Tosia-Bzyk za TM ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 14, 2009 12:00

O rany :cry: Podniosę!

Niestety nie mogę dziś pomóc Tosi. Mojej koleżance uciekł wczoraj pies na Bielanach i do tej pory nie znalazł. Muszę pomóc jej... :(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto kwi 14, 2009 12:00

Anna_33 pisze:Coz, ja moge po 21 dzisiaj. Ciemno bedzie, ale kto wie..Mam chrupki i mokre.
Moj kot z konca swiata przyleci na takie chrupki na zeby firmy, ktorej nie nalezy wymieniac.. :twisted: Wystarczy pogrzechotac pudelkiem. Bez tego moge spuchnac, a sie nie ujawni jak nie chce.

Tosia ma cos takiego na co poleci?
I powiedzcie wreszcie gdzie te karmicielki jedzenie wykladaja?


Aniu - to nawet dobrze się składa. Nie ma sensu byśmy latały tam teraz "w kupie", lepiej podzielić sie porami - teraz Vega, potem ja, dobrze byłoby gdyby podjechał jeszcze ktoś ok 17-18 a potem Ty (jeśli chcesz podjadę z Tobą-możemy spotkać się na miejscu). Jedno z moich futer też mało łap nie połamie na dźwięk grzechotania "zakazanym" pudełkiem :oops:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 12:02

Ona lubi wszystko,surowe mięsko,puszki,paluszki Vitacraftu.Whiskasa jej nie daję,w lecznicy jadła kitekata.Na działkach głodowała,więc może dlatego.Poza tym bardzo ostatnio urosła i schudła,chociaż naprawdę dużo jadła.Taki szczurek się z niej zrobił,a była puchatą kuleczką.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 14, 2009 12:08

To bardzo dziwne,ale ona podchodziła do mnie,nie bała się zbliżyć,ale nie dało rady jej wziąć na ręce.Musiałam ją łapać,żeby np.wyczyścić uszy.Jest ciekawska,nie chowa się za kanapę,ale przytula się do kotów,ludzie jakby jej śmierdzą?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 14, 2009 12:12

trzymam kciuki :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto kwi 14, 2009 12:18

Wydaje mi się, że na podstawie szczegółowych informacji o kierunku ucieczki kotki, należałoby zawęzić teren poszukiwań. Spanikowany kot szuka najbliższej dobrej kryjówki i siedzi tam, dopóki nie rozpozna terenu.
Kotka uciekła wczoraj wieczorem i przypuszczalnie przez pierwszą dobę nie ruszy się z miejsca - czemu sprzyja dzienny hałas uliczny. W tym czasie raczej do jedzenia nie wyjdzie. Poszukujący na tym zawężonym terenie powinni cicho się poruszając penetrować dyskretnie wszelkie zakamary. Kot potrafi siedzieć niezauważony nawet za kawałkiem tektury. Dobrze mieć w ręku otwarty (bez drzwiczek) transporter - bo jak się trafi szczęśliwie na kota, to można zdążyć podstawić go np. przy jedynym wyjściu z kryjówki. Potem otwór można zatkać kurtką, zanim nie nadejdzie pomoc.
Z jedzeniem próbowałabym dopiero w nocy. Trzeba by jakieś pachnące, które lubi, może skropione walerianą, która ośmiela i przyciąga koty. Położyłabym w paru miejscach - może wokół nich posypać mąką - to odbije się kierunek kocich śladów, jeśli jakiś kot tam podejdzie.
Dopiero po takim przygotowaniu trzeba by sie zastanowić, gdzie postawić klatkę - łapkę.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 14, 2009 12:36

mziel52 pisze:Z jedzeniem próbowałabym dopiero w nocy.


nie napisałam, ale dla mnie oczywiste, że w nocy... Jeśli kot jest 'bojący', to w dzień pewnie będzie gdzies siedział schowany...
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto kwi 14, 2009 13:08

Naprawdę nie wiem,jak to określić.Ona nigdy w domu nie chowała się,nie bała się obcych,okropnie zawsze była ciekawska,ale nie dawała się złapać,można było podejść tylko na pewną odległość.Tak jakby nie lubiła ludzkich rąk.Musiała za to być zawsze tam,gdzie coś się działo.No i jedzenie,to ją zawsze interesowało.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 14, 2009 14:09

Kot na zewnątrz, w obcym środowisku, "dziczeje", panikuje, może sie nie dać złapać nawet właścicielowi. Na ogół dotyczy to tych kotów, które w domu też nie zawsze pozwalają się wziąć na ręce, zwłaszcza z podłogi.
Z drugiej strony głód wymusza powolną penetrację nowego otoczenia. Całkowicie domowe miziaki lgną wówczas nawet do obcych ludzi, natomiast te dzikawe próbują sobie radzić same i są ostrożne.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 14, 2009 14:10

tak się niepokoję, najgorsza jest bezczynność :cry:
Tosieńko, znajdź się kochanie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 14, 2009 14:18

No właśnie,nie mogę niczego robić.Martwię się strasznie,biedny Bzyk.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 14, 2009 14:52

Dziewczyny podczytywałam wątek Tosieńki i tak bardzo się cieszyłam, że nareszcie będzie w swoim domku... Dołożę się do nagrody byleby tylko się znalazła. Trzymam mocno kciuki.
ObrazekObrazek

fresto

 
Posty: 528
Od: Sob maja 12, 2007 16:13
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto kwi 14, 2009 15:19

W tych "zakazanych pudełkach" chyba są jakieś kocie wabiki, moje koty też lecą na złamanie łap jak słyszą grzechotanie. A Tosia...taka biedaczka, sama się nad nią zastanawiałam, ale ostatecznie jej trafił sie inny domek, a mi inna jednooczka. Trzymam kciuki za Tosienke, niech się szybko odnajdzie.

sozaa

 
Posty: 51
Od: Śro gru 31, 2008 12:12

Post » Wto kwi 14, 2009 15:37

Vega z TŻ-em byli tam,ale ani śladu kotki.Jeszcze tam pojadą.Może wieczorem się pokaże?Ogłoszeń jeszcze nie ma.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 14, 2009 16:04

Tosieńka musi się znaleźć, podrzuciłam linka wszystkim znajomym, którzy mieszkają w okolicy, gdzie czmychnęła.
będą mieć oczy i uszy otwarte.
chociaż tak mogę pomóc..

ewar, wspólnymi siłami znajdziemy Tosię ;)

missheadlong

 
Posty: 20
Od: Czw kwi 09, 2009 14:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 37 gości