tez jes z hodowli Van Den Booss). Jedyny kontakt jaki mialam, to gdy sama za pierwszym razem zadzwonilam, aby spytac, czym kotka byla odrobaczana - ksiazeczki zdrowia nie dostalam. Czy jestem pokrzywdzona ? na szczescie ja wiedzialam, co sprawdzic i jak wyglada (w teorii) zalomek - powiedzial mi to wet zanim pojechalam po kotke. Moja kotka jest zdrowa i wtedy rowniez byla zdrowa. Miala zapaleni spojowek i do dzis ma mniejsza odpornosc, poniewaz dostalam ja z ogromnym niedozywieniem. Jednak mnie za pomoca doskonalych wetow i wspanialych przyjaciol udalo sie ja wyprowadzic tak, ze kotka ma juz na swoim koncie dwa CACe. I paradoksalnie - ta kotka byla oceniona przez pania hodoczynie jako kotka nie rokujaca nadziei hodowlanych. Zupelnie inne zdanie maja sedziowie - koteczka dostala juz 4* EX1. Tylko raz nie miala konkurencji w kolorze. Jednak sporo pracy kosztowalo mnie to, jak moja kotka teraz wyglada i jak sie zachowuje. Tym bardziej Tobie Ewo wspolczuje, bo wiem, jaka kotke dostalas - jesli chodzi o psychike.

Gwizdalka - moja juz po pierwszej rui :) zreszta obie panny juz mi dorosly :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 01, 2004 21:53

to bardzo mile, że wyprowadzila Pani kotkę do tak wspanialego stanu, gratuluję licznych sukcesów, ja pomimo, że daje, jej naprawdę wysokowartościowy pokarm, kotka nadal pozostaje mała, drobna , bojąca się wszystkiego.
Co do Sądu Cywilnego , to myslałam o tym wielokrotnie, ale nie jest to takie proste (koszty procesu znacznie przewyzszą koszty. Hodowczyni stawia swoje warunki- ma rok na danie kota, ja po raz kolejny mam pojechać do Łodzi itd. na jej warunki wyrazil zgode równiez Są Koleżeński, odrzucając wszelkie moje prośby.
Tym bardziej,że nie chcę z wiadomych przyczyn, już żadnego kota z tej hodowli

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Nie lut 01, 2004 21:57

Moze nie paniujmy sobie tutaj :) ile miesiecy ma juz kotka ? z ta wada niestety kotka hodowlana nie moze byc, ale moze mozna ja jeszcze dociagnac do dobrego stanu fizycznego ? czym karmisz mala ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 01, 2004 22:52

karmię ją Royal Cannin, Kitten w saszetkach , nie je niestety surowego mięsa (wołowiny) i z kurczaka

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Nie lut 01, 2004 23:10

Witam! Przykro mi z powodu nieszczesc jakie spotkalo biednego kociaka. Czy jednak nie zapomnielismy czym jest internet? Jak latwo zrobic tu komus krzywde? Nie znam omawianej tu hodowli... ani pani, ktora o niej tu opowiada. Czesc z Was zna hodowle... a kto zna pania, ktora o niej tu opowiada? Latwo oskarzac... szczegolnie nie dajac szansy na odpowiedz osobie w stosunku do ktorej stawiane sa zarzuty. Uwazam to za wielce nieuczciwe! Czy nie mam racji?

Kociolub

 
Posty: 15
Od: Pt sty 09, 2004 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 01, 2004 23:11

niestety sporo z nas slyszalo o tej hodowli, a czlowieka chyba mozna ocenic po tym co robi? Wszak czyny mowia wiecej niz slowa...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie lut 01, 2004 23:13

Kociolub - niestety - nie masz. Chcesz faktow ? moja kotka zostala mi oddana bez zadnego szczepienia z waga 600 g. Wystarczy ? znasz przepisy SHKRP ? ja wtedy nie znalam, tylko lekka mi sie wydala.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 02, 2004 11:29

nie chciałam nikogo oskarżać, na wszystko mam dowody w postaci badań lekarskich. Nię życzę jednak ani Tobie, ani nikomu, takiego kotka z wadą genetyczną, za którego musialeś zapłacić ciężkie pieniądze i dodatkowo opłacić wszelkie operacje i leczenie. Jakbyś się wtedy czuł Kociolubie?

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Pon lut 02, 2004 23:34

... to lekka przesada ! Nie chcialbym bronic nieuczciwych hodowcow... ale nie pozwolmy na tym forum budowac stosow dla czarownic... wszak one lubily koty :evil: ! Zalomek na ogonie nie musi byc wada genetyczna i nielatwo stwierdzic czy jest to wada mechaniczna czy genetyczna. Nie dyskwalifikuje ona z wystaw, jedynie kot z zalomkiem nie moze dostac certyfikatu na championa. Kot moze za to wygrywac jako kastarat, jesli komus zalezy tylko na wystawach. Oczywiscie nie chcialbym kupic chorego kota! ... i napewno zrobie wszystko by takiego nigdy nie kupic. Po prostu bede patrzyl co i od kogo kupuje! Jesli jednak komus stawia sie jakies zarzutu to nalezy dac mu szanse na nie odpowiedziec... a ta dyskusja naprawde przypomina wspomniane stosy dla czarownic. Jak juz ktos wspomnial, jesli wyrok sadu jest niesatysfakcjonujacy to przeciez mozna sie odwolac do wyzszej instancji, prawda? Tak naprawde, gdybym juz nabyl takiego kociaka, to kochalbym go bardzo i pamietalbym by byc madrzejszym nastepnym razem, co nie zmienia faktu istnienia zlych hodowcow, producentow, etc. Zwracajmy uwage skad i od kogo kupujemy zwierzaka, to wazne! Nie oskarzajmy na formu ludzi, ktorzy nijak nie moga ustosunkowac sie do stawianych im tu zarzutow... ale sie rozgadalem... jak adwokat diabla :twisted: ale czasami drazni mnie to, ze widzi sie tylko jedna strone... i latwo jest atakowac gdy nikt sie nie broni. Ja mialem szczescie, moja Ksara, sibiraczka jest kochana i wlasnie kaze mi isc spac. Dobranoc!

Kociolub

 
Posty: 15
Od: Pt sty 09, 2004 14:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości