POTRZEBUJĘ TYMCZASY III - łapiemy;) i szukamy DT!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 13, 2009 22:53

OKI. Czekam. Masz dużo czasu :wink:

Zajrzyjcie tutaj
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4300172#4300172

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 22:02

Bardzo dziękuję Kaprys za dzisiejszą łapankę.
Przez większość czasu zajmowałyśmy się obserwowaniem kotów łaszących się do klatek na zmianę z odganianiem od nich już wykastrowanych kocurów.
Do środka zołzy wchodzić jakoś nie chciały. Plon jest więc niezbyt imponujący, bo tylko jeden kot.
No ale zawsze ten jeden do przodu. Może w czwartek będzie lepiej...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 23:18

A ja Tobie za bardzo miły i spokojny wiosenny wieczór.. Szkoda tylko, że tak mało płodny :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 8:34

Kasiu, zawsze możemy to powtórzyć ;)
Robota - jak sama widziałaś - miła, na świeżym powietrzu i w sympatycznym towarzystwie ;)

Marto, rozumiem, że jutro jedziemy?
Chciałabym być na miejscu koło 19, nawet lekko przed, jak się da.
Klatki obie są u mnie, wzięłam je do odczyszczenia i zdezynfekowania. TŻ mnie podwiezie ze sprzętem na miejsce, więc spotkajmy się już tam.
Do Ciebie będzie prośba o zabranie z lecznicy transporterów, bo u mnie są tylko jakieś niedobitki. I ewentualnie tego wczoraj złapanego kota - o ile okaże się kocurem i będzie się już kwalifikował do wypuszczenia. Ale kocią kwestię jeszcze wyjaśnię z lecznicą.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 8:42

Rozumiem że ta sama ulica do wyłapania.Zabiorę transportery z lecznicy i mogę dowiedzieć się co z kotkiem, bo jadę z kocicami na sterylkę.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro kwi 15, 2009 8:50

Tak, ulica ta sama - Mianowskiego. Wjeżdża się w nią z Filtrowej (jest jednokierunkowa).
Będziesz pewnie miała kłopot z zaparkowaniem tam, więc jak znajdziesz jakieś miejsce w okolicy, to szybko łap.
Na pw wysyłam Ci mój numer telefonu, żebyśmy były w kontakcie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 11:35

Dziewczyny, przepraszam, że ja tak odpadłam od łapanek, ale sprawy związane z panią Aldoną i kotami, które po niej zostały, bardzo mnie zaabsorbowały. Czasowo i emocjonalnie. :oops:
Obiecuję powrócić do działania najszybciej jak to będzie możliwe. :oops:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 15, 2009 15:20

Dziękuję wszystkim za aktywność.

Bardzo zasmuciły mnie kocięta z Nowiniarskiej. Cholera, nie zdążyliśmy :( Inna sprawa, że karmicielka też się dość późno ocknęła :( Czy jakoś rozmawialiście o łapaniu innych kotów tam?

I dobijające są słowa _kathrin, ja też nie mam pomysłu na te kociaki :( a oczy mają średnie już od dwóch tygodni... :( tam jest zresztą jeszcze kilka problematycznych do złapania kotów...

Mianowskiego - no cóż, wykastrowane kocury pchające się do klatek zastawionych na ciężarne kotki to niestety norma... wiem jak bardzo frustrująca...

Rozumiem, że na jutro planowana jest akcja na Mianowskiego. Coś jeszcze?

ze mną kontakt niestety nadal jest bardzo ograniczony, choć postaram się choć raz dziennie jakiś komputer dopaść...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 16:59

jopop pisze:Mianowskiego - no cóż, wykastrowane kocury pchające się do klatek zastawionych na ciężarne kotki to niestety norma... wiem jak bardzo frustrująca...

Frustrujące jest także to, że nasz wczorajszy łup to podobno też kocur...
To znaczy dobrze, że się złapał i że się go odjajczy, ale z tego całego ogromnego stada kotów do tej pory wyłusaliśmy chyba tylko 3 kotki. 2 z niezłapanych już się okociły, 1 czy 2 nadal chodzą z brzuchem :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 18:47

jopop pisze:
Bardzo zasmuciły mnie kocięta z Nowiniarskiej. Cholera, nie zdążyliśmy :( Inna sprawa, że karmicielka też się dość późno ocknęła :( Czy jakoś rozmawialiście o łapaniu innych kotów tam?

Spoznilismy sie 3 dni :(

Konkretnie o lapaniu nie rozmawialam, ale raczej nie bedzie problemu.
Karmicielka to mieszkajaca tam starsza pani. Kontakt z nia jest przez ta babke, do ktorej telefon dala mi_kathrin. Kotow nie leczy(jeden byl szczegolnie mocno zakatarzony), ale byla przychylna naszym dzialanom.
Koty na jej wolanie przyszly na miejsce karmienia. Mysle, ze jesli beda glodne rownie grzecznie powchodza do klatki :wink:
W tym konkretnym bloku mieszka ich podobno 6 (moze wiecej). O ile dobrze pamietam, wiedzielismy z piotrem568 2 czarne i 3 bure (w tym kotka ktora urodzila i kocur, ktorego zabralismy na ciach).
Ja moge sie zajac lapaniem tam, jak tylko sprzet bedzie wolny i znajdzie sie chetny kierowca.

Pani, ta z ktora kontaktowalam sie telefonicznie ws. Nowinirskiej (nie pamietam jak sie nazywa), pytala czy moglibysmy pomoc w lapaniu kotow na jej podworku - kilka ulic dalej. Wspominala, ze moze uda sie jej zalatwic wlasne talony na sterylki.

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Czw kwi 16, 2009 15:00

rozliczenie działalności 22.01-16.04.09

71 kotek
35 kocurów
+ szpitaliki, leczenie, karmy lecznicze itp.


finansowo:

dawny dług (przed 22.01.09): 18500 pln
nowe wydatki (23.01.09-16.04.09): 11450 pln
wpłaty (przelewy, wpłaty do lecznicy, Agnar, Mruczek): 20430 pln

SALDO: DLUG 9520
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 0:16

Aleba pisze:
jopop pisze:Mianowskiego - no cóż, wykastrowane kocury pchające się do klatek zastawionych na ciężarne kotki to niestety norma... wiem jak bardzo frustrująca...

Frustrujące jest także to, że nasz wczorajszy łup to podobno też kocur...
To znaczy dobrze, że się złapał i że się go odjajczy, ale z tego całego ogromnego stada kotów do tej pory wyłusaliśmy chyba tylko 3 kotki. 2 z niezłapanych już się okociły, 1 czy 2 nadal chodzą z brzuchem :(

Małe sprostowanie - kocur okazał się ciężarną kotką. Więc przynajmniej tutaj się udało zdążyć na czas.
Dzisiaj złapałyśmy kolejną sztukę.
Ale to miejsce doprowadza mnie do rozpaczy - nie umiem się doliczyć ile tam jest kotów, do tej pory wywiozłam stamtąd na zabiegi 11, jopop wcześniej 2 lub 3, a za każym razem widzę tabun kolejnych nieciętych. Za każym razem widzę jakieś nowe, których wcześniej nie było. To jest jakiś koszmar :crying:

To kto ze mną połapie w przyszłym tygodniu? :twisted:

I bardzo dziękują Marcie za dzisiejszą pomoc :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 8:38

Dziewczyny, podziwiam i zachodzę w głowę jak wy to wszystko ogarniacie :oops: Wet nacina chociaż uszy tym już wyciętym?

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 8:45

Uszy są oczywiście nacinane.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 9:01

jopop pisze:rozliczenie działalności 22.01-16.04.09

71 kotek
35 kocurów
+ szpitaliki, leczenie, karmy lecznicze itp.


finansowo:

dawny dług (przed 22.01.09): 18500 pln
nowe wydatki (23.01.09-16.04.09): 11450 pln
wpłaty (przelewy, wpłaty do lecznicy, Agnar, Mruczek): 20430 pln

SALDO: DLUG 9520

tak sobie powtórzę

chyba możemy być z siebie dumni? ale zbierania pozostaje strasznie dużo

(piszę "my" nieskromnie ;) )



mam pięęęęęęęękne gadżety na aukcje - podarowane przez forumowiczkę rzadko bywającą - Marcepan - :1luvu: - wystawię na początku maja - spodziewam się sporego wpływu kasy ;)

na zachętę - magnesy
Obrazek

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek i 50 gości